243
•r zowanie się kręgów społecznych
■s należność do jednej grupy pozostawia indywidualności obszerne pole do działania. Jednak im grup, tym mniej prawdopodobne, by także inne osoby odznaczały się taką samą kombinacją ■b<rzędnych, by wszystkie te kręgi społeczne przecięły się raz jeszcze w jednym punkcie. Jak kon-r przedmiot traci dla naszego poznania swoją indywidualność, jeśli go na podstawie jednej wlas-d podciągnąć pod ogólne pojęcie, odzyskuje ją jednak w takim stopniu, w jakim przywoła się inne , określające inne jego cechy, tak iż każdy przedmiot, mówiąc językiem Platona, ma udział w tych, ile posiada własności i przez to zyskuje indywidualną określoność: analogicznie ma się oso-;ć do kręgów społecznych, do których przynależy.
Zdobnie jak substancjalny przedmiot, który stoi przed nami, ujmowano jako syntezę wrażeń zmy-L-h - tak iż każdy przedmiot istnieje niejako tym mocniej, im więcej wrażeń składa się na niego -t morzymy z poszczególnych elementów życia, z których każdy stanowi wytwór społeczeństwa, to,
~ wzywamy subiektywnością, a więc osobowość, która w indywidualny sposób łączy elementy kultu-ft rym, jak z syntezy momentów subiektywnych wyłoniło się coś obiektywnego, synteza elementów -•żywnych wytwarza nową, wyższą subiektywność - podobnie osobowość zatraca się w grupie, aby ^'tpnie poprzez indywidualne skrzyżowanie różnych kręgów społecznych odnaleźć w nim swoją '- .ficzność. Na marginesie warto zauważyć, że tym sposobem celowe i przyczynowe ujęcia osobo-śei dają przeciwstawny obraz: pod względem genezy osobowość postrzegano jako skrzyżowanie ^2iKbmnąkaa',.copteczDKęb..}Wfyik.flzLPcixir:zeoiaj'óżnvf'b.npzirpalpinnścl?guopwvf:hJ npocesów i -frasowania się, a jej indywidualność jako specyfikę kwantów i kombinacji, łączących w niej elementy ^tankowe. Jeśli teraz wraz z całą różnorodnością popędów i interesów osobowość z powrotem włączy t w organizm społeczny, to tym samym niejako wypromieniowuje i oddaje to, co otrzymała, w analo-rEznej, lecz świadomej i wyższej formie.
Przed osobowością moralną, gdy opuszcza własną grupę i wkracza w punkt przecięcia się wielu _--zów społecznych, otwierają się nowe możliwości, ale stają też nowe zadania. Uprzednia jedno-fct-zność i pewność ustępuje z początku niejakim wahaniom tendencji życiowych. W tym sensie : -^ada stare angielskie przysłowie: „Kto włada dwoma językami, jest łotrem”. To, iż wielość przy-eżności społecznych prowadzi do wewnętrznych i zewnętrznych konfliktów, które grożą rozdar-m indywiduum, nie stanowi dowodu przeciwko jej zasadniczemu wpływowi, wzmacniającemu t-foową jedność. Ów dualizm i jedność wspierają się bowiem nawzajem: właśnie dlatego, że osobo-buść stanowi jedność, może dojść do rozłamu. Im bardziej różnorodne interesy grupowe spotykają - w nas i dążą do konfrontacji, tym głębiej Ja uświadamia sobie własną jedność. Przede wszystkim
- •“■należność do wielu rodzin, jaka wiąże się z zawarciem małżeństwa, już od zawsze była miej-
- fm wewnętrznego wzbogacenia, rozszerzenia stosunków i interesów, ale także konfliktów, które i miały indywiduum zarówno do zachowania wewnętrznej i zewnętrznej równowagi, jak i do ener-■ :znego forsowania własnego stanowiska.
W ustrojach prymitywnych rodów skrzyżowanie różnych kręgów społecznych w jednej osobie wy-
- :a często tak, że przynależy ona do związku totemicznego matki, a jednocześnie do węższej rodziny :y też związku lokalnego ojca. Ci prości ludzie nie dorośli jednak do wyżej opisanych konfliktów, : rieważ ich osobowość nie rozwinęła się jeszcze w formie silnej świadomości. Oba rodzaje związków
- w specyficzny sposób z istoty swej tak odmienne, że nie wchodzą sobie w drogę. Pokrewieństwo ze srony matki ma bowiem charakter bardziej idealny, duchowy, ze strony ojca natomiast realny, mate--alny, bezpośrednio oddziałujący. Klan matki, czy też związek totemiczny u Aborygenów, u Herero Tt ogóle u wielu niższych ludów łowieckich, nie stanowi wcale wspólnoty bytowej, w życiu codziennym ne odgrywa żadnej roli, a jedynie przy ważnych, uroczystych okazjach, takich jak zawarcie małżeńska. pogrzeb, zemsta rodowa. Owa zemsta ma u ludów pierwotnych charakter idealny, wręcz abstrak-rrny. Związek totemiczny jako matrylinearny bywa często rozproszony na wiele plemion i hord. Jedy-iym, co łączy jego członków, są nierzadko zakazy dotyczące spożywania określonych produktów i współ-