CCF20061214041

„Sprawdź z kim pracujesz” - Agencje Wywiadowcze właśnie ze względu na brak etyki w działalności gospodarczej są tak poszukiwane na rynku.

Dyrektor pewnego banku zwrócił się do Agencji aby sprawdziła czy osoba, która ubiega się o kredyt rzeczywiście posiada wykształcenie. To był „strzał w dziesiątkę”. Dyplom był fałszywy. Kredytu nie udzielono.

Wielu klientów polskich Agencji to zachodni biznesmeni prowadzący w Polsce interesy. Zanim podpiszą umowę na np. dostawę urządzeń, zlecają rozpoznanie. Wagę informacji o kliencie pierwsze doceniły banki, ale nie tylko one. Jedna z instytucji zwróciła się do Agencji o dyskretne sprawdzenie stanu majątkowego osoby, która wygrała konkurs na stanowisko menedżera. Można zlecić sprawdzenie lojalności i uczciwości pracowników w specjalnych badaniach poligraficznych (np. warszawski Konsolnet).

Poligraf - popularnie nazywany wykrywaczem kłamstwa wykorzystuje się w biznesie w Japonii, I-zraelu, USA. Sprawdza się nie tylko prawdomówność kandydatów do instytucji finansowych czy rządowych, ale i z innych powodów. Sprawdza się np. u szeregowego pracownika podatność na konflikty w poprzednich miejscach pracy.

Nie wkracza się w prywatność osoby, sprawy osobiste, intymne. Za pomocą poligrafu można

78

badać wyłącznie te osoby, które wyraziły zgodę na badanie.

Stosowanie metod sprawdzających „kto jest kim” może wzbudzać mieszane uczucia. Spróbujmy jednak popatrzeć na problem z drugiej strony.

ETYCZNA FIRMA - która dba o swoją reputację jest zainteresowana w zatrudnieniu pracowników o nieposzlakowanej opinii. Naiwnością byłoby twierdzić, że wystarczy jeśli pracownik zadeklaruje: „jestem nieposzlakowaną osobą”. Na wszelki wypadek stosuje się metody weryfikacji. Firmy, które nie szczędzą kosztów na dokładne sprawdzenie z kim będzie się pracować w przyszłości, chwalą sobie możliwość wyspecjalizowanych Agencji, w tym poligraficznych.

3.3.2

PROBLEMY ETYCZNE W ORGANIZOWANIU WARUNKÓW PRACY

Z praktyki inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy: „żadne z pracujących w jednej z firm urządzeń nie miało atestu potwierdzającego sprawność techniczną. Wszystko funkcjonowało „na słowo honoru”. Właściciel zdawał się nie rozumieć o co chodzi. Nie miał pojęcia, że łamie podstawowe przepisy bhp”.

W innej firmie warunki tak się przedstawiały :

79