34 Halina Waszkielewicz
Można bowiem powiedzieć, że Pietruszewska w swoich utworach realizuje jak gdyby powieść o tym samym (ten sam bohater, środowisko, sytuacja) rozpisaną na epi-zody. Jako przykład można podać następujące utwory - Ceou Kpy a, CbipaH nosa, urn eempena dpy3eu, O, cuacmbe, Cepeo/ca, Dnezim. Tu wypada przypomnieć wyrażone! we wstępie spostrzeżenie na temat koncentryczności pisarstwa Pietruszewskiej. Na tym tle poniekąd naturalnym wydaje się, że pisarka grupuje swoje utwory w cykle! Jednakże tym, co organizuje cykl, nie jest ani temat, ani bohater, lecz sposób ukazania tematu. Za przykład może posłużyć cykl PemiteMu. Jak podpowiada tytuł, utwory łączy temat śmierci. Niebanalny sposób prezentacji tematu polega na tym,i że wydarzenia często opisywane sąjak gdyby „spoza grobu”. Dzieje się tak, między innymi, za sprawą narracji zachowującej iluzję czasu teraźniejszego (praesens histo-ricum), lecz przerywanej nagle wiedzą o dalszych, tragicznych losach postaci:
... oh uien naecmpeuy ceoeii zuóejiu, kok nomoM OKcncuiocb (71, II1).
JI eiąe He 3Haio, urno uepe3 zod oh noKonnum c coóou, ópocueuiucb c okuci (53, II).
Z kolei cykl TlecHU eocmoHHbix cnaenn podporządkowany został zamiarowi odtworzenia współczesnego folkloru miejskiego, przepojonego, jak się okazuje, wiarą w opiekuńczą moc zmarłych (MamepuHCKUu npueem, JKena, 0ouapuK). Natomiast w cyklu pt. B cadax dpyzux eo3MooicHOcmeu Pietruszewska stawia przed sobą podobne zadanie, jakie w Powieściach Biełkina postawił przed sobą Puszkin, czyli parafrazuje klasyczne utwory i konwencje literackie. Tytuły mówią same za siebie: Hoebie Po6uH30Hbi, Hoebiii Oaycm, Hoebiu Pynnueep.
A zatem, bohater literacki nierzadko ustępuje miejsca zadaniu literackiemu, jakie stawia przed sobą pisarz. Specyfika bohatera Pietruszewskiej polega jeszcze na tym. iż narracja zawiera mnogość różnorakich sądów na temat postaci. W rezultacie bohaterowie jak gdyby znikają za tymi charakterystykami. Można nawet powtórzyć za Tatianą Markową, że opinie o bohaterze niwelują samego bohatera:
Tok G03HUKcnom nepenpecmmie, napadoKceuibHbie, odbeMHbie xapaKmupiicmimi nepcoHaotceu, ho ue oKomamenbHbie, u cclmu nepcoHaoicu om npuzoeopa kok 6bi ycKOJib3aiom2.
A zatem mamy do czynienia z „wymykającym” się bohaterem i zdarzeniem, nad którymi góruje opinia o nich, a nawet nierzadko ich wyprzedza, zastępuje:
Pe(j)jieKcuHaemopaoKa3bieaemcHnpuHiiunuanbHo He3aeepiuemiou, npedbneneuuc coóbimm - MftozoMepubiM u eapuanmueHbiM, nepe3 oifeHKy ezo ueKiiM óesnmiibiM
oKpyotceHueM, npuneM smą oyeiwa nepedm npedeoaaiiąaem, onepejłcaem u daotce como co6bimuem.
Wrażenie o nietypowym, wymykającym się bohaterze bierze się zapewne z faktu jego niekonwencjonalnego, nietradycyjnego sposobu przedstawienia, tj. nie bezpośredniego, lecz poprzez opinię o nim, czy też, na co wskazuje także Margarita Gromowa, poprzez jego język. Za pośrednictwem tego ostatniego wyłania się nie tradycyjny, opisowy, lecz językowy portret protagonisty ('mbimeoii nopmpemm), posługującego się tak udziwnionym leksykalnie i składniowo językiem (zepou yydoeuufHO KocnoH3bihhuU]), że daje to Timienczikowi asumpt, by nazwać go „nie-dojęzykiem” (Hedox3biKU2)l]3.
Na jeszcze jedną osobliwość postaci bohatera w twórczości Pietruszewskiej zwraca uwagę Jewgenij Kanczukow zauważając, że główni bohaterowie znajdują się nierzadko „poza kadrem” (żnaemie eepou ee noeecmeoeamtu nacmo ocmcnomcn 3a KadpoM aemopcKOBO 6HU\iamłXUĄ).
Wart odnotowania jest też zapewne sposób, w jaki Pietruszewska przedstawia swoich bohaterów. A więc, z jednej strony „portret językowy”, z drugiej zaś, przy opisie „tradycyjnym” - ograniczenie się do kilku bardzo wyrazistych rysów, wystarczających, jak się okazuje, do stworzenia portretu psychologicznego115. Tymczasem narrator w kolejnych nawiązaniach rezygnuje nawet z tych minimalistycznych cech, ogranicza się do jednej, przejmującej funkcję stałego epitetu116.
Podobna praktyka przypomina ideę obrazu integralnego, jaką propagował w swoich pracach o syntetyzmie Jewgenij Zamiatin117.
109 Tamże, s. 37.
110 M. TpoMOBa, flpaMamypzun JfiodMuiibi IJempyuieecmu, op. cit., s. 100-117.
H Tamże, s. 111.
1,2 P. Thmchmhk, Tbi-wno? Mjiu eeedemie e meamp Uempyuieecmu. IlocjiecjiOBHe k ich.: JI. IleTpy-meBCKaa, Tpu deeyutKu e zonyóoM. IJbecbi, MocKBa 1989, s. 394.
J13 Gromowa dopatruje się analogii między Pietruszewską a Majakowskim w dążeniu do wspomagania tych, którzy nie potrafią się wysłowić. Majakowski deklarował pomoc nie posiadającej języka ulicy (6e3bH3biKafi yjiuifd). Por.: M. TpoMOBa. /JpaMamypem JhodMwibi Tlempyweecmu..., op. cit. s. 110.
1.5 Nierzadko portret taki „dorzucony” jest w nawiasie: Pymeodumenb xopa, noxootcon ua tfbicaHKy (ceinnep c 30JiomoM, sojioman i/enb na utee u pacnyiąeHHbie eonocbi, oeneeast MceHUfUHa, zaasa c sbuo-6om, Hadpbie e zojioce). Por.: JI. neTpyweBCKaan, Jjeeamtau mmi. op. cit, s. 79.
j| Por. rozdział II, s. 89.
W7 Zwróciła mi na to uwagę prof. Anna Gildner. Zob. A. Gildner, +,-, czyli u źródła poglądów i twórczości Eugeniusza Zamiatina, Zeszyły Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace Histoiycznolite-rackie, z. 83, 1993, s. 13-22; A. Gildner, Portrety Jewgienija Zamiatina. „Studia Litteraria Polono-Slavica“ nr 7: Portret-Akt-Martwa natura. Warszawa 2002, s. 211-218. Por. także: JI. PbiKOBa. BsauuoomHoweHWi Henoeem u ąuewimatĄUU e meopuecmee E.K 3a\mmma u Jl.C. TlempyuteecKou [w:] Teopm cunmemusMa EM 3aMnmma u xydooicecmeeiman npatanum nucamesw: scmemmecmu pecypc pycawu .lumepamypbi XX-XXl eeKoe: MoKflyHapomHhifi HayHHUH WirrepHeT-ceMHHap. - Tumóob, 21-30 Hoaópa 2006.
Podobny zapis oznacza: cyfra arabska - stronę, cyfra rzymska — tom w wydaniu: JI. rieTpyuJc0' cicaa, Coópanue commemiu e tmmu moMcix, Mockbs 1996.
,M* T. MapKoaa, Jlodmum noeecmeoecwuH JI. IlempyiueecKou, «PyccKaa Pem>», Mockbo 2004. Jfe 2. s. 36.