Jaka ulga, słuchajcie. Ale dwudziestolatek nie życzy sobie dowiedzieć się, że ludzie o nim nie myślą. Jest przecież pępkiem świata, nawet ze swoimi krzywdami, ba, z nimi tym bardziej.
Skrzywdzili mnie, to teraz coś mi się należy.
*
Świat powinien na mnie uważać, być wobec mnie niezwykle delikatny. Hi, hi, hi.
W ogóle chcę wam, dziewczyny, powiedzieć, że dojrzałość wewnętrzna to cudowna rzecz. Być może dla niektórych dojrzała kobieta oznacza kobietę bogatą, spełnioną zawodowo, zadbaną, czyli taką najwyższej klasy markę, jednak na-wet taka osoba może być w środku zagubiona, osamotniona, bardzo niepewna.
Dojrzałość to nie są zewnętrzne osiągnięcia. Dojrzałość - to cenić swoje możliwości i znać ograniczenia, i godzić się na nie. To nie mieć sobie za złe normalnych ludzkich błędów. To rozumieć i lubić siebie w każdym przejawie, od tych eksportowych do intymnych, ukrytych, w' blasku i w słabości, w ekstatycznej zabawie i skupionym wysiłku, wr psychicznej rozpierdusze i poukładaniu, w świetnej energii i w zgaszeniu. I zrobioną na glanc, i niedomytą. Dojrzałość to znaczy oczyścić siebie i naprawrdę sobie na siebie pozwrolić.
303 DZIEŃ SZÓSTY