powiadania się czy do myślenia, albo odwrotnie, nie może przypomnieć sobie obrazów rzeczy, zjawisk, kiedy usłyszy lub zna już odpowiadające im słowa.
W wyniku zranienia czy choroby człowiek przestaje też orientować się w przestrzeni, nie od razu chwyta dźwięki, nie wie, skąd one pochodzą, przechyla się, kiwa się z boku na bok, nigdy dokładnie nie trafia, na przykład młotkiem w gwóźdź (wielokrotnie nie może trafić, zanim przybije gwóźdź do deski), o wszystkim zapomina i niczego nie może zapamiętać. Takie są następstwa zranienia w głowę. Wszystko to nazywam «afazją intelektualną*... Przez pojęcie «afazja intelektualna* rozumiem to wszystko, co powoduje, że nie mogę od razu przypomnieć sobie
albo wypowiedzieć potrzebnego słowa czy przypomnieć sobie obrazu, kiedy usłyszę odpowiednie słowo
albo wreszcie zrozumieć słowa w związkach z innymi słowami, których jest tak nieskończenie wiele w języku rosyjskim. I właśnie teraz, gdy wspominam przeszłość, kiedy po zranieniu lekarze przesyłali mnie do różnych szpitali, uświadamiam sobie i rozumiem swoje nieszczęście”.
Dokładnie zdawał sobie sprawę
tuacji i doszedł do wniosku, że powił opanować to, co utracił, za wszelk dować to, co wcześniej udawało mu a co teraz było rozbite.
Tak rozpoczęła się ta walka o mj
o jasność sądów, walka o to, aby z
zrozumiałe.
Kierowano nim — otrzymał do świadczonych nauczycieli-psychologów, nauczy-
cielki — początkowo jedną, a potem drugą i trzecią. Wspólnie rozpracowywali oni dziesiątki sposobów, odnajdowali ważne punkty działania, tworzyli algorytmy zachowania...
«Brat ojca», Brat mojego ojca... słowo podstawowe — «brat», ale czyj? Mojego ojca... «Koło nad krzyżem*. To koło... ono jest «pod»? Pod krzyżem, «em», oznacza, że krzyż na wierzchu — trzeba to odwrócić... «Słoń większy od muchy...* to znaczy, że ten słoń większy, on większy... większy od czego? Muchy... tej małej muchy”...
Wydawałoby się, że to taka prosta i szybka operacja „odwrócenie” — a zastępował ją długi łańcuch rozważań, opierających się na dodatkowych środkach pomocniczych i przekształcających się w długotrwałą, rozwiniętą, wykorzystującą wszystkie możliwe „podpórki” pracę. Zaczął sobie przyswajać znaczenie złożonych konstrukcji gramatycznych, ale tylko drogą takich rozwiniętych rozważań, na których się musiał opierać; ich istoty i tak nie mógł uchwycić... Była to tytaniczna walka, której towarzyszyły nadzieje i rozczarowania, nieznaczne sukcesy i częste niepowodzenia... I tak mijały lata, a zdolność do natychmiastowego zrozumienia złożonych struktur gramatycznych nie powracała.
„Mija już pięć lat od czasu, jak zostałem afatykiem i nie rozumiem takich prostych zwrotów jak: «mamy córeczka*, i «córeczki mama*, «pan psa* i «pies pana*, «mucha mniejsza czy większa od słonia*, «krzyż nad czy pod kołem*, i masy innych podobnych zwrotów.
161
11 — Łuria — Świat utracony 1 odzyskany