JULIA
Co mnie obchodzi cale koryto i to wszystko. I to jeszcze jedzie mi tu z tym w sam środek seansu.
JERZY
Ależ, panno Julio, ja zupełnie nie mówię — mnie przede wszystkim interesuje psychologiczna strona ruchu.
CESIA
z mądrą minką
Psycho-Io-giczna strona. Wiem.
JERZY
Sądzę, że to powinno zajmować panie.
Uprzejmie
Nieprawdaż, panno Michalino, co pani myśli?
MISIA
Ja wcale nie myślę!!
JULIA
Panie Jurek, panie Jurek.
Grozi
WICIA
Albo takie nazywanie „Jurek”. Jakby „Jasiek” albo „Kaśka”. Pan Boreński może się obrazić słusznie — wyjątkowo.
JULIA
A niechże się obrazi. Cóż mnie to obchodzi.
JERZY
serdecznie
Owszem, owszem, panno Julio. To jest kapitalne, niech pani nigdy inaczej nie mówi, tylko „Jurek”. _■
JULIA
Podoba wam się? Proszę!
JERZY
Tak jest, tak jest.
JULIA
A kiedy go chciałam pocałować, to się wymówił!! WICIA
Jula, Jula, Jula!
JERZY
He, he, ja zasadniczo nie mam nic przeciw temu.
CESIA
Pan Jerzy może się obrazić słusznie, wyjątkowo.
JULIA
I ta koza nawet?!
CESIA
A cóż to ja jestem, co? Każdemu wolno mówić, a mnie nie?! Mnie wszyscy prześladują, ja dla nikogo nie mam żadnego znaczenia, nawet gdy się za kim ujmę, a za mną to nikt się nie ujmie. Cóż to ja jestem, żeby na mnie wszyscy patrzyli jak na dzika kozę, cóż to ja jestem, co?! Płacz wielki. Wybiega tym razem na dłużej
JULIA do Jerzego
Widzicie. Wszystko przez was.
WICIA
westchnienie
Księżycu, ty zbrodniarzu!
JULIA
No, autorze dramatyczny, ty milczysz?
JERZY
Cicho wszędzie, głucho wszędzie.
Głupio było, głupiej będzie.
JULIA
Niechże kto coś powie.
15