87778 P1020505

87778 P1020505



416

TYPY PHMINI7.MÓW

W tycłi warunkach musiały tyłku w kobietach rozwijać się pewne określone cechy osobowości, sprzężone z ich szczególnym doświadczeniem i rolą, podobnie jak u mężczyzn kształtowały się odpowiednio inne cechy. Ale — powtórzmy—to rozdzielenie między płciami nic wypływa tylko z rozdziału ról. MacicrzyństwÓ "Jest czymś danym tytko Kobiecie. Biologia nie określa Wprost treści kobicęc[ osobowości, czyli kobiecości’* — nikt tu nic głosi biologizmu! — ale warunkuje pojawianie się tych cech w procesie realnego życia społecznego kobiet. I —przynajmniej dotąd—niezależnie od odmienności systemów społecznych i kultur ta dana przez biologię różnica między płciami owocowała w dziejach pokrywającym się w pewnym zakrcsic^ę^wwcni cech kobiecości i — odpowiednio — męskości. I dopóki trwać tędzicTobiecc doświadczenie macierzyństwa, pewne trwałe elementy kobiecości nie znikną. Dopiero do nich dołączają się, nakładają na nie, często deformując czy nadając Tm jeden z możliwych kształtów, inne cechy kobiecości, mające swe źródło już w specyfice społecznie przydzielanych kobietom roi i w ich ogólnej sytuacji ■ podlegania uciskowi i wyzyskowi ze strony mężczyzn.

Kobiecość i męskość nie są zatem czymś w gotowej postaci z góry ! biolbgiczme    jak utrzymuje" fiaflal potoczne myślenick im:

; Ydrugiej strony są czymś znacznie trwalszym niż to wydawało się androginicz-nie nastawionym feministkom z Ruchu Wyzwolenia Kobiet i nadal wydaje się feministkom liberalnym. Biologia kobiety może mieć też i w swych innych aspektach wpływ na kulturową kobiecość. Np. menstruowanic czyni kobiety bardziej wrażliwymi i współodczuwającymi w stosunku do procesów naturalnych w przyrodzie, a budowa ich narządów płciowych być może przesądza jo zasadniczej odmienności autentycznie Kobiecego języka i kobiecej kultury — gdyby takie Tstnialy lub miały się pojawić. Przecież dotychczasowy język i kultura są czymś „fallicznym”, a zatem w swej. istocie fcjliskim jedynie posiadaczom biologicznego prawzoru fallusa.(Kobiecy język byłby raczej ylabialny”, dualny, dialogowy, byłby cmpatyczny^ a nic separujący się od przedmiotu, ani go me kawałkujący, byłby wspólnotowy, a nie indywidualistyczny, byłby ciepły, a nie zionący chłodem rzekomego obiektywizmu.

Niestety,|ćobiecośofczyni kobiety potencjalnymi ofiarami istot, w których konieczność reZwzgtęclnej walki o byt (jeśli nie w ogóle już same geny) ukształtowali silne tendencje rywalizacyjne, wojownicze i indywidualistyczne: mężczyzn; istot agresywnych może nie „z natury” — choć kto wie? — ale w każdym razie z historycznego, społecznie ugruntowanego wyroku . Opiekuńczość kobiet, szacunek wobec żyda, wspólnotowość, solidarność, porfiocność, ciepło i uczuciowość, ale też pewna zachowawczość, wzajemna ustępliwość itd., wszystkie te bardzo korzystne cechy w procesie prowadzenia domowego ogniska, inkubatora przyszłych dorosłych członków społeczeństwa, czynią kobiety łatwym łupem podbijających przyrodę i sąsiednie plemiona mężczyzn, którzy swój styl postępowania przenoszą także do wnętrza wspólnot społeczny di,(kolonizując w nim „własne” kobiety^ Patriarchat ma zatem znacznie trwalszy fundament niż to wydawało się jego odkrywczyniom, sprzyja mu tkwiąca w samych kobietach kobiecość. Kobiece kobiety nie są zdolne toczyć wojny z patriarchatem, te toczą mężczyźni między sobą, wysługując się co

najwyżej „własnymi” kobietami. Kobiety —pominąwszy zmaskulinizowafic jednostki — są istotami pokojowo usposobionymi wobec innych ludzi, wobec innych istot żywych, wobec całej przyrody, na przemoc odpowiadają uległością, a nawet miłością. Im świat jawi się jako symbiotyczna całość, są im obce partykularyzacja, kwantyfikacja, hierarchizacja, falliczne rozdzieranie świata po to, by lepiej nad nim panować, by gwałtem zmuszać go do posłuszeństwa.

I te kobiece kobiety rodzą i wychowują analogiczne do siebie następczynie. Proces wychowania chłopców,--właśnie dlatego.żc wykonywany wyłączni* przez matki, zmusza dorastającego mężczyznę do zerwana więzi* tfo ujednost-kowienia, do agresywnego wyosobnienia się poprzez kontrast-z. wychowawcą płci żeńskiej, gdy tymczasem pr oęcs dorastania córek toczy się ptgy jąlcdjyie nieco nadwerężonejpępowinie łączącej osobmKTtej śarriej ptow^toej ^SfJóffiotSwoscirjalS Inaczej patrzą potem na świat dorosła już kobieta i dorosły mężczyzna. Tego ostatniego pochłaniają bez reszty, rozpoczęte jeszcze w dzieciństwie, wojownicze gry samców, kobiecie zaś — jeśli nawet zagalopowała się nieco w stronę rozbrykanych braci — ostatecznie o sym-b i oty czno-przy rodni czym charakterze całej rzeczywistości i o jej roli organicznego składnika przyrody przypomina pierwsza ciąża, zapowiadana juz wczcs-nicj comiesięcznym krwawieniem.

Jeśli jednak wskutek opóźnionego, ale może nieuchronnego korzystania kobiet zc zdobyczy cywilizacji i kultury coraz więcej z nich dochodzi Ho takiej właśnie świadomości feministycznej — większość kobiet tkwi w okowach patriarchalnej, biologistyczno-rcligijncj ideologii seksistowskiej — to czeka jc kolejna bariera: wspomniany już brak środków wypowiedzi, a więc zasadnicza-trudność w nawiązaniu komunikacji i szerzeniu własnej świadomości. Cała kultura i fundujący ją język, falliczne wytwory mężczyzn, blokują porozumienie między kobietami. Już w pojedynczej świadomości wyflBHpia trudności z artykulacją (jakże to brzmi fallicznie!) kobiecych doświadczeń, a cóż dopiero z przekazaniem ich innym. Trzeba by tworzyć kobiecy język, kobiecą kulturę, sztukę, pewnie i cywilizację — ale czy to możliwe? Czy falliczność nie tkwi w samym ufundowaniu języka i kultury^ myślenia w ogóle? Jeśli tak nie jest — a miejmy nadzieję, że nie jest — to w każdym razie czeka kobiety ogromnie trudne zadanie: odtworzenia lub stworzenia od podstaw własnej kobiecej mowy.

Oto pogłębiony obraz mechanizmów funkcjonowania dotychczasowego patriarchatu. Być może poprzedziła go epoka społeczeństwa kobiecego, jak chcą niektóre autorki,'ale postęp techniczny odesłał ją w krainę mitów, gdzie pełni rolę snu o Kobiecym złotym wiekuj Czy zatem z patriarchatu nie ma wyjścia? Albo czy ewentualne wyjście może polegać tylko na odrzuceniu macierzyństwa i dobraniu się do władzy mężczyzn ich własną bronią, oczywiście za cenę utraty kobiecości? A więc — poprzez utrzymanie patriarchatu przy podmianie jedynie biologicznej płci panujących? Czyli — powtórzmy — jednak nie ma wyjścia? Zwłaszcza że obecnie dołączyła groźba globalnej katastrofy?

14 — Feminizm


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
P1020509 TYPY PHMINI/.MÓW W nimujr naturę kobiecości autorka bestsellera o wilku drzemiącym w kobic-
P1020512 45° TYPY PHMINIZMÓW każą pełnić role sterowanych przez siebie pojemników, wyrzucanych potem
P1020512 45° TYPY PHMINIZMÓW każą pełnić role sterowanych przez siebie pojemników, wyrzucanych potem
Typy krzewienia traw (2) luinokępkowe wyfcsztakąją krótkie natogi, i których rozwijają się nowe 
dwa typy elementów, które odgrywać mogą rolę aktywną w sytuacji rozwijającej się awarii katastrofaln
zewnętrznych, które wyznaczają obiektywny układ warunków, w jakich jednostka funkcjonuje i rozwija s
P1020506 TYPY FBMINI7.MÓW *1*Dlaczego jest śle? Oczywiście tak jak jest, nic jest dobrze, jest bardz
39764 P1020507 TYPY PHMINIZMÓW 430 Mopą też pomóc w wyzwoleniu się od zdeformowanej, wykoślawiającej
skanuj0043 (83) Rozdział 2. ♦ Znaczniki, zmienne i typy danychPozostate operatoryWarunkowy Operator
22198 P1020517 fi TYPY PBMlNIKMftW skrajnego zagrożenia dla kobiet i naszych sióstr Ziemi i jej stwo

więcej podobnych podstron