Archeologia kulturowo-historyczna a kontekstualizm 107
więc I. Hodder, pisząc o kontekście, porównuje go z tekstem, to nie jest to tekst, który jest tekstem do odczytania, jak sugeruje cytowany autor. Owo porównanie ma swoje źródła w wypowiedziach J. Derridy: „tekst jako kontekst”, czy też „tekst jak okiem sięgnąć”, a zwłaszcza w jego słynnym sformułowaniu: „11 n*y a pas de hors-texte” — „nie istnieje poza-tekst” (J. Derrida 1999: 217). „To, co nazywam ‘tekstem* - pisze J. Derrida (1987) - zakłada w sobie wszelkie tak zwane ‘rzeczywiste*, ‘ekonomiczne*, ‘historyczne’, socjo-instytucjonalne struktury, słowem wszelkie możliwe typy odniesień [...]. Nie oznacza to, że wszystkie odniesienia są zawieszone, zanegowane w książce, jak ludzie utrzymują lub są na tyle naiwni, by wierzyć w to i oskarżać mnie o to, że ja tak utrzymuję. Oznacza to natomiast, że wszelkie odniesienie, wszelka rzeczywistość ma strukturę różnicującego śladu i że odnosić się do tej ‘rzeczywistości* można jedynie za pomocą doświadczenia interpretującego”.
Przywołana wypowiedź komunikuje wprost, że tekst jest interpretacją. Nawiązuje do sformułowania F. Nietzschego (1993: 142): „...powiedziałbym: nie, fakty właśnie nie istnieją - istnieją jedynie ich interpretacje”. Oznacza to, że kontekst jako tekst, czy też „kultura materialna jako tekst*’ - według wyrażenia 1. Hoddera - nie jest tekstem do odczytania, a więc tekstem niezależnym od interpretatora. Jeżeli kontekst lub kulturę materialną określamy mianem tekstu, uznajemy ją za efekt interpretacji, nie zaś jako odczytanie jej taką, jaką ona w istocie była (H. Mamzer 1997: 22; 1998: 303).
Tymczasem I. Hodder (1995a: 150), mimo że zgadza się - jak sam pisze -z wieloma aspektami stanowiska proponowanego przez T. Kuhna, jednocześnie wyraża opinię o porównywalności różnych, a więc przeciwstawnych sobie podejść badawczych, jak również jest przekonany o możliwości zrozumienia obcych kultur w wyniku ich porównywania. Naszym zdaniem - jak postaramy się wykazać - jest to jednak rozumienie w kategoriach naszego, a nie uniwersalnego schematu pojęciowego. Mimo to, cytowany autor przystępując do omawiania reprezentowanej przez siebie procedury interpretacyjnej pisze, że każdy wytwór musi być rozumiany w kategoriach właściwych czasom, w których był użytkowany, jak i w kategoriach charakterystycznych dla naszego świata. Odwołuje się w tym momencie do H.G. Gadamera (1993) hermeneutycznego rozumienia przeszłości. Możliwość owego rozumienia następuje w wyniku stopienia się kontekstów (horyzontów według Gadamera) przeszłości i teraźniejszości, znajdujących się w nieustannym ruchu. W związku z tym każde nowe pytanie powstające w następstwie owego ruchu powoduje, że zmienia się nasza perspektywa i doświadczenie (I. Hodder 1995a: 184). Wypowiedź I. Hoddera dotycząca tego ruchu jest - jak można sądzić - wypowiedzią
0 przekształcaniu sensu w wyniku nieustannego ruchu teraźniejszości jako tożsamości
1 inności kulturowej; inność jest tutaj rozumiana jako przeszłość. Otóż możliwość takiego nieustannego ruchu zachodzi w odniesieniu do tożsamości, w której jesteśmy usytuowani, jak i w odniesieniu do inności kulturowej, w której jesteśmy usytuowani, wszakże usytuowanej wyłącznie w teraźniejszości. Trudno natomiast zgodzić się nauki, takich jak paradygmaty T. Kuhna czy programy badawcze 1. Lakatosa, kontekst odkrycia jest częścią kontekstu uzasadniania.