państwa, niż obserwuje się to w społeczeństwach stycznych. Demokrację i kapitalizm Weber ocenia i negatywnie. Uważa jednak, że w demokracji Iibe-pozostaje przynajmniej pewna otwarta przestrzeń nie mięta przez biurokrację. Wprawdzie „elitaryzm demo-:zny” jest tylko ograniczoną formą partycypacji poii-ej. w kontekście systemu wielopartyjnego okazuje się ik lepszy niż nic. Co więcej, choć kapitalizm zmierza lerunku monopolu lub oligopolu, zachowuje charakter curencyjny na tyle, aby zapewnić konsumentom pewną ność wyboru, zupełnie wykluczoną w sytuacji centralnej itroli produkcji.
'oglądy Webera należy potraktować bardzo poważnie jako przekreślenie oczekiwań, że w wyniku reformy lub rewolucji państwo kapitalistyczne będzie mogło sprostać wysokim wymaganiom sprawiedliwości i wolności. Z kilku ważnych powodów interpretacja nadciągającego zagrożenia rządami biurokracji nie może być jednak przyjęta bez zastrzeżeń.
Po pierwsze, błędne wydaje się założenie Webera, że postęp biurokracji powoduje jednokierunkowe odsuwanie od władzy niższych poziomów organizacji. Uczeń Webera. Robert Michels*, nadaje poglądom Webera ogólną formułę, którą nazywa „żelaznym prawem oligarchii”. Jak twierdzi Michels „mówiąc organizacja, mówimy oligarchia”, gdyż w wielkich organizacjach władza nieuchronnie skupia się w rękach niewielu. Żelazne prawo oligarchii nie jest jednak ani żelaznym
Robert Michels, Political Panies. London 1968 (wyd. niemieckie 1911' prawem, ani nawet wyrażonym w niezręcznej formie, lecz słusznym uogólnieniem. Ani rosnąca skala społeczeństw lub organizacji w ich obrębie (na które zwraca szczególną uwagę Michels). ani nasilająca się biurokratyzacja (akcentowana z kolei przez Webera) nie musi konieczne powodować konsekwencji zakładanych przez obu autorów. Nietrudno to zresztą wykazać. Rozważmy dwa przykłady, bardzo blisko związane z tym. co powiedzieliśmy wcześniej o klasach i państwie. Dzisiejsza gospodarka jest o wiele bardziej scentralizowana niż pięćdziesiąt lat temu, co jest efektem połączenia wspomnianych wyżej czynników, czyli wzrostu megakorporacji oraz zwiększającej się ingerencji państwa w życie gospodarcze. Niektóre grupy robotników zyskały jednak dzięki temu znacznie większą władzę, ponieważ pracują w szczególnie strategicznych sektorach gospodarki. Są to m.in. pracownicy służb publicznych lub zatrudnieni przy produkcji i dystrybucji energii. Również są to robotnicy zatrudnieni przy wysoce zintegrowanych liniach produkcyjnych, gdzie kontrola procesów pracy z konieczności znajduje się całkowicie poza ich zasięgiem. Niektórzy teoretycy, nawet o nastawieniu marksistowskim*, doszli do wniosku, że takie miejsca pracy uniemożliwiają robotnikom kontrolę nad pracą, czyli do wniosku równic pesymistycznego jak Weber i Michels. W rzeczywistości jednak przy scisłcj koordynacji pracy robotnicy zyskująpod pewnymi względami większą władzę, niż mieli przedtem. Zintegrowane linie piodukcyjne są bowiem szczególnie narażone na straty w wy-111 u skoordynowanej akcji niewielkich grup robotników. n eszcze raz okazuje się, jak ważne znaczenie socjologiczne J założenie, że wszyscy aktorzy społeczni działają świado-lc 1 nie są tylko biernymi odbiorcami czynników bez reszty
97