lak wynik* z badań, poszczególne społeczności różnią się między sobą pod wzgłędem postawy wobec ryzyka. Aronson i wsp. (1997) podają, że wielu Nwiiczy,. m.in. Brown (i965), zwracało uwagę, ii podejmowanie ryzyka może bve uwarunkowane kulturow o. Zgodnie z Browna teorią wartości kształtowa-noj kulturowo, jedne kultury skłaniają do ryzyka, inne do ostrożności. Badania przeprowadzone wśród Amerykanów wskazują, ii członkowie tego społeczeństwa przedkładają ryzyko nad ostrożność, w przeciwieństwie do społeczeństw afrykańskich (Uganda i Liberia), gdzie większą wartość przykłada się do zachowań ostrożnych, W szeregu badań cytowanych przez Aronsona i współpracow ników potwierdzono, iż Amerykanie:
• bardziej pozytywnie postrzegają ludzi, którzy są ryzykantami niż tych, którzy podejmują ostrożne decyzje;
• wolą sytuacje o wieloznacznym ryzyku niż sytuacje jednoznaczne;
• uważają ryzykantów za bardziej kompetentnych w porównaniu z osobami ostrożnymi.
Nie ma badań, które pozwoliłyby na wyciąganie jednoznacznych wniosków odnośnie do postaw społeczeństwa polskiego, jednak wyniki uzyskiwane m.in. przez Studenskiego (2000b) wskazują, iż również w naszym społeczeństwie przykłada się dużą wagę do ryzyka.
Jakie znaczenie mogą mieć przedstawiane powyżej wnioski? Otóż, wydaje się, iż zachowania ryzykowne mogą być w większym stopniu „społecznie wzmacniane" w porównaniu z zachowaniami nastawionymi na bezpieczeństwo. Takie wzmocnienia mają olbrzymią wartość szczególnie w okresie dzieciństwa i wczesnej młodości, kiedy kształtuje się osobowość oraz utrwalają pewne nawyki. Stąd często zachowania związane z ochroną własnego życia i zdrowia są uważane za mniej istotne i ich wartość musi być podkreślana za pomocą różnych interwencji czy promocji. Do podejmowania ryzyka najczęściej nie potrzebne są specjalnie zachęty, zwłaszcza w przypadku osób, które potrzebują dreszczyku emocji, aby czuć, że żyją „naprawdę".
Ludzie różnią się między sobą pod względem postawy wobec ryzyka. Wśród znanych nam osób z pewnością moglibyśmy wyróżnić te, które określilibyśmy jako „ryzykantów" (a nieliczni to pewnie prawdziwi szaleńcy) oraz osoby „ostrożne" (a może nawet bojaźliwe). Jak pokazują badania, postawa wobec ryzyka jest związana z cechami osobowości, płcią (mężczyźni są na ogół większymi ryzykantami) oraz wiekiem (młode osoby ryzykują częściej). Zgodnie z teorią homeostazy ryzyka, którą zaproponował Wilde (2001), każdy człowiek ma określony poziom zapotrzebowania na ryzyko. Co z tego wynika? Nie tylko fakt, że różny jest poziom ryzyka podejmowanego przez poszczególnych ludzi, ale również to, iż osoby o dużym zapotrzebowaniu na ryzyko poszukują go w sytuacji, którą oceniają jako bezpieczną. Wilde twierdzi, że jeżeli zwiększymy poczucie bezpieczeństwa takich osób w jakieś sytuacji (np. w pracy, podczas jazdy samochodem), będą oni podejmowali więcej zachowań niebezpiecznych w tej lub innej sytuacji, tak aby poziom ryzyka był dla nich „optymalny". Według Wilde'a, skutecznym sposobem zwiększania bezpieczeństwa jest jedynie promocja bezpieczeństwa, wartości własnego zdrowia oraz życia. Sama „walka" z ryzykiem jest tu mało efektywna.
W wielu badaniach potwierdzono hipotezę, iż każdy człowiek charakteryzuje się określoną gotowością do poszukiwania i podejmowania ryzyka, chociaż, jak stwierdzono, nie jest ona jednakowa we wszystkich dziedzinach i sytuacjach, w jakich może się znaleźć jednostka.
Ryzyko czy bezpieczeństwo?
Podstawową ideą koncepcji kultury bezpieczeństwa jest zatem, poprzez zrozumienie znaczenia ryzyka w życiu ludzi, kształtowanie i wzmacnianie postaw, których podstawą jest wysoka wartość przypisywana zdrowiu i życiu własnemu oraz innych ludzi. Wysoka kultura bezpieczeństwa jest związana