Alternat>wjic przyrody
236
oczywiście wsią. ale nie jest też miastem, w każdym razie nie prowincjonalnym miastem przemysłowym północy. Była to metropolia usług, „w dominującym stopniu wy twarzająca i odtwarzająca rzeczywistość społeczną narodu jako całości” (Williams 1973: 183).
W sercu angielskiej kultury tkwią więc dwie główne dychotomie: miasto i wieś oraz południe i północ. Zbiegają się one razem, by stworzyć niezmiernie ważne społeczne uprzestrzennienie, które zawiera dwa składniki. Z jednej strony, mamy południowe wsie hrabstw sąsiadujących z Londynem, skupione wokół niego i zorientowane na to nie do końca rzeczywiste miasto, które długo dominowało w miejskim krajobrazie Wielkiej Brytanii i w sumie całego świata. Było to pierwsze w świecie miasto ery nowoczesności. Symbiozę wsi z tych hrabstw i miasta Londynu zapewniały regularne sieci połączeń najpierw' powozowych, a potem kolei podmiejskiej. Życie na takiej wrsi dawało możliwość uczestnictwa w kulturze Londynu („skoczyć do miasta”, mówiło się familiarnie o jeździe do Londynu). Jak pisze Daniels (1991), ta symbioza zaistniała zasadniczo w XX wieku, gdy typowa rolnicza wieś z podlondyńskich hrabstw stała się ośrodkiem pojęcia angielskośd. Z drugiej strony mamy „północ”, która jest głównie miejska, ale są w niej nieliczne nisze „przyrody", terenów wiejskich na północy Walii, w północnej Anglii i Szkocji. Geograficznie biorąc, są północne, ale nie mają w pełni północnego charakteru (Urry 1995b: rozdz. 13 o Lakę District). Odróżnienie to wystąpiło podczas intensywnego tworzenia przestrzeni, w której dominacja Londynu i jego wsi wzmacnia obraz „północy” jako odmiennej, gospodarczo, politycznie i kulturowo peryferyjnej. Obserwacje George’a Orwella z jego W hołdzie Katalonii świadczą w szczególności o sile tych relacji i metafor nawet w przypadku kogoś, kto podróżował na „północ”. Opowiada on, jak po powrocie z Hiszpanii rozciąga się przed nim „południowa Anglia, chyba najbardziej wypielęgnowany krajobraz świata":
W dali były przemysłowe miasta ... chmury dymu i nędz[a]. Tutaj, na południu, wciąż była taka Anglia, jaką zapamiętałem z dzieciństwa: tonące w dzikich kwiatach kolejowe rozjazdy, rozległe łąki, gdzie duże lśniące konie w zamyśleniu podskubywały trawę, leniwie płynące strumyki oblamowane wierzbami, zielone korony wiązów, ostróżka w przydomowych ogródkach ... Anglia spała głębokim snem. (1990: 229)
Po czwarte, ta wieś z południa stała się szczególnie ważna dla angielskiej tożsamości narodowej, która potem starała się podtrzy-237
Przyroda jako wiejska okolica
mywać i wspierać taką przestrzeń, choć pierwotne praktyki przestrzenne o wiele wcześniej połknęły urbanizacja i industrializacja Lowenthal twierdzi, że ponieważ w Anglii jest niewiele innych symboli narodowej tożsamości, rozwinęła się w zamian widokowa istota tej tożsamości:
Jedna z ikon dziedzictwa ma wyraźnie angielski rys. jest nią krajobraz. Nigdzie indziej krajobraz nie ma takiej wagi jako dziedzic two. Nigdzie indziej sam termin nie sugeruje po prostu scenerii i genm de vie. lecz kwintesencję narodowych cnót... wiejska Anglia jest bez końca wychwalana jako cud świata. (1991: 213 i 1994)
Często podkreślano wagę krajobrazu, zwłaszcza południowego, dla angielskiej tożsamości narodowej. Kipling pisał w roku 1902:
Anglia to cudowny kraj. ... Składa się z drzew, zielonych pól, błota i szlachty, a w końcu i ja należę do szlachty, (cyt. za Sbort 1991: 73)
Wielu późniejszych pisarzy rozwodziło się nad kwestiami dobitnie ujętymi przez G. K. Chestertona w latach 30. XX wieku:
Solidny wygląd wsi; dachy i ściany jakby naturalnie zlewają się z polami i drzewami; doznanie naturalności gospody, skrzyżowania dróg, krzyża na rynku ... prawdziwe perły w koronie. Te były narodowe, typowe, angielskie. (cyt. za Lowenthal 1991: 213; zob. też Daniels 1991; Miller 1995; Thomas 1984; Williams 1973)
Centralna dla tego społecznego uprzestrzennienia jest angielska osada wiejska. Hilaire Belloc uważał, że prawdziwe serce (południowej) Anglii tkwi w wiosce, która nabrała niemal mitologicznego statusu archetypicznej angielskiej wspólnoty. W tym samym okresie J. B. Priesdey podobnie pisał o ważności tak zwanego krajobrazu przedmieść 1 przyrody kultywowanej z miłością:
Anglicy ... niechętnie opuszczają wieś - w przeciwieństwie do mieszkańców innych krajów - odkąd osiedli w mieście; z natury są ogrodnikami, może ziemianami, (cyt. za Miller 1995: 99)
Howkins, podsumowując główny tu dyskurs, opowiada się za ważnością wsi dla kształtowania się angielskiej tożsamości:
... ideologia Anglii i angielskości jest w istotnym stopniu wiejska. Co najważniejsze, wiejska jest znaczna część angielskiego ideału. (1986: 62)