241
z zowanie się kręgów społecznych
sidualnemu rozwojowi umysiowemu i duchowemu oraz podziałom ideowym, jednoczącym jed-' z różnych grup wiekowych. Dlatego brak przyswojonych treści duchowych jest jedną z przy-tego, iż młodzi ludzie o wiele mocniej trzymają się razem - często z zadziwiającą obojętnością własnej indywidualności - niż dzieje się to pomiędzy starszymi. Podział według wieku jako r tworzenia grup łączy osobowość i obiektywność, chociaż czyni to bardzo niezręcznie. Zazwy-przeciwstawne: organiczność i racjonalność - są tutaj zjednoczone. Organiczna, wręcz fizjolo-cecha poszczególnych jednostek staje się podstawą zrzeszenia poprzez świadomą syntezę, czysto pojęciowa siła. Naturalny i osobisty czynnik wieku funkcjonuje jako całkowicie obiektyw-zisada. Zrozumiałe, że w prymitywnych warunkach ten pewny, nie podlegający woli punkt opar-•tóry przecież treściowo jest czymś bardzo namacalnym i życiowo istotnym, zyskuje duże zna-dla struktury społecznej.
Wlnym z najprostszych przykładów nałożenia się czynników obiektywnych na bezpośrednio orga-jest rodzina. Pierwotna wspólnota rodzinna ulega modyfikacji przez to, iż indywidualność po-'lnych jednostek realizuje się w innych grupach społecznych. Jedną z najznakomitszych tego iu grup była „republika uczonych”, owo na wpół realne, na wpół idealne zrzeszenie osobistości, ::ządkowane ogólnemu dążeniu do poznania, której członkowie należeli do najróżniejszych grup względem narodowości, osobistych i szczegółowych interesów, pozycji społecznej itd. Potrzeba ti duchowego i kształcenia się przejawiała się w epoce renesansu jeszcze silniej niż wspólcześ-D soby z różnych kręgów społecznych łączyły się, tworząc nową wspólnotę. Dążenia humanistycz-■ ::zeiamywały średniowieczne rozdzielenie kręgów i warstw społecznych oraz dawały ludziom wy-ącym nierzadko wciąż jeszcze różne zawody pasywny lub aktywny udział w myśleniu i poznaniu, ująć tym samym w wieloraki sposób dotychczasowe podziały i formy życia. Humanizm, właśnie ", że był dla wszystkich narodów i kręgów społecznych czymś równie obcym, mógł stać się płasz-, wspólną im wszystkim, tzn. przedstawicielom wszystkich tych grup. Panowało przekonanie, że ;o istotne, przynależy do siebie. Dowodzą tego pojawiające się w XIV w. zbiory życiorysów, przed-jące w jednym dziele znakomite osobistości - teologów, mężów stanu, artystów, filologów. Rzą-r rozpoznają tę nową zasadę rangi społecznej, niejako nową analizę i syntezę kręgów społecznych .ją im szczególną formę. Robert z Neapolu zawiera przyjaźń z Petrarką i przekazuje mu w darze purpurowy płaszcz. Dwieście lat później ten socjologicznie istotny motyw, pozbawiony już li-■j formy, przybiera kształt bardziej rzeczowy i ścisły. Franciszek I, król Francji, chciał przekształcić uczonych w samodzielne i niezależne nawet względem uniwersytetu zrzeszenie. Obok uniwersy-. kształcących teologów i jurystów, miało powstać coś w rodzaju akademii, której członkowie pociliby się studiom i nauczaniu bez jakichkolwiek celów praktycznych. Na skutek takiego wyodręb-; znaczenia czysto duchowego spośród tego wszystkiego, co uchodziło za wartościowe, mógł se-wenecki przy wydaniu Giordana Bruna napisać do kurii: Bruno jest groźnym heretykiem, dopuścił najbardziej godnych potępienia czynów, wiódł życie rozwiązłe, wręcz diabelskie - poza tym jednak ednym z najznakomitszych umysłów, jakie można sobie wyobrazić, o rzadkiej uczoności i wielko-iucha. Zamiłowanie do podróżowania i przygody, jakim odznaczali się humaniści, nawet ich po ci chwiejny i niepewny charakter, odpowiadały owej niezależności ducha, stanowiącego oś ich od wszelkich innych wymagań stawianych człowiekowi. Niezależność ta czyniła ich obojętnymi owych wymagań. Poszczególny humanista, poruszając się w barwnej różnorodności stosunków ych, powtarzał los samego humanizmu, który jako dążenie duchowe obejmował zarówno ubo-srudenta i mnicha, jak również potężnego wodza i szlachetną księżniczkę. Tym sposobem toro-r bie drogę to, co istotne dla bardziej subtelnej struktury społecznej, a co występowało już w śred-zu: kryterium intelektualne jako podstawa zróżnicowania społecznego i tworzenia nowych grup. takie były do tej pory albo zależne od woli (gospodarcze, wojenne, polityczne w szerszym -zym sensie), albo oparte na uczuciach (religijne), lub też przemieszane z tych dwóch (rodzin-