cteAitwa, czuje alę moralnie zobowiąi»nu d0 uczestniczenia w Jego smutkach 1 radościach".'
Ten Jeden przykład powinien wystarczyć dli uświadomienia sobie roli, Jaką w ujęciu Durk-heima gra społeczeństwo w życiu Jednostki, wdrażając Ją nieustannie do przyjętych w danej grupie sposobów myślenia i działania oraz reagując różnymi środkami na zdarzające się odchylenia. Jak widać na przykład z rozważań na temat anomii (por. ss. 185—192 niniejszego wyboru), społeczeństwo niezdolne do regulowania w ten sposób postępowania Jednostek jest w istocie społeczeństwem chorym, społeczeństwem w stanie permanentnego kryzysu. Tak oto kształtuje się drugi „aspekt naszego żyda psychicznego"; człowiek zdobywa swoją drugą naturę, biologiczna „indywidualność” przeobraża się w osobowość, która podobnie jak freudowskie ego formuje się dopiero pod wpływem czynników społecznych. Jednostka pozbawiona stałego oddziaływania zbiorowości jest wedle Durkheima niechybnie skazana na degradację. 1
SOLIDARNOŚĆ SPOŁECZNA
Jakkolwiek motyw „dualizmu natury ludzkie]" w myśli Durkheima odgrywał — jak widzieliśmy — ogromną rolę, nie należy bynajmniej sądzić, ii związane z nim rozważania były w pełni oryginalne. Można je w znacznej mierze uznać za aocjo* logiczne wariacie na temat „kategorycznego imperatywu" Kanta, a, co więcej, nawet socjologiczna Idea podstawowa daje się odnaleźć w myśli europejskiej na wiele lat przed wystąpieniem autora Zasad metody socjologicznej. Przychodzą tu zwłaszcza na myśl francuscy teokraci początku XIX wieku. To de Bonald pisał: „Znajomość prawd społecznych, przedmiot idei ogólnych, znajduje się w społeczeństwie i przez społeczeństwo zostaje nam dana; znajomość praw lub faktów poszczególnych, indywidualnych i fizycznych, przedmiot przedstawień i wrażeń, znajduje się w nas samych, w jednostkach, i jest nam przekazywana za pośrednictwem zmysłów".1 Podobne idee można również spotkać u Comtek, którego zresztą Durkheim pod wieloma względami kontynuował świadomie, stwierdziwszy w pewnym momencie, iż znajduje u niego „potwierdzenie" niejednej ze swoich koncepcji.
Mniejsza zresztą o takie czy inne ustalenia „wpływologiczne"; możemy się bez nich obejść. Ważniejsze jest natomiast stwierdzenie, na czym polega swoistość „socjokracji" Durkheima, lub, innymi słowy, gdzie zaczyna się jego orygi- 2
32
Tamże, s. 571.
Cyt wg L. Brunschvicga: op. tft, s. 494.