Mimo wielkich zalet tych litworów nic można przeceniać Ich znaczenia, nic ino/na też ograniczać «l<» nich kształcenia poczucia humoru dzieci. Wiersze tego typu, mlilajgc niemałe usługi w kształceniu umysłowym dziecka i wzbogacaniu jego mowy, w małym stopniu poruszaj o inne dziedziny jego psychiki, nic angażuj.') całej osobowości dziecka, przede wszystkim sfery uczuć. Nie wyczerpują też wszystkich możliwości oddziaływania na Jego poczucie humoru.
Oprócz humoru słownego i równolegle z nim budzi wesołość u d/icci komizm sytuacyjny.
Musimy stwierdzić, ze do poczucia humoru dzieci przemawiają środki niewyszukane, przede wszystkim bodźce czysto zewnętrzne, polegające na przewracaniu się, biciu kogoś, tłuczeniu czegoś itp. W llteiatiirze naszej dziecko znajduje niewiele utworów, w których te momenty występowałyby w formie jaskrawej, natomiast występuje one często w postaci złagodzonej.
Takie śmieszne momenty zawiera np. ksiożka 1‘ora/ińskiej Maciuś Skowronek. Maciuś ma różnorodne, a zawsze zabawne przygody: to wpada do dzieży z ciastem, to iima/auy smarem od wozu zasypia w niecce z piórami i oblepiony nimi zjawia się wśród rodziny, lo znów gubi się na jarmarku i jest „ohębnlony" przez milicjanta. Wiele komicznych sytuacji daje Kownacka w swych Przygodach Kajtka, Piast osiowym pamiętniku lub Dzieciach : lesz-czynowej Górki. Podobnie książki Grabowskiego, majyce tak wielkie znaczenie dla wyrobienia u dzieci serdecznego stosunku do zwicr/;jt, obfituje w takie sceny. Marzeniem Finka jest zapoznanie się z zawartością wiadra na odpadki, którego strzeże sroga Katarzyna. W czasie jej nieobecności pies dobiorą się do wiadra i objada się łapczywie łatwo przewidzieć, z jakim skutkiem. Ciocia przyjechała w odwiedziny i przywiozła w pudle nowy kapelusz - psy wyciogajo go z pudla i z pięknego kapelusza pozostają smętne szczotki. Tc wszystkie historie wydaj.) się nam bardzo niemodrc, lecz dla dzieci $q one „strasznie śmieszne". I właśnie te książki o psich figlach, jak Rfksio i Piicek, Finek oraz Puc, bursztyn i noście itp., dzieci wyróżniają z twórczości Grabowskiego. Trudno byłoby im wytłumaczyć, że znacznie lepsza jest książka Skrzydlate bractwo, której humor jest hardziej finezyjny i polega często na subtelnej nntroponiorfizacji zwierzgf i na wytworności języka, którym autor opisuje ich zachowanie.
Specjalny rodzaj komizmu sytuacyjnego stanowi.) książki o nieposłusznych i niegrzecznych dzieciach. Ksirjżk.) tako jest np. barbarka i Tamarka Pantclejcwa. Mile te, lecz samowolne dziewczynki ustawicznie przckracznjo zalecenia matki, /. czego wynikajo czasem żałosne przygody. Wbrew zakazowi matki kopio się' w morzu, złodziej kradnie im ubranie 1 muszo golu!kie iść przez, cale miasto do domu. To znów / figlów chowaj.) się przed matko w łosio, lecz figle koóc/o się zahlodzcitlem, zmoknięciem w czasie burzy itd.
Ksiożki takie so dla dzieci bardzo śmieszne, a przeżywanie komizmu lqczy słę tutaj z szerszym splotem doznań. Ksiożki fe uka/ujo zobieklyzo-.vauc ..niegr/eczuości", które nie s.j obce dzieciom czytajocym i których Iziccko, może szczególnie to najgrzeczniejsze, czasem ci/r%»*u ■-»• •' * może, że przy czytaniu takich historii dzieci utożsamiaj.) się z bohaterami ksiąź* ki i przeżywa]:) zastępczo ich wszystkie wybryki, /. drugiej Jednak strony zdają sobie sprawę, że zachowanie bohaterów książki nie Jest godne pochwały i / zadowoleniem witaj.) karę, jaka spotyka figlarzy. Mało lego, nic są zadowolone. gdy ta kara jest zbyt łagodna (lak właśnie jest przy czytaniu przygód Barbarki 1 Tamarki). Tak więc w ostatecznym wyniku książki te, mic z.)c dzieci, przyczyniają się przy odpowiedniej pomocy dorosłych do ugruntowania norm etycznych i uczy właściwego postępowania.
Ale, niestety, może się leż zdarzyć, że książka taka podsunie dzieciom nieoczekiwane a mato pożądane pomysły.
Niczego nie chce dzieci uczyć, jest po prostu dla nich nieodparcie śmieszny pow>zeclmic znany świetny żart Krzemienieckiej u tym, „jak się rzep do psiego ogona przyczepił". Przemawiaj.') do poczucia humoru dzieci onoinatopcic/iic wartości tego utworu, ruch, powtarzanie sytuacji wzmagające śmieszność, a przede wszystkim tkwiyce u podłoża pomysłu, tak bliskie każdemu dziecku ziarno przekory: „Odczep się, rzepieI A właśnie, że się nic odczepię!
I tutaj można wyżyć się w „niogrzccznoścł", w proteście przeciw ciyglym poleceniom i napomnieniom towaizys/ycym życiu dziecka.
Bardzo często komizm sytuacji tyczy się z komizmem postaci, co występowało już w niektórych podanych wyżej przykładach. Początkowo zarysowany on jest dość grubymi Uniami. Ktoś jest bardzo Chudy lub bardzo gruby, nazywa się śmiesznie, jest niezgrabny, mało rozgarnięty itp. I udowy wier v/yk dla d/icci: „Głowa jak bomba, nos jak tryba, uszy jak pantofle, oczy jak kartofle, a cala figura podobna do szczura" obrazuje ten wyjściowy punkt charakterystyki postaci.
W literaturze naszej dwie powszechnie znane ksłyżki osiągnęły niewątpliwie najwyższe nasilenie komizmu sytuacji: Dzieci puna Majstra Kogo-s/ówny i Pi ygoi/y Koziołka-Matołka Makuszyńskiego.
W Dzieciach pana Majstra tej książce o „niegrzecznych dzieciach" wszystko jest śmieszne. Śmieszne sy imiona dzieci (dni tygodnia Poniedziałek, Wtorek itd.), śmieszny ich wygląd, niezwykle zabawne przygody i fakt, że najmądrzejszy z nich okazała się najmłodsza Sobótka. W odczuciu humoru pomaga też świadomość pokrewieństwa duchowego / bohaterami książki. Jest to gromadka urwisów, których psoty i przygody podobne sji do doświadczeń młodych czytelników. Główny problem książki pos/ano w.tnie cudzej własności ukazany jest na przykładzie kradzieży owoców z cudzego sadu, na przykładzie bliskim dzieciom, wielu znanym dobrze z w las nej praktyki. Książka obfituje w zabawne sytuacje, a humor Jej, opaity n; naiwnych kontrastach, jest w pełni zrozumiały dla dzieci i przemawia do nici silnie. Są jednak w książce i inne momenty, które również śmieszą dzieci a które mogą wzbudzać zastrzeżenia natury pedagogiczno], jak np. wszystkie sceny związane / pijaństwem ojca. Książka ta stanowi dobry materiał d»