/
stawiał w obrazowy sposób straszliwe skutki nadużyć popełnionych przez nie umiejqcych często pisać sędzio^ Charakterystyczne, że nadużycia te składał na karb działalności diabła.
Wysuwane sq przypuszczenia, że Garpalski był również autorem wydanej anonimowo (przypuszczalni ze względu na cenzurę kościelną) w 1729 r. ksiqżeczki pod/dość dziwacznym tytułem: „Wódka z elixierem proprietatis ppWtórnie na poczesne dana. Pierwszy raz w Bonkonsulcie od stworzonej Wody 5671. Drugi raz w Bonindulcie od zbawiennej zgody MDCCXXIX. Z przydaniem doświadczonego Alchiermesu’^-W utworze, napisanym dość potoczystym 13-zgłoskowcem o izmach częstochowskich, autor występował przeciwko pijaństwu/Króżnym zabobonom wiejskim, porusza-jqc m.in. sprawę procesów czarownic. W broszurze pisanej dla ludu autor nie potrzebował chwytać się argumentów teologicznych, lecz po prostu sięgał do przykładów z życia wsi i małych miasteczek. Niewolny od przesqdów swego wieku, autor nie negował złowrogiej roli czarów, ate uważał, że sq one zjawiskiem bardzo rzadkim i że należy podchodzić do nich z ostrożnością. Z pewno-ściq zarówno „Przestrogi”, jak i „Wódka z elixierem” odegrały pozytywną rolę w uświadomieniu bardziej oświeconej części społeczeństwa o nadużyciach w procesach czarownic. Jednocześnie zaś naiwne opowiadania, wplecione do tekstów obu utworów, stały się kanwę nowych informacji, utwierdzających wśród luauwftę w diabły i ich wspólniczki czarownice.
W drugiej połowie XVIII stulecia w okresie wielkich przemian kulturalnych, walka z ciemnotą i zabobonem przybrała na sile. Dość istotną rolę w tej kampanii odegrała prasa warszawska. „Wiadomości Warszawskie”, a jeszcze bardziej słynny „Monitor”, starały się poderwać wiarę w zabobony, w dowcipny sposób wykpi-wając ciemnotę zacofanej części społeczeństwa. Nawet literatura piękna angażowała się w tej walce. Znaczne zasługi należy przypisać dziełu Jana Bohomolca „Diabeł w swojej postaci”. Dzisiejszego czytelnika może dziwić, że książka ta stwierdza istnienie różnych złych sił, diabła itp. W rzeczywistości jednak Bohomolec starał się pogodzić głoszone przez kościół poglądy z krytycyzmem XVIII w. Nie negując więc istnienia diabła, wykazywał w dowcipny
I PI
sposób, opierając się zarazem na poważnych argumentach, bezpodstawność różnych, powszechnie przyjętych zabobonów. Jego wystąpienie tak mocno poruszyło opinię publiczną, że dominikanie prowincji ruskiej wydali przeciw niemu druk „Diabeł przeciw diabłu”. Z kolei Bohomolec wystąpił ze specjalnym traktatem, a niewiele co później wydał ponownie swoją książkę z dodatkami. Przeróbki zaś dzieła Bohomolca ukazywały się jeszcze znacznie później.
Na ziemiach polskich ostatni wielki proces czarownic odbył się w 1775 r. we wsi Doruchów, w ziemi wieluńskiej. Ukarano wtedy śmiercią kilka czy też kilkanaście domniemanych wspólniczek szatana. Rozprawa odbyła się przed sądem miejskim z Grabowa, małego miasteczka ziemi wieluńskiej. W następstwie tego sferom oświeconym udało się w 1776 r. przeprowadzić na sejmie uchwałę, która zabroniła sądom rozpatrywać sprawy o czary i zakazała stosowania tortur. Można to uważać za wielkie osiągnięcie w dziejach naszego sądownictwa. Wprawdzie Polska należała do krajów gdzie stosunkowo najdłużej utrzymywały się procesy czarownic, ale ustawa znosząca tortury wyprzedziła szereg krajów zachodnioeuropejskich, które znacznie później zrezygnowały z tego rodzaju metod badania oskarżonych. Od tego momentu nie można było w Polsce karać na drodze sądowej domniemanych wspólniczek szatana. Po cichu jednak przeprowadzano różnego rodzaju samosądy, które często kończyły się śmiercią osób posądzonych o czary. Tak np. po drugim rozbiorze urzędnicy pruscy znaleźli w pobliżu pewnego miasteczka ślady po stosie, a od jednego z mieszkańców dowiedzieli się, że spalono na nim dwie czarownice. Już jednak w XIX wieku, w miarę podnoszenia się poziomu kulturalnego ludności, samosądy nad czarownicami stawały się coraz to rzadsze.
Mniej więcej od końca XVI wieku, gdy w atmosferze kontrreformacji wpływy kościoła na życie wsi stawały się coraz silniejsze, niemal wszystkie istoty demoniczne czy półdemoniczne zostały włączone do obowiązującego wówczas schematu, w którym złe moce reprezentował diabeł i jego wspólnrczka-czarownica. Szereg istot demonicznych czy półdemonicznych uznano za czarowni-
3 — W krągu upiorów... 33