wyspy te nie były tak całkowicie oderwane od kontynentu, jak są teraz. Von Eickstedt29 twierdzi, że jeszcze przed wielu tysiącami lat tam, gdzie dziś rozwiera się głęboka fosa między wybrzeżem Birmy a Wyspami Andamańskimi, istniał łańcuch wysp (część większego łukowatego łańcucha ciągnącego się przez Nikobary, aż do północnego krańca Sumatry); a w takim razie Negryci mogli z łatwością dotrzeć do swoich obecnych siedzib w prymitywnych łodziach. Stopniowe obniżanie się dna morskiego wskutek procesu tektonicznego, który, jak się zdaje, do dziś jeszcze nie jest zakończony, coraz bardziej izolowało Andamanów na obecnych Wyspach Andamańskich. ,,Co się tyczy cywilizacji technicznej — pisze Brown (s. 493) — nic nie wskazuje, żeby Andamanie mieli okazję zetknąć się z jakimkolwiek innym ludem, a tym samym ulec jakimś obcym wpływom, od czasu kiedy stopy ich po raz pierwszy dotknęły brzegu wyspy”.
To, co Brown mówi o kulturze materialnej Andamanów, odnosi się w równej mierze do ich kultury duchowej. Kultura, którą przodkowie ich przynieśli z sobą do nowych siedzib, nie była już jakąś Urkultur w stanie czystym. Była to już wówczas — i pozostała taką — kultura złożona, łącząca pewne aspekty bardzo archaiczne (ubóstwo narzędzi kamiennych i nieumiejętność skrzesania ognia), z takimi elementami, jak szamanizm męski i kobiecy, początki garncarstwa, czółna z bocznymi pływakami, które przodkowie Andamanów zawdzięczali prawdopodobnie uczestnictwu, choćby nawet biernemu, w jakiejś wyższej cywilizacji kontynentu azjatyckiego, która z kolei była już także złożona — być może, skutkiem zetknięcia się koczowniczego elementu patriarchalnego z rolniczym, matriarchalnym29. Tak samo, według wszelkiego prawdopodobieństwa, rzecz się miała z religią Andamanów. Postać Puluga-Biliku, taką jaką znamy, z trudem dałaby się wyprowadzić z pierwotnej Urkultur Negry-tów. Typowym i charakterystycznym elementem owej Urkultur, całkowicie przepojonej animalizmem, co jest rzeczą jak najbardziej zrozumiałą w społeczności myśliwców i zbieraczy, jest postać „władcy zwierząt” będąca przedmiotem kultu np. Negrytów z Filipin (patrz dalej rozdz. XVIII, 3). U Andamanów (podobnie jak u Semangów, patrz rozdz. XVIII, 2) istnieje również pewien kompleks mentalności animalistycznej, obejmującej postać Pu-luga-Biliku. Na północy Wielkiego Andamanu biliku znaczy pająk, a jaszczurka nazywa się długa w narzeczu Małego Andamanu (Brown, s. 151). Żoną Pulugi (południowy Andaman) jest „Mama Raczek słodkich wód” albo „Mama Węgorz” (Man, s. 90); cykada jest córką Pulugi (albo żeńskiej Biliku: Brown, s. 150, 198, 206). Cykady, ulubionego stworzonka Pulugi, nie wolno nie tylko zabić 30, ale nawet zakłócić jej spokoju. Złamanie tego zakazu (niepokojenia cykady, kiedy śpiewa) jest jednym z czynów, które Puluga karze burzą (Brown, s. 154 i nast., 206, 208). Cykada śpiewa zwykle o zmierzchu („po zachodzie słońca”); ale śpiewa także o świcie, trzeba więc wtedy zachowywać ciszę, pod groźbą tejże kary: „od pierwszego świtu do wschodu słońca nie wykonują żadnej hałaśliwej pracy, żeby słońce się nie obraziło i nie zesłało zaćmienia albo burzy, albo innej klęski, która by ich zniszczyła” (Man, s. 85); znamienne jest, że w tych dwóch ściśle sobie odpowiadających sytuacjach, ranka i wieczoru, w drugim wypadku miejsce Pulugi zajmuje słońce, co stanowi jedną więcej wskazówkę istnienia u Pulugi, obok aspektu meteorologicznego, również aspektu słonecznego; skądinąd świadczy o tym ograniczenie wszytko widzenia tego bóstwa do „pory dziennej” i szereg innych wskazówek*1.
Te animalistyczne elementy mogą wywodzić się z Urkultur Negrytów protoandamańskich: być może, skrystalizowały się dokoła postaci Puluga-Biliku w ten sam sposób, w jaki do postaci Gawanga u Konyak-Nagów czy Khazangpy u Lakherów (rozdz. XVII) przylgnęły pewne aspekty „władcy zwierząt”. Ale Puluga-Biliku nie jest po prostu tylko „władcą zwierząt”. Nie ma też w religii Andamanów żadnych śladów zwyczaju składania „władcy zwierząt”, po pomyślnych łowach, ofiar z mięsa upolowanych zwierząt32 (u Negrytów z Filipin zwyczaj ten istnieje).
Puluga-Biliku, taki jakiego znamy, jest przede wszystkim najwyższą Istotą Niebiańską. Możliwe, że pojęcie ńiebiańskiej Istoty Najwyższej w ścisłym znaczeniu było początkowo obce dawnym Andamanom (i innym Negrytom, tak jak obce było plemionom Kubu na Sumatrze, Tasmańczykom i innym). Może rozwinęło się u dawnych Andamanów i pozostałych Negrytów ze szczególnych aspektów pierwotnego „władcy zwierząt” (patrz Synteza), pod jakimś wpływem sugestii wynikłych z zetknięcia z wyższą
287