IV.
{140} Analiza warsztatu Williama Whartona sprowadza się najczęściej do zarzutów prostoty, jeśli nie prostactwa22. Maciej Studencki opisuje jego styl w następujący sposób:
Weryzm Whartona zbliża się nieco (przynajmniej w polskim tłumaczeniu23) do naukowego stylu podręcznika Przysposobienie do żyda w rodzinie, ale opakowany jest w całkiem niezłą formę literacką.24
Zarzutów tych sam pisarz nie odrzuca - wprost przeciwnie, całkowicie się z nimi zgadza.
Uważam za kluczowe rady mego jedynego uniwersyteckiego nauczyciela angielszczyzny, doktora Worthama z UCLA. Nalegał, by pisać prosto, używać przede wszystkim słów krótkich, mocnych, rdzennie anglosaskich, unikać nadmiaru przymiotników, rozwlekłości i opierać się pokusie porównań. (...) Stanowczo ostrzegał przed słownymi wilczymi dolami, które czyhają na nieświadomych pisarzy, stęsknionych za "literackością" wypowiedzi.25
Prostota zatem jest tutaj założeniem wyjściowym, podobnie jak stosowanie pierwszoosobowej narracji w czasie teraźniejszym, której celem jest uczynienie narracji w maksymalnym stopniu osobistą. Założenie to jest coraz bardziej wyraźnie widoczne w każdej kolejnej książce Whartona, jak na przykład w Szrapnelu, gdzie urywana narracja i — Czy Wharton nie może się zatem wydawać podobny do Bohumila Hrabala, który "będąc intelektualistą, człowiekiem wszechstronnie wykształconym, doktorem praw, wybrał plebejskość"? Kroutvor, Jiri. "Czy Czechy są samotną wyspą?" "Gazeta Wyborcza" 96 (2696) 24 kwietnia 1998, s. 23.
Warto tutaj zauważyć, że krytycy polscy dosyć swobodnie wypowiadają się o swoistym stylu czy języku Whartona, pomimo że na potrzeby polskiego rynku tłumaczyło jego utwory aż dziewięć osób, co stanowi pośredni dowód istnienia wyrazistego stylu, który ujawnia się w utworach niezależnie od tłumacza.
24 Studencki, Maciej "Dlaczego...".
2^ Historie rodzinne Poznań, 1998 s. 211.