Struktura rewolucji naukowych
rców, według których specjaliści określali, co uznać można za uprawnione pytanie i za zasadną odpowiedź. Każde z nich przekształcało wyobraźnię naukową w taki sposób, że ostatecznie powinniśmy ująć te zmiany jako przeobrażenia świata, w którym uprawiano działalność naukową. Takie przemiany, łącznie z niemal zawsze towarzyszącymi im kontrowersjami, są definicyjnymi cechami rewolucji naukowych.
Cechy te występują szczególnie wyraźnie w wypadku, dajmy na to, rewolucji newtonowskiej czy rewolucji chemicznej. Jedna z podstawowych tez niniejszej rozprawy głosi jednak, że można je spotkać również i w wielu innych wypadkach, nie tak wyraźnie rewolucyjnych. Równania Maxwella były dla zainteresowanej nimi wąskiej grupy specjalistów równie rewolucyjne jak prawa Einsteina i wskutek tego spotkały się z równie silnym sprzeciwem. Odkrycia innych nowych teorii z zasady napotykają taki sam opór niektórych specjalistów, w których domenę badań wkraczają. Dla tych ludzi nowa teoria oznacza dokonanie zmian w regułach, które rządziły dotychczasową praktyką nauki normalnej. To zaś nieuchronnie stawia w niekorzystnym świetle znaczną część ich dotychczasowej pracy naukowej. Właśnie dlatego rzadko kiedy, a może nawet nigdy nie zdarza się, aby nowa teoria — bez względu na to, jak wąski byłby zakres jej zastosowania — po prostu zwiększała zasób dawnych informacji. Jej asymilacja wymaga rekonstrukcji dawnych teorii i przewartościowania uprzednio znanych faktów. Jest to proces rewolucyjny, którego nie może zazwyczaj dokonać jeden człowiek i który na pewno nie zachodzi z dnia na dzień. Nic więc dziwnego, że historycy muszą się bardzo nabiedzić, aby ściśle określić datę takiego długotrwałego procesu, który przyjęta terminologia każe im traktować jako indywidualne zdarzenie.
Odkrycia nowych teorii nie są jedynymi zdarzeniami w nauce wywierającymi rewolucyjny wpływ na specjalistów z dziedziny, w której zostały dokonane. Założenia, na których opiera się nauka normalna, określają nie tylko, z jakiego rodzaju bytów składa się świat, lecz również z jakich się nie składa. Wynika stąd — choć wymaga to dokładniejszego omówienia — że takie osiągnięcia jak odkrycie tlenu czy promieni X nie polegają tak po prostu na wprowadzeniu do świata uczonego nowego rodzaju bytu. To jest dopiero efekt końcowy. Dochodzi do tego dopiero wówczas, kiedy społeczność zawodowa dokona przewartościowania tradycyjnych procedur doświadczalnych, kiedy zmieni bliskie jej dotychczas poglądy na budowę świata i w końcu przekształci siatkę teoretyczną, za pomocą której ujmuje świat. Fakt naukowy i teoria nie dadzą się ściśle od siebie oddzielić, chyba że w obrębie pojedynczej tradycji normalnej praktyki naukowej. Dlatego właśnie niespodziewane odkrycie ma znaczenie nie tylko faktyczne; świat uczonego przekształca się jakościowo i wzbogaca ilościowo zarówno w wyniku odkryć zasadniczo nowych faktów, jak i formułowanią^nowatorskich teorii.
Taka właśnie poszerzoń&Vfconcepcja istoty re
iV<)
wolucji naukowej prżedstawiOrtii będzie niżej. Nie-
29