Człowiek, pogrążony w nieprawościach, wystawiony na straszliwe skutki gniewu Bożego, potrzebuje Zbawiciela. Bóg mu zsyła swojego syna, narodzonego z panny czystej i ubogiej; chociaż ze krwi Davida pochodzący, jednak rodzi się Jezus w stajence; żłób jest jego kolebką. Obok takiej pokory, zadziwiające cuda zwiastują ludziom przyjście tak dawno oczekiwanego Messyasza. Anioł otoczony rażącą światłością, w pośród, ciemnej nocy, objawia to przyjście pasterzom. Rozlegają się w powietrzu śpiewy zastępów niebieskich. Nowa gwiazda świeci rzęsistym blaskiem w odległej krainie i prowadzi trzech królów do stóp Zbawiciela.
Takie cuda nabawiają niespokojnością Heroda, rządzącego w Judei; lęka się on aby to dziecię nie posunęło się kiedyś do jego berła; postanawia je zgubić, i żeby rąk jego nie uszło, rozkazuje pozabijać w calem mieście Betkhem wszystkie od dwóch lat urodzone dzieci. Lecz oblubieniec Maryi, ostrzeżony przez Anioła, ukrywa dziecię Bozkie przed wściekłością Heroda.
Zesłanie Zbawiciela przepowiedział jego poprzednik Jan Chrzciciel, którego urodzeniu równie cuda towarzyszą; usposabia ludzi przez chrzest do przyjęcia zbawienia, jakie im Jezus Chrystus przynosi; chrzci jego