Posługiwanie się najczęściej stosowanymi wskaźnikami sprawia, że poza polem badania pozostaje wiele praktyk i wyborów, które bez wątpienia składają się na styl życia, jak na przykład noszone przez ludzi ubrania czy miejsce spędzania wakacji. Ewa Grzeszczyk (2003, s. 118) o jednej z frakcji klas średnich pisze, że podobnie „jak wszyscy” na weekendy wybiera ona ubiór sportowy, tyle tylko, że jest to strój, w którym można by uprawiać wspinaczkę na szczyt K2. Jeśli ludzie jedzą na mieście, to ważne jest to, gdzie i co jedzą. Jeśli oglądają telewizję, to ważne jest to, co oglądają, a następnie, jak sami komentują swoje spędzanie wolnego czasu. W badaniach stylów życia istotne jest, jakie znaczenie ludzie nadają swoim wyborom, na ile się z nimi identyfikują, a także to, jak widzą wybory innych. Wynika z tego, że nie zawsze możemy tak samo zakwalifikować identyczne praktyki: słuchanie jazzu, fotografowanie czy dojeżdżanie do pracy rowerem. Jak zauważa Tomasz Szlendak (2011), niektórzy deklarują, iż lubią jazz, ale zaraz dodają, że tylko taki, który „ma jakąś melodię”. Ludzie wymieniają jako ulubione te same utwory lub filmy, ale wśród nich są tacy, którzy nie pamiętają ich twórców albo też nigdy nie przyszło im na myśl, że umiejętność wymienienia nazwiska autora czy autorki może mieć jakieś znaczenie. Niektórzy fotografują „po prostu", bo każdy to potrafi, inni zaś zapisują się na kursy, kupują nowy sprzęt, a nawet odpowiedni strój do weekendowego hobby. Jak pokazują badania Macieja Gduli i Przemysława Sadury (2012), ludzie nadają też różne treści dojeżdżaniu do pracy rowerem (konieczność, ekonomiczność albo ekologiczność), trzeba je zatem wiązać z odmiennymi stylami życia. Dane ilościowe dają więc pewien rodzaj orientacji w zakresie zróżnicowania stylów życia, ale mogą też prowadzić do błędnych wniosków, ponieważ te same praktyki mogą przynależeć do odmiennych konstelacji wyborów, czyli różnych stylów życia.
Relacyjnego znaczenia praktyk nie daje się zredukować do manifestowania innym swojego statusu. W odniesieniu do wielu koncepcji badania stylów życia pozostaje niepewność, czy ludzie oddają się pewnym praktykom, a zatem można je wiązać z określonym statusem, czy też jest raczej tak, że ludzie z rozmysłem wybierają pewne praktyki, by manifestować swój status. W doświadczeniu ludzi bywa tak, że pewne rzeczy robią bezwiednie czy niejako bardziej „dla siebie”, inne rzeczy bardziej „dla innych”, jeszcze inne zaś mogą być kombinacją w różnych proporcjach tych dwóch intencji. Z analiz Bourdieu wynika, że ludzie większym szacunkiem są skłonni obdarzać te praktyki, które mogą być odbierane jako bezinteresowne, nieuwi-kłane w walkę o prestiż, a przez to otoczone aurą bezwzględnej wartości i uniwersalności.
Inna wątpliwość dotyczy kwestii nazywanej „wszystkożernością” w zakresie wyborów kulturowych. Badania ilościowe mogą pokazywać, że