- 7 -
W świetle idei. które przedstawiłem na poprzednich stronach, nie powinno wydawać się dziwne, że wprost od intymności życia domowego przechodzimy do procesów dotyczących całej planety. Nic bardziej charakterystycznego dla naszej epoki niż związki pomiędzy biegiem codzienności w określonym czasie i miejscu a wydarzeniami w odległych regionach. Żyjąc w święcie niemal natychmiastowej komunikacji elektronicznej za pomocą telefonu, radia i telewizji oraz błyskawicznych podróży drogami, koleją i samolotem, z trudem potrafimy zrozumieć powolność porozumiewania się i poruszania w minionych wiekach. Tak jak wiele innych zjawisk analizowanych w tej książce, tak zwycięstwo nad czasem i przestrzenią datuje się dopiero od połowy XVIII wieku. Jeszcze w początkach XVIII stulecia transport, będący zarazem jedynym środkiem komunikacji, nawet w imperiach o rozwiniętym systemie dróg był niemal tak samo powolny jak we wcześniejszych fazach historii świata. Napoleon potrzebował prawie tyle samo czasu co Cezar, aby z Rzymu dostać się do Paryża. Komunikacja została oddzielona od transportu dopiero po pierwszym pomyślnym wykorzystaniu elektromagnetycznego telegrafu Morse’a pomiędzy Baltimore a Waszyngtonem w roku 1844. Pierwszy przekaz Morse’a „What hath God wrought?” zapoczątkował nową epokę w przekazywaniu informacji.
Przedtem porozumiewanie się na odległość zależało od poruszania się człowieka w przestrzeni, które według dzisiejszych norm odbywało się niezwykle wolno. Obliczono, że prawie 3/4 mieszkańców Stanów Zjednoczonych usłyszało o zamachu na Johna F. Kennedy’ego w ciągu pół godziny od zdarzenia. Mniej więcej 150 lat wcześniej, kiedy w Alexandri i w stanie Wirginia zmarł George Washington, wiadomość o tym opublikowano w Nowym Jorku dopiero po siedmiu dniach*. Oczy wiście, ogromnie wzrosła również od tego czasu prędkość pokonywania odległości. Geografowie wprowadzili pojęcie konwergencji czasowo-przestrzennej jako prosty sposób analizowania owego wzrostu. Stopień konwergencji czasowo-przestrzennej pomiędzy dwoma miastami można obliczyć np. przez porównanie średniego czasu podróży dyliżansem pomiędzy Edynburgiem a Londynem w roku 1780 z podróżą samolotem na tym samym odcinku dwieście lat później. Zobliczenia wynika, że miasta zbliżyły się do siebie o 2000%. Konwergencja czasowo-przestrzenna pomiędzy np. Tokio a Londynem jest jeszcze znacznie większa.
Zjawiska te są równic ważne zarówno ze względu na to. co wskazują, jak i na swoją głębszą treść: okazuje się, że żyjemy w świecie, w którym większość ludzi jest od siebie nawzajem zależna w sposób niespotykany nigdy przedtem. Powstał bowiem „system światowy”, który będzie przedmio-tern dalszych rozważań w tym rozdziale.
’ Patrz Allan R. Pred. Urban Growlh and Ihe Circulalion oj'Information. Gntbtidge 1973,