się w ntcnti mierze dzięki Znanieckiemu, który stworzy! silny ośrodek socjologiczny na Uniwersytecie Poznańskim. Mniejsza o to. czy była to rzeczywiście szkoła naukowa w pełnym znaczeniu tego słowa, podobna do tych, jakie stworzyli Durkhcim czy Park. Szkoły takie stanowią zjawiska unikalne. Pewne jest natomiast, ze to właśnie Znanieckiemu socjologia polaka zawdzięczała solidne ramy instytucjonalne. Bez nich — podobnie jak bez ludzi, których wykształcił — nic do pomyślenia byłby jej dynamiczny rozwój w latach trzydziestych, a może i renesans po II wojnie światowej. Znaniecki uświadomił wykształconym Polakom, czym socjologia może być i czego potrzebuje, formułując mierzący siły na zamiary program rozwoju badan socjologicznych i socjologicznego kształcenia.
Po czwarte wreszcie, Znaniecki był nie tylko socjologiem, lecz również wybitnym przedstawicielem polskiej humanistyki. Nie tylko dlatego, że za jego żyda socjologia nie odgrodziła się jeszcze całkowicie od innych dyscyplin, a socjolog (nawet broniący jej autonomii, jak Simmel czy Znaniecki) uczestniczy! zwykłe tak lub inaczej w ich tyciu, ale i dlatego, że miał rozległe zainteresowania (zanim zajął się systematycznie socjologią, twórczo uprawiał filozofię, która była jego pierwszym — kto wie czy nie największym — powołaniem).
Socjologowie •— sami pozbawieni dzi&^na ogół filozoficznego wykształcenia — skłonni są bagatelizować tę część spuścizny Znanieckiego, traktując jego filozofowanie jako dość wcześnie zamknięty etap biografii intelektualnej, po którym dopiero zaczyna się „właściwa” twórczość naukowa. Z tego punktu widzenia ów etap przedwstępny raczej opóźnił, niż przygotował ważne dzieła naszego uczonego. Filozofowie na-touaśaet — pogodzeni z odłączeniem eię eocjolo-SB od filozofii — odkrywają dziś Znanieckiego-
•filozofa, oryginalnego myśliciela okresu modernizmu, nie Interesując się zbytnio Znanlcc-kim-socjologicm. Z ich punktu widzenia twórczość socjologiczna Znanieckiego w niczym nie objaśnia i w niczym nie uzupełnia wcześniejszej twórczości filozoficznej. W rezultacie charakterystyka związków między filozofią i socjologią Znanieckiego często nic wychodzi poza ogólniki, a jego twórczość ulega rozcięciu na dwie odrębne części, należące do dwóch różnych okresów i do dwóch różnych dyscyplin.
W dysekcji takiej nie ma niczego nagannego tak długo, jak długo zajmujemy się dziejami filozofii lub dziejami socjologii. Co innego jednak historia dyscypliny, co Innego zaś rozwój osobowości twórczej, który staje się niezrozumiały, kiedy dzieli się go według specjalizacji. To, że sam Znaniecki wyraźnie odróżnił socjologię od filozofii, problemu nie likwiduje. Jeżeli nawet na pierwszy rzut oka w jego biografii intelektualnej uderza element nieciągłości, badacz musi roboczo założyć, że ma do czynienia z myślicielem konsekwentnym, którego idee wywodzą się jedne z drugich.
Potwierdzeniem słuszności takiej strategii może być to, że J. St. Bystroń — pisząc w 1917 roku o „rozwoju problemu socjologicznego w nauce polskiej" — sporo miejsca poświęcił właśnie filozoficznym pracom Znanieckiego. Bystroń omawiał ich „ważne dla teorii socjologicznej rezultaty", a nawet wskazywał na ich „zwrotne” znaczenie dla socjologii1. A przecież artykuł został napisany w momencie, kiedy znane były wyłącznie filozoficzne teksty Znanieckiego, a on sam nie był wcale zdecydowany, aby całkowicie poświęcić się socjologii. Niemniej jednak „socjologiczne implikacje" jego filozofii już były dla uważnego czytelnika w pełni widoczne.
Krótko mówiąc, Znaniecki był myślicielem,
11
1. St. Bystroń, op, ett,, SS. Mó-ŻSS