KRÓL GORYLI stanowi zakończenie cyklu afrykańskiego, drugiej serii DŻINA. AFRYKA, czarne serce tej serii, otwiera się na podróże, studiowanie pradawnych map, zapomnianych mitów, na zatopienie się w sile i poświęceniu. Pojawia się możliwość uwolnienia Kim Nelson, naszej młodej bohaterki, która próbuje odnaleźć ślady swojej babki, złowrogiej Jadę, inkarnacji Dżina, demona, który nie potrafi kochać... Choć
bardzo tego pragnie.
Afryka wgryza się w istotę najgłębszych ambicji, by wypluć z niej następnie cały obłęd. I to z tej rany się wygrzebują się nasi bohaterowie... We troje docierają do brzegów afrykańskiej ziemi. Lord Nelson i jego małżonka giną. Tylko Jadę przeżyje. Przeżyje, bo uda jej się zagłębić w mity, naturę, rytm kontynentu i w jego symbolikę. Bo zdoła wreszcie połączyć się z Królem Goryli, wcieleniem pradawnych sił skazanych już dawno na unicestwienie, w czasie, w którym cywilizacja tworzy nowe zasady oparte wyłącznie na mordzie
i rabunku.
Bo AFRYKA pozostaje przeklęta. W niej tkwi całe dzieciństwo ziemi. Dorosłość stratowała ją jednak, bo nikt nie lubi wracać do czasów dzieciństwa. Zwłaszcza, gdy wszystkie obietnice okazały się kłamstwem. Ręka wyciągnięta przez dziecko nie zawsze styka się z ręką dorosłego, którym się stało.
Jest to więc historia tragiczna, w której pod wpływem wydarzeń i pod naciskiem całego kontynentu, przeszłość i teraźniejszość nie idą równolegle, lecz splatają się ściśle ze sobą, dusząc się wzajemnie i tłamsząc całą opowieść, jak bluszcz oplatający drzewo i wspinający się aż do niebios. Nieboskłon ... tutaj go nie widać. Od czasu do czasu można go odróżnić pomiędzy wierzchołkami drzew, ale ledwo, ledwo... Ciężar wybujałej wegetacji przygniata was do ziemi, każe się wam praktycznie czołgać.
Narracja jest magiczna. Jeśli jesteśmy świadkami brutalnej śmierci lady i lorda Nelsonów. Już w następnej serii poświęconej Indygo odnajdziemy ich znowu. Bo Indygo powoduje powrót w czasie, powrót do przeszłości. Kim kontynuuje swoje poszukiwania, a Jadę nieodmiennie, wiecznie niezaspokojona, dominuje
nad całością.
AFRYKA wpisuje się pomiędzy dwie epoki, łagodniejsze, wrażliwsze, gdzie siła ustępuje miejsca pragnieniu - właśnie w pragnieniu znajduje swoje odbicie. Pierwszy był epizod osmański, w którym opowiadanie przybiera połyskliwość haremu. W trzeciej części ogólny klimat będzie bardziej intymny, główna jej istota zostanie ponownie zamknięta, by nie zagubić się w zawiłości stronic przepełnionych pokusami, zbyt chimerycznych.
Pomiędzy tymi dwoma filarami, gdzie kobieta dominuje nad światem wyniszczona, jednak przez dorobek męskich utopii, AFRYKA prze do przodu jak łódź wzdłuż nieodkrytych lądów. Aż chce się dobić do brzegu. Nikt nie może przewidzieć, co nas czeka na stałym lądzie. Nawet jeśli uda wam się powrócić...
Zatem niekiedy długą rzeką płynie pusta łódź, zagłębiająca się w samo serce ciemności. AFRYKA, to historia tej pustej łodzi.
Znowu moja droga Ano, pozwalam sobie podziękować ci za twoje zaufanie i szlachetność. Swoje zdanie na temat naszej pracy dotyczącej AFRYKI wyrażę w głębszy sposób w drugiej części serii poświęconej naszej współpracy, która powinna ukazać się, jak myślę, pod koniec tego roku. AFRYKA czasem przeraża, często
przeraża. Jednak przetrwaliśmy. Z całą pewnością dzięki tobie.
Jean Dufaux, marzec 2009 roku
© 2009 MIRALLES - DUFAUX - DARGAUD BEI\JELUX (Dargaud-Lombard s.a.)
PREMIRRE RDITION
Tous droits de tiaduction. de reproduction et dadaptation strictement reserves pour tous pays.
Depot legał: d/2009/0086/308 • ISBN 978-2-5050-0580-3 Imprime en France par PPO Graphic - PALAISEAU