można powiedzieć, iż graffiti są jednym z zapisów takiego sposobu bycia, którego skrypt3 zawiera wskazania na temat systemów zagospodarowania przestrzeni w wielkomiejskim środowisku. Jest to zadanie ważne szczególnie wtedy, gdy pamięta się o tych generalnych, cywilizacyjnych przekształceniach, które wiąże się się z osłabieniem oddziaływania „oczywistych” zabezpieczeń potocznie doświadczanego świata. Chodzi o tezę o społeczeństwie w trakcie procesów „modernizacji”.
W odróżnieniu dawniejszej sytuacji, kiedy „zdefiniowana społecznie rzeczywistość ma wysoki stopień obiektywności”4, znajdujemy się w rzeczywistości, której obrazy trzeba dopiero negocjować. „To co dawniej było oczywistym faktem, dziśstaje się wyborem. Los nie wymaga refleksji -jednostka, która jest zmuszona do robienia wyboru, jest również zmuszona do tego, żeby się zatrzymać i pomyśleć”5. Pluralizm poznawczy, który jest efektem cywilizacyjnych procesów, zobowiązuje jednostkę do podejmowania zadań interpretowania, budowania sensownego świata. Dziecko w procesie socjalizacji uczy się zasad działań sensotwórczych, uczy się oswajania przestrzeni i czynienia z niej „swojego miejsca”. Jest to zadanie tym trudniejsze, że o wiele słabiej działają „oczywiste”, autorytatywne wzorce. Świat w przestrzeni miejskiej szczególnie intensywnie jawi się jako „dziki i obcy”. Sposób bycia, odpowiednie schematy zacho-waniowe, scenariusze codzienności6 określają to, na czym polega ich sens.
poznania w dzisiejszych badaniach folklorystycznych, Wrocław 1990, s. 100-106.
3 J. Trzebiński, Rola schematów poznawczych w zachowaniach społecznych, [w:] Psychologia spostrzegania społecznego, pod red. M. Lewickiej, Warszawa 1985.
4 P. Berger, Modernizacja jako uniwersalizacja herezji, [w:] Religia a życie codzienne, Kraków 1990, s. 24, W języku innej nieco koncepcji D. Riesman sformułował swoją opinię o odejściu od modelu „człowieka wewnątrzsterownego” do „zewną-trzsterownego”, Riesman, Samotny tłum, Warszawa 1971. M. Mead pisze o kulturach postfiguratywnych, kofiguratywnych i prefiguratywnych. Mead, Kultura i tożsamość. Studium dystansu międzypokoleniowego, Warszawa 1978.
Berger, op. cit. , s. 24.
W. Pawluczuk, Scenariusze codzienności, „Regiony” 1979, nr 4.
Stała obecność rozmaitych form znaków, ideogramów, piktogramów i wszelkich pochodnych od napisów jest tak uporczywa, że współczesnym przestaje narzucać się jako egzystencjalny, komunikacyjny czy epistemo-logiczny problem. Permanentność oddziaływania i ustawiczny wysiłek dekodowania stale docierających do nas komunikatów pozbawia sprawę jakiegokolwiek racjonalnego zakłopotania - przenosi całą czynność w sferę psychicznego i komunikacyjnego automatyzmu. Fenomenologicznie rzecz ujmując mamy do czynienia ze zdumiewającą (z punktu widzenia historii cywilizacji) tożsamością: obcując z naturą człowiek ze światopoglądem magicznym chciał odczytywać (odnajdywać? wpisywać?) w niej struktury i przesłania. To był automatyzm i domena „oczywistości” ówczesnej epoki: usytuowanie poznającego podmiotu w świecie określało jego rozpoznawanie rządzących Kosmosem zasad; był to świat poznawczego „synkretyzmu”1 2. Człowiek zurbanizowany dokonał więc zabiegu osobliwego przestawienia porządków: znamiona”natury” (tzn. jako świat istniejący „naturalnie”, przedustawnie) odbiera w sposób „oczywisty” swoje „sztuczne”, miejskie środowisko. Miasto odczytuje się tak samo automatycznie, często bezrefleksyjnie (w perspektywie jednostki - może przedrefleksyjnie?). To szczególny przykład myślenia „mitycznego”, odwracającego porządki natury i kultury, jak pojmował to R. Barthes .
W obu wypadkach świat wyłania się swoim mieszkańcom jako „naturalny”, „oczywisty”, „przedustawnie dany”. W egzystencjalnym doświadczeniu łączy je także ważna potrzeba: konieczność uporządkowania, wytyczenia kierunków, granic, dróg... W istocie oznacza to realizację podstawowej ludzkiej potrzeby - nadawania ładu, szukania sensu, tzn. tak naprawdę „społecznego tworzenia rzeczywistości”3. Miasto - ten arcy-
83
M. Buchowski, W. J. Burszta, Założenia interpretacji antropologicznej, Warszawa 1992.
R. Barthes, Mit dzisiaj, [w:] Mit i znak. Eseje. Wybór [...] Jana Błońskiego, Warszawa 1970, s. 49.
P. Berger, T. Luckman, Społeczne tworzenie rzeczywistości, Warszawa 1983.