się państwom sprawiedliwymi rzeczy uczciwe. Twierdzę bowiem, żc co się każdemu państwu wydaje sprawiedliwym i pięknym (szlachetnym), to i istnieje dla niego tak długo, jak długo je ono za takie uważa. Otóż właśnie mędrzec sprawia, iż w każdym poszczególnym przypadku zamiast rzeczy złych wydają się obywatelom i dla nich istnieją rzeczy dobre. Z tego samego względu także sofista, który umie w taki sposób kształcić swoich uczniów, zasługuje na miano mędrca i na wysokie honorarium od wykształconych przez siebie. W tym znaczeniu i jedni są mądrzejsi od drugich, i nikt nie mniema fałszywie, a także ty (= Sokratesie! Sokrates przemawiający jako Protagoras wymienia siebie), czy chcesz, czy nie chcesz, musisz pogodzić się z myślą, że ową «miarą» jesteś ty również” (Theaet. 166 d n.).
Protagoras przyrównywał sofistów do lekarzy: jak lekarze leczą nienaturalny stan chorego ciała, zmieniając go za pomocą leków na naturalny (zdrowy), tak sofiści za pomocą słownych pouczeń zmieniają „zły” stan duszy oraz powodowane przezeń „gorsze” mniemania na jej stan „dobry” oraz przezeń powodowane mniemania „lepsze” (Theaet. 166 e n.). Na zgodność nauki z naturą zwracał uwagę także Demokryt (frg. B 33; p. rozdz. VII). Protagoras podobnie jak Heraklit (frg. B 40) i Demokryt (frg. B 64) kładł nacisk na to, że głównym celem wszelkiego nauczania jest nie tyle zapamiętanie przez ucznia podanych mu wiadomości, co rozwój jego inteligencji-rozumu (zasada nowoczesnej pedagogiki). Za najwyższe osiągnięcie ludzkie uważał państwo i doszedł do przekonania, że o jego istnieniu stanowią dwie siły: sprawiedliwość i wstyd moralny (szacunek dla własnej i dla cudzej indywidualności). Pierwsza w postaci praw, obowiązujących wszystkich obywateli na równi, broni każdego z nich przed krzywdą, a druga jednoczy ich duchowo i zniewala niejako do wzajemnego udzielania sobie potrzebnej pomocy. Protagoras był zagorzałym patriotą-państwowcem. Twierdził, że ludzi pozbawionych poczucia sprawiedliwości i moralnego wstydu należy zabijać, ponieważ zagrażają istnieniu państwa (Piat. Prot. 322 c n.). Trzeba jednak pamiętać, że na karę śmierci skazywał nie za same mniemania i wypowiedzi, lecz dopiero za zbrodnicze i niesprawiedliwe czyny, tak iż zasada człowieka-miary pozostaje nienaruszona. Zdaje się, że Protagoras uważał demokratyczne Ateny Peryklesa za najlepsze państwo-miasto helleńskie. Zagadnieniem doskonałego państwa zajmowali się od dawna pitagorejczycy.
Protagoras opierał się dalej na fakcie psychologicznym, że w świadomości każdego człowieka istnieją obok siebie sprzeczne wyobrażenia oraz mniemania, kiedy twierdził, że „o każdej rzeczy są dwie sprzeczne wypowiedzi”, innymi słowy, że każdemu sądowi można zawsze przeciwstawić równoważny mu sąd przeciwny (frg. A 1, 20), i kiedy uczył kunsztu rozprawiania „za i przeciw” o każdej rzeczy w praktycznych ćwiczeniach. Ćwiczenia te miały przypuszczalnie na celu doprowadzenie obu wywodów do formalnej doskonałości. Więc przekazaną wiadomość o Protagorasie, że uczył „gorszy (etycznie) wywód robić lepszym” (frg. A 21 ...ton hetto logon kreitto poiein), można tak rozumieć: ...(naprawdę) uczył wywód gorszy formalnie robić formalnie lepszym, ale późniejsi przeciwnicy Protagorasa wypaczyli pierwotny sens jego wypowiedzi i zarzucili mu, iż uczył kunsztu, jak pomagać sprawie gorszej
etycznie do zwycięstwa nad sprawą etycznie lepszą (por. Aristoph. Nub. 112 n.,
889 n.).
Poprawne wywody sprzeczne równoważyły się wzajemnie. W rzeczywistych dyskusjach bądź publicznych, bądź prywatnych nie dochodziła jednak ta równowaga do głosu: wykształcony przez Protagorasa obywatel przemawiał albo tylko za daną tezą, albo tylko przeciwko niej, czyli zatajał świadomie „całą prawdę" i podawał jeno „półprawdę", która w swoim odosobnieniu stawała się „nieprawdziwa", podobnie jak „nieprawdziwe" stawały się w oddzieleniu od przeciwnych także uzasadniające ją argumenty. I tutaj kryło się niebezpieczeństwo, bo mówca mógł nadużywać zdobytej sprawności formalnej do celów osobistych i zwalczać sprawy lepsze etycznie, a popierać sprawy etycznie gorsze. Jest jednak rzeczą zgoła nieprawdopodobną, żeby Protagoras chciał kształcić mówców tego pokroju. Taka chęć pozostawałaby w rażącej niezgodzie z jego nauką o sprawiedliwości oraz wstydzie moralnym i w ogóle z wysokim poziomem etycznym jego „cnoty obywatelskiej". Zdaje się, że przytoczona wyżej wypowiedź Protagorasa miała oprócz opisanego, logicz-no-dialektycznego znaczenia także drugie znaczenie, psychologiczne, bo wyraz logos znaczył nie tylko „wywód", ale także „rozum", tak iż ową wypowiedź można połączyć z twierdzeniem Protagorasa, że jego nauka zmienia „złą duszę na dobrą” (Piat. Theaet. 167 a n.; p.w.), i tak tłumaczyć: „...(Protagoras uczył) gorszy rozum robić lepszym”. To drugie znaczenie było, o ile można sądzić, ważniejsze od pierwszego.
Protagoras cenił logikę jako sprawne narzędzie do przekonywania ludzi, że powinni unikać rzeczy dla siebie złych i wybierać rzeczy dla siebie dobre (zasada sprzeczności), ale się nią nie kierował w swoich badaniach nad światem fenomenów. Tutaj sięgał głębiej i opierał się na fakcie psychologicznym, że w świadomości każdego człowieka wyobrażenia i mniemania sprzeczne istnieją obok siebie i wcale nie wykluczają się wzajemnie, co prawdopodobnie czynił przed nim już Heraklit. Prawidła logiki są inne niż prawidła natury (wykazywał to z powodzeniem dopiero Kameades w II w. p.n.e.), tak iż dominująca zazwyczaj rola logiki w przyrodniczych badaniach filozofów greckich raczej je utrudniała, niż ułatwiała. Zdaje się, że Protagoras uważał (podobnie jak Anaksymander i Heraklit) świat fenomenalny za „mieszaninę" substancjalnie pojętych i pozostających w ciągłym ruchu przeciwnych sobie jakości. Zajmował się także zagadnieniem mowy, próbował ją ulepszyć i założył podwaliny gramatyki naukowej1. W ogóle należał do czołowych i (mimo krytyki Platona) powszechnie podziwianych myślicieli greckich: w Memfis, w świątyni Sarapisa Protagoras miał swój pomnik obok pomników Platona i innych filozofów.
Gorgiasz (Gorgias) z miasta Leontinoj na Sycylii urodził się o dziesięć mniej więcej lat później niż Protagoras. Był uczniem Gmpedoklesa. Leontyń-czycy prowadzili wojnę z Syrakuzańczykami i wysłali w 427 r. p.n.e., a więc
245
Protagoras rozróżnił cztery typy (resp. siedem typów) zdań głównych, trzy rodzaje rzeczowników i przymiotników, a także czasy i tryby czasowników. Zajmował się dalej solecyzmami i zagadnieniem poprawności mowy (orthoepeia); p. frg. A 1, 24, 26-29.