praktycznie się nie zdarza. Zawsze pojawiają się obserwacje nietypowe, a rozkład na ogół nie jest symetryczny. Dlatego słusznym wydaje się poszukiwanie innych, nowocześniejszych metod, które byłyby lepiej dopasowane do realiów rynków finansowych.
Wyraźną jakościową zmianą w praktyce ilościowego zarządzania ryzykiem było wprowadzenie nowego narzędzia - wartości zagrożonej (Value at Risk - VaR). Koncepcja wartości zagrożonej pojawiła się pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Jednakże popularność swoją zawdzięcza bankowi inwestycyjnemu J. P. Morgan, który w październiku 1994 r. wprowadził oparty na VaR model RiskMetrics1 służący do zarządzania ryzykiem. W jeszcze większym stopniu na zakres stosowania VaR wpłynęły zalecenia Ba-zylejskiego Komitetu Nadzoru Bankowego zawarte w umowach Basel I i Basel II. Dzięki pozornej prostocie definicji wartość zagrożona jest miarą łatwą w interpretacji, dlatego może być stosowana nawet przez inwestorów bez większego przygotowania od strony metod ilościowych, pod warunkiem, że dysponują oni odpowiednim oprogramowaniem. Problem szacowania ryzyka sprowadza się tu bowiem do wyliczenia pojedynczej liczby reprezentującej wielkość straty, na którą z zadanym prawdopodobieństwem narażony jest portfel inwestycji. Zatem wartość zagrożona wskazuje jaka część inwestycji jest narażona na stratę z zadanym prawdopodobieństwem.
Idealna miara ryzyka nie istnieje, nie jest więc nią również VaR. Podstawowy minus tego podejścia wiąże się z tym, że metoda wyliczenia wartości zagrożonej nie jest jednoznacznie określona, gdyż w danym przedziale czasowym należy wyznaczyć kwantyl nieznanego na ogół rozkładu stopy zwrotu z instrumentu finansowego. Ponadto nie ma jednolitej metody wyznaczania tej miary ryzyka. Przy wyznaczaniu wartości zagrożonej różnymi metodami możemy uzyskać niejednakowe oszacowania wielkości przypuszczalnej straty. W związku z tym jeżeli niedoszacujemy tę miarę, to możemy narazić się na utratę płynności. Z drugiej strony przeszacowanie uniemożliwia nam wykorzystanie w optymalny sposób całkowitych środków przeznaczonych na inwestycje.
W przypadku, gdy rozważamy VaR nie dla jednego instrumentu, a dla portfela, pojawiają się nowe trudności. Jeżeli rozkłady stóp zwrotu ze składników portfela nie są eliptyczne, to wartość zagrożona portfela inwestycyjnego może być wyższa niż suma wartości zagrożonych jego składników. To oczywiście jest sprzeczne z intuicją związaną z ryzykiem i dywersyfikacją. Z praktycznego, jak i teoretycznego, punktu widzenia, sytuacja taka nie powinna mieć miejsca. Dywersyfikację stosuje się po to, aby zmniejszyć ryzyko
5
RiskMetrics™ Technical Document. 1996. dostępne na http://www.riskmetrics.com/. 20.07.2009