344 Sztuka chrześcijańska
z Amazji występuje w jednej ze swoich homilii przeciwko częstemu wśród nowobogackich jego diecezji obyczajowi ozdabiania odzieży motywami scen ewangelicznych. Podana przez niego lista dość dokładnie wyodrębnia sceny z Konstytucji apostolskich. Ale skoro te motywy można było zastosować w celach tak świeckich, musiały one w tym czasie nabrać już charakteru zwykłych obrazów. Trudno bowiem przypuszczać, aby wierni - oskarżani przez biskupa o obojętność i snobizm - chcieli nawet na swej odzieży głosić wiarę w zmartwychwstanie. I właśnie w czasie, gdy pisze Asteriusz, te same sceny powoli znikają z rzeźb na sarkofagach.
Tymczasem repertuar i technika znowu wzbogaciły się i zróżnicowały. Największą nowością w dziedzinie repertuaru jest przedstawianie obok Chrystusa świętego Piotra nie jako zwykłego towarzysza, lecz jako protago-nisty poszczególnych scen. Pojawia się on wielokrotnie na sarkofagach fryzowych (fot. 93) w dwu scenach prawie zawsze zestawianych ze sobą: scenie uwięzienia, zaczerpniętej zapewne z apokryficznych Dziejów Piotra, oraz scenie wytryśnięcia wody ze skały. Ta druga scena wydaje się po prostu epizodem biblijnym, którego właściwym bohaterem jest Mojżesz. Wiara ludowa składa jak gdyby hołd Piotrowi, czcząc go jako Mojżesza nowego Prawa. Tę mniej więcej niezmienną grupę uzupełnia często trzecia scena: zapowiedź zaparcia się Piotra. W ten sposób powstaje prawdziwy cykl Piotrowy, który bardzo często, zajmując połowę sarkofagu, stanowi odpowiednik chrystologicznej serii cudów.
Doceniamy wielkie znaczenie takiego układu rzeczy. Tylko Piotr spośród apostołów dostąpił tego zaszczytu, że stał się tematem sztuki figuralnej. Paweł zjawi się w niej później, dla symetrii, i grupa Chrystus-Piotr czasem ustępuje miejsca grupie Piotr-Paweł (fot. 26) albo też grupie trzyczęściowej Chrystus-Piotr-Paweł (fot. 72). Na pewno symbolika nie zanika zupełnie: cud wody tryskającej ze skały kojarzy się ze chrztem; scena zaparcia się nie ma na celu podkreślenia chwiejności apostoła, natomiast ma przypomnieć wiernym, że wprawdzie wszyscy ludzie są ułomni, ale miłosierdzie Boże nie zna granic, bo Piotr, nawet pomimo tak ciężkiej winy, został wyniesiony do wspaniałej godności głowy Kościoła. W cyklu Piotra znaczenie symboliczne słabnie i schodzi na drugi plan. Powyższe.sceny wyrażają przede wszystkim żarliwy kult, jakim Kościół otacza swego zwierzchnika, a cesarstwo chrześcijańskie tego, który w dziedzinie duchowej uosabia zasady porządku i władzy, jakie ono głosi i stara się ocalić w doczesnym skłóconym świecie. Jak widzimy, układy się zmieniły: po jednej stronie ewangelia z Chrystusem, po drugiej Kościół z Piotrem. Dotąd sztuka była obrazem modlitwy; teraz wyraża credo-, symbolika zbawienia ustępuje miejsca kultowi bohaterów wiary. Łatwo jest określić moment, kiedy odbyła się ta transformacja: zbiega się ona w czasie ze zwycięstwem Konstantyna. Wiemy, jakim autorytetem był Piotr dla Konstantyna i całej jego epoki: kiedy państwo i Kościół zawierają przymierze, Piotr