Lata komar po ZOO, z innych śmieje się w koło...
Długo nikt go nic słuchał, choć im brzęczał do ucha, jednak wreszcie sam słoń raczył zwrócić się doń:
- Pora - trąbnął - tru, tu, TUUU, żebyś przestał brzęczeć tu!
Trąbą machnął razy osiem i oznajmił: - Mam cię w nosie.