metodycznego powątpiewania o wszelkich świadectwach zmysłów — wątpienia kartszjańs.Wego. Jest do pomyślenia,.aby cala nasza wiedza była złudą. Jednak "koniecznym Jest, abym Ja, który to myślą,. był czymś; i spostrzegłszy', że ta prawda: mtflę, Więc jestem, Jest tak-pewna I mocna, ie wszystkie ■ najskrajniejsze przypuszczenia sceptyków nie są zdolne Ją) obalić, osądziłem, ie mogą Ją przyjąć bez skrupułu za pierwszą zasadą filozofii, której szukałem". ' . . . ..y. ■ V.
Metodą na dotarcie do prawdy Jest wg Kartezjusza odrzucenie wszystkiego, co dó tej pory uważaliśmy .za sjuszne 1 prawdziwe. Polega to na uwolnieniu Umysłu od wszelkiej wiedzy, jaką Jut posledliśmy, oraz na odrzuceniu obrazu świata, jaki kreują nasze zmysły. XVII-wieczne odkrycia naukowe dowiodły przecież, jak bardzo zmysły nas łudzą. Bez-posiuienla slą tą metodą nie bądzicmy rnogll ocenić, Ile • laiszu Jest w tym, co zwykliśmy dotąd sądzić o śwlede. Mis wiemy nawet, czy rzeczywistość, którą postrzegamy (nawet Istnienie naszego ciała), nie jest snem I urojeniem..Mogliśmy przecież paść.ofiarą Igraszek złośliwego demona. ' .■ > • . ' "i • ■
Punktem wyjścia dla Karłezłusza lest wlec sceptycyzm, czyli wątpi a nie'vi prawdziwość i ;. '
rzeczywistości, która nas otacza^ • ■„ ./My-' 1. yy.■...y ■:?■■■"■ • '• ' y-yjy'.
. KaTTezjesz-tlnallziTrdoszylTlaTa: dusza Jest rzeaą myślącą ciało rzeczą rozciągłą.' istnieją w świecle dwie substancje, myśląca I rozciągła, dusza I ciało. Mają one zasadniczo różne natury. Ciała są ;;
. rozciągłe a pozbawione świadomości, dusze zaś są świadome, a za to pozbawione rozciągłości.1 • •■■■%] t .Stanowią dwa oddzielne światy. Ma ogól wcale nie stykają slą ze sobą: nie tylko dala nieorganiczne, , . ale nawet zwlerząta są wyłącznie cielesnej natury; rnają tylko dola, nie rnają dusz. Jeden Jest tylko -wyjątek, jeden wypadek,- gdzla obie substancja są złączone: człowiek, złożony z duszy I ciała. Ciało '... ■ ludzkie Jest tak'samo auiom.ąłetn łaH żwlerzgcecBle w tym automacie mieszka dusza. Zachowanie slą : . człowieka robi wrażenie, że dusza I ciało nie tyiko złączone są w nlmpecz też oddziałują w nim na siebie; ale znów założenia Kartezjusza nie pozwalały przyjąć, by dusza mogła cośkolwiek zmienić w Pl7eblequ.cielesnym, a ciało'w d ucho rym. Znalazł sią w położeniu bardzo trudnym: oddzieliwszy - radykalnie dala I dusze; nla mógf.źgodzlć slą, że działają na siebie: a Jednocześnie nie mogl . •
ząpiyeayć, że działają,iJelekl-sią do rozwiązania kompromisowego; ciało nlŁJnoże spowodować, by >coflćolwlgk poy/stalo |ub zmieniło.sle v/ duszy, ani dusza nie moją spowodować, by cośkolwiek PJ^dzllŁiuiufOleillio siÓAyyiele-.C^re^aluóuozrrrmTyT^ac ritrzmlanądderunku tego, co dzieje slą w duszy', a dusza na zmianą kierunku tego, co d2lejs slą w ciele. Było to rozwiązanie bardzo dziwne I niezadowalające. Kartezłrlsź utawiill trudność zrozumienia stosunku duszy I dal, ale trudności tej nie
rozwiązał..
W filozofii Pascal byl następcą KartezJuszalTfyznawcą kiefsiyTTujgirityna^lK i y ty k o w; 11 pani Pm I , rnonlzm. iTWaial, że świat ta nie tylko zasady poznawania; Jest coś co. wyrasta poza możliwości poznania. l'lle da slą Istoty.człowieka I sensu życia zgłębić za pomocy rozumu ęjyjdośwląda-mla. Proponowaf rozróżniać ^rrowanlej,które slą odnosi do "serca" (c&sur) obol: ruzumowanil,' które slą odnosi do umysłu. Gloslf73s-są'prawriy, które uzasadnia seice, a nie uzasadnia ibzunrl ie u nysl orientujący slą według serca Jest umysłem subtelnym (espnt de finesss). Zarówno rozum, Jak I pojmowanie są skazane na samoogranlczanle slą, bo nie możemy sią obejść ani bez ścisłych definicji od krywanych przez rozum, ani bez zasad odkrywanych przez serce. Najważniejszą.decyzją $• tca oylg przyjęcie wiary. Decyzją tą opisuje Jako zakład, zwany później ,nakładem Pascala". Fodejmu \c "decyzję o istnieniu Boga człowiek ma do tvypraula - przyjmując Jego Istnienie - nleskończon .ść; Jeśli Bóg nie Istnieje człowiek mri 1 tak do dyspozycji marną skończoność; zapoczątkował w ten sp osób nowy kierunek w filozofii - 7
i Pascal twierdził, że nic nie ryzkujemy zakładając Istnienie Boga, bo mamy do zyskania nleskor czone
\ życie wieczne (jeśli bóg jest), a możemy Jedynie stracić marną skończoną doczesność (Jeśli D >93 nie
i ' ma). V .
’ Można wląc powiedzieć, że Jest to sytuacja wyboru w warunkach niepewności.
Pascal y/ychodzl od przesłanki, że nie wiemy, ay Bóg Istnieje, czy nie Istnieje, | na lej dycl otonrll (Bóg Jest, albo Bog3 nie ma) opiera cale swoje rozumowanie. Tymczasem Jeśli faktycznie nie 1 lamy . pewności, czy Bóg Istnieje, czy nie Istnieje, to nie możemy mleć też pewności, ery nie Istnieje wielu bogów, a nawet Jeśli Istnieje Jeden bóg, to nie wierny, czy Jest on właśnie takim bogiem, Jak go opisuje chrześcijaństwo - nie możemy wykluczyć, że JesLto bóg, któregojudzie w ogóle nie ob hodzą, i.', albo bóg oferujący zbawienie wyłącznie tym, którzy nie są chrześcijanami. Ód razu widać, że p zy taldm - koniecznym - rozszerzeniu przesłanki Pascala, cały Jego dalszy- wywód obraca slą w gruzy.
-Fakt, ie ten "dowód" nadal bywa uży-warry Jako argument w dys.k.usJacTi-potwIerdia moje \ spostrzeżenia o "filtracji wiedzy" (notka Umysł z filtr em), za którą odpowiedzialna Jest rellgia: lidzie .
religijni, którzy wiedzą o Istnieniu zakładu Pascala zazwyczaj nie wiedzą,' że różTirńownnle francuskiego ó . filozofa jest błędne. • , .' !