Wkrótce poznałem kobietę, która fornirowała mnie na wiele, choć subtelniejszych, to dużo boleśniejszych sposobów, niż Mrs. Barbara przy pomocy wszystkich swoich piekielnych instrumentów. Na imię miała Rachel le. Kiedy się spotkaliśmy, ona miała dwadzieścia dwa lata, a ja dziewiętnaście. Było to w Reunion Room, miejscowym klubie, do którego wpuszczano mnie jako dziennikarza pomimo młodego wieku. Była tak piękna, że samo patrzenie na nią sprawiało mi ból, gdyż wiedziałem, że nigdy nie będzie należeć do mnie. Pracowała jako modelka, miała rude włosy, doskonałą figurę i piękną twarz o wystających kościach policzkowych.
Zaczęliśmy rozmawiać i Rachcllc powiedziała mi, że właśnie rozstała się ze swoim chłopakiem, który' nadal u niej mieszka, ale szuka własnego lokum. Kiedy tylko usłyszałem, że jest wolna, natychmiast pojawił się cień nadziei. Za miesiąc miała wyjechać na całe lato do Paryża, więc zostało rai dosyć czasu, żeby ją zdobyć. Listy, jakie przesyłaliśmy sobie przez Atlantyk były zarówno namiętne jak i czułe. Byłem w niej zakochany po uszy Po jej powrocie, nasza znajomość stała się jeszcze bardziej zażyła niż poprzednio. Pewnego razu, spragniony jej bliskości (a może tylko seksu), zadzwoniłem na jej pager. Parę minut później rozległ się dzwonek telefonu.
„Dlaczego dzwoni pan pod ten numer?” — zapytał nieprzyjaznym głosem jakiś mężczyzna.
„Bo to numer mojej dziewczyny” — odpowiedziałem wojowniczo.
„To także numer mojej narzeczonej” - odpalił tamten, i w tym momencie moje serce roztrzaskało się na tysiące kawałeczków, z których każdy ranił mnie niczym nóż.
„Czy wiedział pan, że ona ze mną sypia?” — wyjąkałem.
Nic rozgniewał się, ani nie groził, że mnie zabije, był równie zaskoczony jak ja. Miesiącami chodziłem załamany, a kiedy nareszcie zacząłem dochodzić do siebie, zadzwoniła ona.
„Nic wiem jak ci to powiedzieć” - zaczęła, „ale jestem w ciąży.”
„Dlaczego mówisz o tym mi?” — spytałem tak zimno jak tylko zdołałem.
„Nie wiem czy dziecko jest twoje, czy jego.”
„No cóż, myślę, że powinniśmy przyjąć, że to jego dziecko” — odwark-nąlcm i odłożyłem słuchawkę, zanim zdążyła coś powiedzieć.
Dwa lata później spotkałem ją przypadkiem w miejscowym barze, wyglądała równie pięknie, ale nie była już modelką. Została policjantką i wyglądała w swoim błękitnym mundurze, jak ucieleśnienie marzeń seksualnych każdego mężczyzny.
Trudna Droga z Pieki-a