62 i
o istnieniu instytucji dokumentu W Polsce już od chwili zaprowadzenia w niej chrześcijaństwa1 2.
Prof. M. zwalcza pogląd St. Kętrzyńskiego jakoby wiek XI był w Polsce wiekiem bezdokumentowym, dorzucając od siebie do wysuniętych swego czasu przeciw Kętrzyńskiemu argumentów przez W. Semkowicza3 nowe zastrzeżenia, starając się między innymi udowodnić rzekomą bezpodstawność twierdzenia autora Zarysu nauki o dokumencie polskim o przewadze w XII w. zapiski nad dokumentem. i
Dla wieku XII daje autor na podstawie Z. Kozłowskiej-Budkowej, Repertorium dokumentów polskich doby piastowskiej, cyfrowe zestawienie porównawcze zapisek — notycji z przywilejami noszącymi charakter pełnoprawnego dokumentu pieczętnego w celu wykazania przewagi, jaką w tym wieku posiadał dokument pieczęt-ny nad zapiską i to już nawet w pierwszej połowie XII w. Stara się również autor wykazać, iż polski dokument dwunastowieczny jest oparty nie tylko na zachodnim dokumencie prywatnym, ale, że wykazuje on także wpływy współczesnego dokumentu monarszego (cesarskiego) a w większym jeszcze stopniu wpływy buli papieskich.
Omawiając początki kancelarii książęcych prof. M. dochodzi do wniosku, iż kancelaria księżęca w Polsce istniała co najmniej od (
1112 r., i że stała ona w XII w. na dość wysokim stopniu rozwoju. *
Tak się jakoś dziwnie składa, że współcześnie z Zarysem dyplomatyki pojawiła się wydana pośmiertnie książka W. Semkowicza, w której zajmuje on całkiem odmienne od prof. M. stanowisko odnośnie początków kancelarii książęcej w Polsce, przyjmując jej istnienie (w formie już zorganizowanej) dopiero w drugiej połowie XIII w.3.
Tak teza autora o przewadze dokumentu nad zapiską, listem i formami pośrednimi już w pierwszej połowie XII w. jak i pogląd jego przyjmujący istnienie w Polsce XII w. kancelarii książęcej, stojącej na dość wysokim stopniu rozwoju, nasuwają pewne wątpliwości. Nie mamy zamiaru poddać dokładnemu omówieniu wszelkich dowodzeń autora, zajmiemy się bliżej tylko niektórymi z nich. Osiągnięty przez autora stosunek dokumentu do zapiski i form pośrednich oraz listów wyrażony jak 9 : 8 dla pierwszej połowy XII w. nie daje najmniejszej gwarancji, że odpowiada nawet w przybliżeniu rzeczywistemu „układowi sił“ między dokumentem a notycją i pozostałymi formami w wspomnianym wyżej okresie4. Pierwszą tego przyczyną jest fakt, iż dane cyfrowe oparł prof. M. na materiale fragmentarycznym, bardzo skąpym i przypadkowo zachowanym. Dane cyfrowe, aby mogły odpowiadać chociażby w przybliżeniu rzeczywistości muszą być oparte na materiale obfitym, czym jest on liczniejszy, tym wiarygodniejsze będzie każde zestawienie cyfrowe z niego wydobyte. Drugim błędem w założeniu autora jest naszym zdaniem, niewzięcie przez niego pod uwagę tego, iż zapiska dwu-nastowieczna (przeciętnie biorąc) ulegała zatraceniu daleko częściej niż dokument z tego czasu5. Zainteresowanej stronie nie zależało przecież w tym samym stopniu na posiadaniu i przechowywaniu zapiski, pozbawionej prawnego znaczenia co na posiadaniu dokumentu, z którego bardzo często czyniono kopię. Zapiski nadto często niejako „wsiąkały” i to nieraz w bardzo poważnej ilości w sporządzony na ich podstawie dokument6.
W wieku XIII liczne klasztory nierzadko uciekają się do fałszerstw a czynią to właśnie między innymi i z tej przyczyny, że mogły się w zakresie swego dwunastowiecznego upos_ażenia wykazać tyko zapiskami pozbawionymi wartości prawnej. Te liczne fal-
Prof. Maleczyński przyjmuje nawet, jeszcze przed 966 r. „obznajomienie się nadgoplańskich Polan z instytucją dokumentu" (Zarys 59), co wydaje się nam mało prawdopodobne.
Semkowicz W., Uwagi o początkach dokumentu polskiego. Kwart. (
Hist. XLIX 2 ln.
Semkowicz W., Paleografia łacińska 412-413. Obecne pojawienie się ś
w literaturze historycznej dwóch odmiennych poglądów odnośnie początków kancelarii polskiej przypomina podobny wypadek z 1934 r., kiedy
to ukazały się także jednocześnie równie odmienne poglądy Balzera O., Studyum o Kadłubku. Pisma pośmiertne I. 59 w przyp. i Kętrzyńskiego S t.. Zarys nauki o dokumencie polskim 127.
To samo można powiedzieć o zestawieniu cyfrowym autora odnośnie całego XII wieku.
Prof. Maleczyński nadmienia jedynie o niedochowaniu się dokumentów, (Zarys 70): „liczyć się trzeba przy tym poważnie z okolicznością, te zachowane do dziś dokumenty — to zaledwie drobny fragment rzeczywiście w tym czasie wystawionych".
Kozłowska - Budkowa Z., Repertorium polskich dokumentów doby piastowskiej nr 143 — tzw. Album miechowskie składa się z 39 jakby osobnych zapisek. W swych zestawieniach cyfrowych autor akt ten jak i następny (ibid. nr 144) całkowicie pominął. Gdyby autor uwzględnił Album miechowskie oraz cały szereg dokumentów podrobionych na podstawie XII-wiecz. zapisek (przykładowo podajemy tylko Repertorium nr 42) wówczas jego zestawienie cyfrowe odnośnie stosunku dokumentu do zapiski, listu i form pośrednich wypadło by wyraźnie na niekorzyść dokumentu pieczetnego.