Duma} i dumał — aż wreszcie podpłynął pod brzeg, zwinął się jak sprężyna i gdy słońce o świcie na firmamencie ukazało się — dał śzprynca i w zamian słów — cffa olbrzymią 'wielkością plasnął w tarczami tyntópo-sobem zamanifestował żądanie^woje. Słońce zrozumiało, uwzględniło i by nie zapomnieć!— zaznaczyło na sobić wizerunek ryby.
śjtfŃarodzeni pod tym znakiem ludzie, wyróżniają się obojętnością, zimną krwią, dzielą si§ na ryby i rybki, są żarłoczn. jak szczupak, śliscy jak lin lub piskorz* mają ości jak plotki, pyszni i dumni jak łososie, pstrągi, sandacze atobrzydliwi jak miętusy i tlądry.
Nie odznaczająjteię ani sprytem, ani rozumem, łatwo wślizgują się do matni,: łapią się na muchę i stają Sf5 pastwą przemysłu i żydów.
Grube ryby — ludzie - gardzą zwykłymi, drobnymipmiertelnikami, a niepomni na nicość; okrywają się śmiechem, pogardą i sprawdza się przysłowie:
Gruba ryba, wielkrffeb I nadga w kształt pęcherza W rzeczy zwykle wielki... kiep Z jadem gada albo węfll...
(M i e ś i ą cNM arze ó/ąj?
Zanim ziemią-obrała stały szlak krajania, słońce w różtfjtóh.miejscach wschód swój zaznaczało. Ludzie narzekali, kłócili się, wtedy— dobroczynne słońce godząc powąjhionych— przyśniło jednakie względy i pewnego poranku zajaśniało blaskiem nad dzisiejszą Gali-cyą, a było to w czasie odbywać się mających wyborów sejmowych i przeróżnych rad — jak nie nmiej wyścigów. (Niespodzianka uradowała pretendentów i śtiortsmanów - stanęli jak wryci. Głupowata mina, nieruchome baranie oczy, wyrastające rogi, żydzi skubiący wełnę — odbiły się na iarczy i po koniec świata słonice z szczególnych tyfględów dla i;’G|a1licyi, pod znakiem „Barana" wschodzić przyrzekło.
Pod „Baranem" urodzeni z usposobienia są szermierzami swa® — a pyszni z herbowych rogów — niejednemu dobodą. Uspakajają się wfMy zwykle — kiedy się wylenią, opadną z wełny ijswięcą golem ciałem. Herb zastawiają u Moszka, a upadli moralnie, przy-wdziewają"j?zapk«5 dzwonkami—i stają ąię... no! niąchajrsię sami lłSzwą!...
Choójbarąna 'zasffWogi,
Rtuioj: wełny grzbiet pokrywa —
W glojyie — serku — zbyt ubogi— itftZerem w świecie zwykle bywa! —
Byk.
Kwiecień).
ą >" Pu. pul opia, kiedy góląb z gałązką oliwną powrócił do arki, Noe przewidując, jle odbu-'dbwanie świata'ciężkiej wymaga praćy, wypuścił najpierv®- dorodnego „byki‘| w którego wschodzące słoń® wpatrując się, odziedziczyło znak podobizny.
Słońce dało porsątek — dalej ludzie pod znakiem tynr urodzeni — dziedziczą znamio-nŚV„byka?“...
j Silnie zbudowani, barczyści, dwukopyt-kowemiogi dźwigają- ich na ziemi, tuczą sbg mają czlejjy przeżuwające żołądki. Gaszą pragnienie bez wyboru trunków, piwęsią winem’, gorzałą cuchnącą*,' fałszó-Wnym konia-i kiem i t. d.
Nie znają niestrawności, są, namięlm ■— a ciężkiej ■ wagi mózg trzyma ich poziomo.
! Chybili przeznaczeniu, brzydzą się jarzmem pracy, szydzą z pracowitego wołu — a wagą ciała, bujnym sierścio - włosem imponować che* światu.
Urodzony znakiem „bjdta"
Choć niezgrabnie — ale bryka.
Byciu! byciu! hej niebożej&> rkiPC-G Mamy sposób bfl! obroże!...
(Miesiąc M aj).
W arce potopowej, było różnych^.przeróżnych stworźeń bej; liku.! Moralność, oby-‘reżaje dla braku „separal-gabinelów" nie mogła być przestrzeganą — stąd-też powstało krzyżowanie $a|, podobizna, nie tylko powierzchowna, ale i pod względem usposobień, przekonań i narowów.