jaiw u*u-a<su4 odniesionych do potrzeb organizmu, czenie rozumu i cywilizacji w sytuację ekologiczną gatunku — wszystko to sprzyjało skłonnościom charaktery--; stycznym dla pozytywistycznego stylu filozofowania. Teoria ewolucji umożliwiła refleksję pozytywistyczną wykraczającą poza programy metodologiczne,, a stosując^ wiedzę o biologicznych regularnościach do całości ludz kich zachowań i wytworów. Syntetyczne ujęcie tego spo sobu myślenia znajduje się w twórczości Herberta Spen-cera.
Spencer (1820—1903) usiłował jednak teorię ewolucji; sformułować w takiej postaci, by obejmowała nie tylko; rozwój przyrody organicznej, ale wszystkie formy bytu potraktowane przy tym w swoich przemianach nie pi prostu jako poszczególne i niezależne przypadki, w kló i’o eh te-same prawa ewolucyjne są czynne, ale jako jede i ten sam proces, zachodzący kolejno w coraz bardzie zróżnicowanych obszarach świata. Uniwersalność ewoluc nie polega tedy tylko na analogiach struktur w układać ewolucyjnych, ale na zależności energetycznej. Spence sądził, że kierowniczym ideałem wiedzy jest sprowadzę nie jej do jednej uogólniającej formuły czy też „najwyi szego prawa”, albo, innymi słowy, wytłumaczenie całoś zjawisk jako rezultatu działania tej samej siły. W ujed noliconej nauce rozmaite i jakościowo zróżnicowane form pr/emian dałyby się wyrazić w tym samym języku. Po dobnie jak wielu pozytywistom, przyświecał Spencero ideał mechanistycznie zredukowanej wiedzy, w której po zornie niesprowadzalna wielorakość świata okaże się zróż-jj nicowanym przejawem tej samej przyczyny.
Filozofia powołana jest do owej pracy jednoczącej. Dy sponując pewną ilością naczelnych prawd wyjściowych niezniszczalność materii, ciągłość ruchu, stałość isiły (po' jęcie siły nie pokrywa się ściśle z fizykalnym i nie jes; wolne u Spencera od pewnej mglistości), filozofia szuk prawd syntetycznych obejmujących wszystkie dziedzin badania. Odnajduje tedy pewne prawa stosowalne rów nie dobrze do wszystkich. Jedno z tych praw głosi, n przykład, że wszystko porusza się po linii najmniejszeg oporu. Inne mówi o redystrybucji materii i ruchu, usta
łając, te ton cen trać ja materii stowarzyszona jest zawsze z rozpraszaniem ruchu, i odwrotnie; w świecie zachodzą tedy stałe przemiany, polegające już to na integracji połączonej z utratą ruchu, już to na dezintegracji skojarzonej z nabywaniem ruchu. Oba te rodzaje zjawisk obserwujemy jako ewolucję i dysolucję, jednakże ewolucja nie redukuje się tylko do procesu integracyjnego. Polega także, i nade wszystko, na różnicowaniu, na zwiększającej się nieustannie różnorodności. Ewolucja jest przy tym jednym.procesem, nie zaś wielością przemian podobnych; kiedy całość ewoluuje, ewoluują składniki, nie na zasadzie analogii, ale wedle połączonego energetycznie procesu. Rozwój systemu słonecznego jest częścią, nie zaś analogonem ewolucji wszechświata, a częścią jego z kolei Jest ewolucja Ziemi, a' dalej organizmów żywych, gatunku ludzkiego, społeczeństwa.
Dzięki tej wiadomości możemy skonstruować pojęcie postępu wolne od wartościowania, a więc ustalić, jakie zmiany zasługują na miano postępu bez odwoływania się do naszych, ludzkich interesów. Kryteria, jakich generalna teoria ewolucji dostarcza, są pod tym względem dokładne. Natura postępu polega na rosnącym zróżnicowaniu, tj. na przechodzeniu od homogenicznej do coraz bardziej heterogenicznej struktury. Obserwujemy to najpierw, w zakresie dostępnej nam wiedzy, w dziejach systemu słonecznego, gdzie jednorodna zrazu masa jęła zagęszczać się w pewnych punktach, prowadząc do zróżnicowania w gęstości i temperaturach, a dalej do. ustalenia ruchów obrotowych. Historia Ziemi jest dalszym ciągiem tego samego procesu: jednorodna masa ciekła zróżnicowała się, w miarę stygnięcia, na różne warstwy i wytworzyła twardą skorupę, a ta z kolei dała początek rozmaitym klimatom w zależności od stopnia, w jakim poszczególne jej, części wystawione były na działanie słońca. Pączkujący proces różnicowania śledzimy następnie w dziejach organizmów żywych, a także w dziejach samego gatunku ludzkiego, rozdzielającego się na rasy zróżnicowane. Historia społeczeństw ludzkich przebiega nie inaczej. Jednorodna początkowo zbiorowość jęła się różnicować stosownie do podziału pracy, a następnie
101