ROZDZIAŁ I
Wiadomo z prastarych pism perskich i greckich (włącznie z wyrocznią delficką), a także z malowideł w jaskiniach, że już w tych odległych czasach używano środków gazowych do wywoływania zmian świadomości.
Środków wziewnych używano w XIX wieku w celach rozrywkowych, ale również dla złagodzenia bólu. To właśnie środki wziewne - podtlenek azotu, następnie zaś chloroform - dały początek znieczuleniu i przyczyniły się do rozwoju anestezjologii. Pamiętajmy jednak, że kontrolę nad ich stosowaniem sprawował specjalista i że działał bardzo ostrożnie.
Problem wdychania par rozpuszczalników pojawi! się w USA w latach czterdziestych. Dotyczył głównie młodych i biednych ludzi, których nie było stuć na inne narkotyki zmieniające świadomość. A substancje te były ogólnie dostępne - można je było kupić w sklepach gospodarstwa domowego.
W Polsce również odurza się substancjami wziewnymi. Substancji tych nie wącha się, lecz głęboko wdycha przez usta. Najczęściej robią to bardzo młodzi ludzie (w wieku 12-16 lat, a nawet młodsi), zwani potocznie „wąchaczami” lub „klejarzami”. Posługują się zwykle plastikowymi torebkami, a gdy odurzają się w grupie, przekazują taką torebkę kolejnym osobom. Wdychany środek daje im stan euforii i upojenia. Zatruty mózg produkuje wizje.
Używają produktów codziennego użytku zawierających takie substancje, jak: benzen, ksylen, aceton, toluen, tri, chloroform, eter, benzyna. Substancje te szybko docierają do mózgu i obwodowego układu nerwowego. Niewielka ich część jest wydychana, większość rozkłada się w wątrobie. Praktycznie zabu-
59