ści poza „uznaniem konieczności” odczuwano w takim układzie jako cierń w ciele racjonalności, konsumpcja - podobnie jak pozostałe życiowe przyjemności - mogła być jedynie służebnicą racjonalnego porządku (okupem, niechętnie płaconym przez racjonalny ład, niemożliwej do wykorzenienia irracjonalności ludzkiej kondycji, lub rozrywką wygnaną na pobocze głównej ścieżki życiowej, tak, żeby nie naruszała właściwego interesu życiowego.
„Zasada rzeczywistości, zgodnie ze słynnym stwierdzeniem Zygmunta Freuda, była ograniczeniem narzuconym zasadzie przyjemności - granicą, za którą amatorzy rozkoszy mogli się wyprawiać je-dymiejiąjwdasne^zykorDble^aśadynklocny^się^i^obąlT^ie^r^-szło na myśl ani menedżerom z kapitalistycznych fabryk, ani głosicielom nowoczesnego rozumu, by ci dwaj wrogowie mogli ubić ze sobą interes i zostać sojusznikami, że przyjemność może się w cudowny sposób przeobrazić w filar rzeczywistości i że poszukiwanie przyjemności może stać się głównym (i wystarczającym) narzędziem podtrzymywania wzorów. Innymi słowy, że płynność może stać się fundamentalną stałością - najstabilniejszym z wyobrażalnych stanów. A jednak na tym właśnie polega społeczeństwo konsumpcyjne: za-trudnienie „zasady przyjemności” na służbę „zasady rzeczywisto-"sći ,r;^źaprzęgnięcm kapryśnych, delikatnych i wrażliwych pragnień do rydwanu ładu społecznego przy~użyciu kruchej spontaniczności jako "budulca trwałych i stajych, odpornych na wstrząsy fundamentów porządku. Społeczeństwo konsumpcyjne dokonało uprzednio niewyobrażalnego wyczynu: pogodziło zasadę przyjemności z zasadą rzeczywistości każąc, by tak rzec, złodziejowi pilnować skarbca. Zamiast zwalczać drażniące i krnąbrne, lecz bodaj nieprzeparte irracjonalne ludzkie życzenia, przekształciła je w wiernych i pewnych (wynajętych) strażników porządku racjonalnego.
Jak doszło do tego cudownego przeobrażenia?
Najpierw przekwalifikowano ludzkie pragnienia, gdy drażniące, choć nieuniknione koszty produkcji zostały zaksięgowane po stronie zysków. Kapitalizm odkrył, że chorobliwe pragnienie wydawania, ta główna plaga przeszkadząjąca w czerpaniu zysków z pracy produkcyjnej, może się stać największym i chyba niewyczerpanym ich źródłem, przyszła więc kolej na wyzyskiwanie tym razem konsumentów, a nie producentów. Jak dowodzi George Ritzer:
punkt ciężkości we współczesnym kapitalizmie, przynajmniej u; Stanach Zjednoczonych, przesunął się chyba z procesów waloryzacji i kontroli, a więc w istocie z produkcji jako całości, na konsumpcję. Istotą nowoczesnego kapitalizmu, przynajmniej w wydaniu glów-nych państw, może się okazać nie tyle maksymalizacja wykorzystania pracowników, ile maksymalizacja konsumpcji1^
Pragnienia, bez potrzeby ujarzmiania i krępowania, należy wyzwolić i zapewnić im wolność, mało, pobudzić do szaleństwa, tak żeby przekraczały wszelkie granice i na dobre się rozszalały. „Działanie pod wpływem impulsu” - to uosobienie irracjonalności w świecie producentów, książeczek oszczędnościowych i długoterminowych inwestycji - ma się stać głównym czynnikiem racjonalnej kalkulacji w świecie konsumentów, kart kredytowych i natychmiastowego zaspokojenia.
Następnie kruchość i niepewność, znamionujące życie poświęcone przyjemnościom i trwonieniu, zostały przekwalifikowane z głównego zagrożenia dla stabilności ładu społecznego na główną jego podporę. Nowoczesność odkryła, że stan ulotności, skutkujący stałą niepewnością podmiotów działających, można przekształcić w najbardziej niezawodny czynnik zachowawczy. Polityka normatywnej regulacji została zastąpiona przez „politykę niepewności”: elastyczność ludzkiej kondycji, brzemienna niepewnością teraźniejszości i niepewnością przyszłości, okazała się najlepszym surowcem konstrukcyjnym nieustępliwego, odpornego porządku; epizodyczne ży-oe pozbawione wątków prowadzących do przeszłości i wszelkich-~udręk dotyczących przyszłości eliminuje próby podważenia ładu znacznie radykalniej niż najwymyślniejsze (i niebotycznie kosztowne) instytucje panoptycznego nadzoru i codziennego zarządzania. Jak dowodzi Pierre Bourdieu, „Ci, którzy boleją nad tym, zeTwspół-czesnych mężczyzn i kobiety toczy cynizm, nie powinni zapominać o odniesieniu do ekonomicznych i społecznych warunków, które cynizm uprzywilejowują i nagradzają”152.
Na oznaczenie strategii rozwijanej (rozmyślnie czy przy okazji) przez tę nową politykę integracji społecznej i zapobiegania konflik-
151 George Ritzer, The McDonalization Thesis, Sagę, 1998, s. 68. lr'2 Zob. Pierre Bourdieu, Conlre-feux, Raison d’Agir, 1998, s. 97-98.
217