LEONARDO DA VINCI
[53]
Rozdział czterdziesty piąty
RÓŻNICA POMIĘDZY MALARSTWEM A RZEŹBĄ
Pierwszym cudem, który przejawia się w [dziele] malarstwa, jest to, iż ma ono pozór oderwanego od ściany lub innej płaszczyzny i łudzi w ten sposób subtelny osąd, choć w' rzeczywistości nie jest oddzielone od płaszczyzny ściany; rzeźbiarz — w danym wypadku — wykonuje dzieła, które wydają się tylko tym, czym są w rzeczywistości; tu leży przyczyna tego, że malarz musi posiadać znajomość cieni towarzyszących światłom. Rzeźbiarz nie potrzebuje takiej wiedzy, ponieważ natura wspomaga jego dzieła, jak to czyni z wszelkimi przedmiotami materialnymi, które, gdy odjąć im światło, stają się jednobarwne, a gdy im światło przywrócić, grają różnymi barwami, to jest światłem i cieniem.
Drugą wielką umiejętnością, której potrzebuje malarz, jest wnikliwa badawczość w rozmieszczaniu prawidłowych jakości i ilości cieni i świateł; w dziełach rzeźbiarza rozmieszcza je sama natura.
[Trzecią jest] perspektywa, studium i wysoce subtelny użytek wiedzy matematycznej, która z pomocą linii czyni, że to, co bliskie, wydaje się oddalone, a to, co małe — wielkie. W tym wypadku rzeźba wspomagana jest przez naturę i działa bez inwencji rzeźbiarza.
KOMENTARZ
1 Niniejsze teksty Leonarda da Vinci zawdzięczają swe powstanie szczególnej sytuacji, w jakiej znajdowało się malarstwo w okresie wczesnego Odrodzenia, u progu XVI wieku. Malarstwo, ta najwspanialej wówczas rozwijająca się dziedzina twórczości kulturalnej, w pojęciach ówczesnych nie należało do grupy tak zwanych «sztuk wyzwolonych» (artes liberales). Tradycja antyczna, przekazana przez średniowiecze, widziała w malarstwie jedynie sztukę mechaniczną, a więc rzemieślniczą. W chrześcijańskiej doktrynie średniowiecznej malarstwu przypadła rola pouczania ludzi niewykształconych — prostaków. Zagadnienie przynależności malarstwa do sztuk wyzwolonych nie ograniczało się do klasyfikacji i nomenklatury; określenie takie wyznaczało bowiem malarzowi miejsce w hierarchii społecznej. Malarz nie mógł nigdy równać się z filozofem, poetą czy muzykiem, których dyscypliny należały, czy też wiązały się z grupą artes liberales. (Poezja bezpośrednio nie była zaliczana do nich, przynależała tam jedynie poprzez związek z retoryką; była jednak, już od czasów Platona, bardzo wysoko ceniona — w przeciwieństwie do malarstwa i rzeźby, do których autor Rzeczypospolitej odnosił się bardzo nieprzychylnie). Jeszcze ok. 1492 r. Girolamo Savonarola w De dieisione et utilitate omnium scientiarum, wyznaje scholastyczny pogląd na klasyfikację sztuk i nauk (choć poezję umieszcza na miejscu gramatyki w schemacie sztuk wyzwolonych).
Leonardo walcząc o uznanie dla malarstwa walczy też o uznanie nowej pozycji społecznej artysty, w szczególności malarza. Leonardo jest zresztą przekonany, że ma przywrócić malarstwu honorowe miejsce, jakie niegdyś zajmowało ono rzekomo w hierarchii sztuk u Greków, przekonanie Oczywiście błędne, choć pokutujące jeszcze w drugiej połowie XVIII wieku na szpaltach [Wielkiej] Encyklopedii. Pozycja społeczna artysty zmieniła się już w rzeczywistości, i to znacznie, w porównaniu zarówno z okresem średniowiecza, jak też ze współczesnymi Leonardowi stosunkami w krajach położonych na północ od Alp (o różnicy w tym względzie świadczą choćby zachwyty Durera, który w pierwszych latach XVI wieku pisał z Wenecji do przebywającego w Norymberdze Pirkheiinera: «Tu jestem wielkim panem, a tam [w domu] — nicponiem»). Faktyczny stan rzeczy domagał się więc zmiany teoretycznych pojęć i klasyfikacji. W «Szkole Ateńskiej» Rafaela postaci jego samego i malarza Sodomy występują w charakterze reprezentantów
49