Ciało nie daje się wszakże bez sprzeczności unicestwić w języku. Historia ciała podmiotów historycznych nie ogranicza się do wypowiedzi zawartych w historycznych dyskursach. Wprawdzie wiele lub większość źródłowych relacji dotyczących ciała odsyła faktycznie do podsuniętych dyskursywnych struktur, ale chwilami sieć ta rwie się i ukazuje się brutalna rzeczywistość. znajdując swój wyraz również w języku. Przede wszystkim ból i śmierć w przerażeniu historycznych postaci, by wspomnieć Shoah. wydają się ciągle wymykać dyskursywnemu dyscyplinowaniu20. Poza tym historycy pozostają na stanowisku, że nie tylko dyskurs określa rzeczywistość, ale również odwrotnie - rzeczywistość określa dyskurs, nawet jeśli rozszyfrowanie tych zależności jest jeszcze bardzo trudne. W każdym razie jeśli źródła mówią o praktyce. możemy próbować zidentyfikować, oprócz odpowiednich wyobrażeń, również warunki ramowe ich struktury. Zajmowanie się historią dala pozostaje wszakże niebezpiecznym balansowaniem na krawędzi pomiędzy dyskursem a rzeczywistością, ponieważ .wiemy, ze także człowiek bardzo się zmienił: w swoim sposobie myślenia i niewątpliwie w najdelikatniejszych mechanizmach własnego ciała. Jakże mogłoby być inaczej? Jego duchowe otoczenie uległo dogłębnej przemianie: jego higiena, jego wyżywienie nie mniej"21.
Nie wiemy nic o myśleniu zwierząt, ale wolno nam zakładać, że wszyscy ludzie zastanawiali się nad życiem i śmiercią swojego ciała. Odpowiednio wczesne i bardzo powszechne były wyobra/cnia o istnieniu w ciele czegoś duchowego i życiodajnego nazywanego zwyczajowo duszj i o pewnego rodzaju dalszym życiu po śmierci. Europie drogę wskazywały poglądy Greków i Rzymian, a także przekształcone przez chrzcśdjaóstwo poglądy Izraelitów. Do nich miały dojść później wyobrażenia różnych ludów, które odziedziczyły Imperium Romanom i stworzyły Europę - Germanów. Słowian. Bałtów. Węgrów itd. W każdym razie harwna mieszanka. fonadto istniały i istnieją sprzeczne doświadczenia ciała w obrębie poszczególnych kultur, toteż musimy z góry założyć, że wśród Europejczyków nigdy nie było jednolitego stosunku do ciała i pici. lecz co najwyżej występowały dominujące tendencje. Te odmienne mogły zostać zepchnięte do czegoś w rodzaju subkultury, skąd oczywiście mogły i mogą wspiąć się ponownie w górę w nader imponujący sposób.
U Greków już na pierwszy rzut oka widać, jak ważny by! dla nich ideał harmonijnego połączenia duszy i ciała, który' ich rzymscy naśladowcy utrwalili w powiedzeniu Mens sana in corpore sano22. Miało ono później stać się miarodajne dla całej nieantycznej kultury
30 Philipp Sarasin, Mappmg the body. KArpergeschichte zwschen KonstruktMsnius, Iblltik und.,Erfah-rung\ .Historischc Anihropologic" 7 (I999>, s. 440 i n.; Maren Lorenz, Lelbhaftlge Krgangenhftl. htn/Ulmoifi in die Kórpergeschichte. Tflbingen 2000. s. 26; Wischerman, PaizeUMailcm, w: Stefan Haas. Clcmcns Wischcr-mann (red.), Kórper mit Geschichle. Der meiuchlkhe KOrper ab Ort der SeUut• und Wrlldeutung, Sluilgart 2000, s. 7, 11-20.31.65-84.
21 Marc Bloch 1949, za: Philipp Sarasin, Retibare Masdtinen, Eine Geschichle des KOrpers 1765-1914. Frankfurt 2001, s. 440 i n.
22 Decimus Iunius Juvcnalis. Satyry, 10.356.
56