Jest jeszcze inny aspekt zagadnienia poziomów, którego naukowcy na ogól nie dostrzegli, a filozofowie pomijali, jeśli nawet w ogóle go dostrzegli. Jest to fakt jeszcze w pełni nie wyjaśniony, ale niemniej nie wzbudzający wątpliwości, gdyż oparty na ogromnej masie dotychczasowych, empirycznych doświadczeń. Polega on na tym, że im bardziej podstawowy jest poziom hierarchii, z tym większym powodzeniem właściwe mu zjawuska są podatne na manipulację przy pomocy ' ścisłych metod naukowych, których zastosowanie doprowadza do wykrycia uogólnień, powtarzających się prawidłowości, co stwarza możliwość przewidywania. I przeciwnie — im wyższy jest poziom, tym bardziej jego zjawiska są oporne na traktowanie przy pomocy metod homologicznych czy może nawet analogicznych do metod fizyki i chemii, podczas gdy stosunkowo łatwo poddają się operacjom intelektualnym w zasadzie podobnym do tych, które stosują historycy. Filozofowie neokantyści od dawna podkreślali, że o ile podejście ściśle naukowe jest generalizujące i nomotetyczne, o tyle podejście historyczne jest idiograficzne w tym mianowicie znaczeniu, że pozostaje znacznie bardziej związane z samymi, poszczególnymi zjawiskami. Zamiast przekształcać je w prawa i generalizacje, podejście historyczne zachowuje zjawiska w stanie nienaruszonym bez względu na to, na jakim poziomie wypadnie mu operować, i znajduje intelektualne zadowolenie w umiejscawianiu każdego zachowanego zjawiska we wciąż poszerzającym się kontekście zjawisk wszechświata.
Jednakże neokantyści nie posunęli się^dalej i nie wyciągnęli dalszych wniosków, które mogłyby wydawać śię oczywiste w świetle krytycznej oceny rzeczywistych
osiągnięć praktycznych uzyskanych w badaniu natury. Te dalsze wnioski mówią, po pierwsze, że powiązanie z kontekstem, które jest celem zasadniczym podejścia historycznego, oznacza umiejscowienie w absolutnej przestrzeni, a nie tylko w absolutnym czasie—jak często się sądzi o historii. Kontekst mieści w sobie także stosunki formy, włącznie z funkcją, ale być może wyłączając przyczynę; i przez to zawiera także relacje wartości. Kwestia przyczyny jest skomplikowana, po części dlatego, że przedstawiciele czystej nauki również zaczęli kwestionować i odrzucać przyczynowość, szczególnie w bardzo modnej fizyce mikroświata. Powszechnie wiadomo, że w ramach trzech najwyższych poziomów, a mianowicie na poziomie umysłu, społeczeństwa i kultury ogromnie trudno wyznaczyć specyficzne przyczyny. Przypuszczalnie dlatego, że zjawiska na tych poziomach są przynajmniej w części zjawiskami wtórnymi w stosunku do zjawisk poziomów niższych. Dlatego prawdopodobnie ^dopiero redukcja międzypozio-mowa pozwoli odkryć złożone przyczyny zjawisk wyższych poziomów, o ile w ogóle to nastąpi. Jednakże relacje absolutnej przestrzeni czasu, formy, struktury, funkcji i wartości pozostają nadal charakterystycznymi rysami podejścia historycznego.
Po drugie, podczas gdy jest oczywiste, że wielkie triumfy metody ściśle naukowej zostały osiągnięte na niższych poziomach, a szybki rozwój podejścia historycznego nastąpił na poziomie ludzkiego umysłu, społeczeństwa i kultury, niemniej nie wynika z tego wcale, że dychotomia poziomów odpowiada jednoznacznie dychotomii procedur intelektualnych. Należy raczej założyć, przynajmniej tymczasowo, że zgodność jest