prawa, Newton odniósł równania grawitacji do zachowania planet, pokazując miedzy innymi, że obserwowane ruchy planet są wytłu-maczalne jedynie wtedy, kiedy każda z planet, prowadzona grawitacją Słońca, porusza się wokół niego po orbicie eliptycznej.
Udowodnienie tego dziś oczywistego faktu było jednym z jego zadziwiających osiągnięć, dzięki którym jego teorie, łącznie z hipotezami, zyskały opinię niepodważalnych prawd fizycznych. Ale w miarę upływu lat jeden z aspektów tych teorii miał się okazać dla wielu niepokojący - nawet dla samego Newtona. Był to fakt, że grawitacja najwyraźniej działa na odległość. Do czasów Newtona zakładano, że siły muszą oddziaływać przez bezpośredni kontakt - tak jak wtedy, kiedy zderzają się ze sobą dwie kule bilardowe. Ale jeśli grawitacja działa na odległość, nawet w próżni, nie może mieć związku z niczym, co znajdowałoby się pomiędzy oddziałującymi ciałami. To nie wydawało się sensowne.
Dopiero wiele pokoleń później znalazło się lepsze wytłumaczenie tego problemu - teoria pola, której niestety tutaj nie omówimy. Dzięki teorii pola stały się możliwe odkrycia Einsteina (patrz rozdział „Względność”) i od tamtej pory świat Newtona zaczął się rozpadać. Prawna Newtona nadal pozostają w mocy, jeśli chodzi o pewne rodzaje fizycznych interakcji, w tym te najłatwiejsze do zaobserwowania. Wiemy już jednak, że odkąd pierwotny obraz grawitacji został zastąpiony zakrzywieniem czasoprzestrzeni, meehanistyczny świat Newtona nie wystarcza do opisu wszystkich zjawisk. I tego w pewnym sensie szkoda, bo świat Newtona był dużo bardziej zrozumiały niż świat Einsteina czy Heisenberga.
Naukowcy lubią myśleć, że przyczyniają się do nieustannego postępu. Każde nowe odkrycie wypełnia luki, czyniąc wiedzę jeszcze doskonalszą, a prawdę coraz oczywistszą. Patrzą wstecz historii nauki i widzą ciągły rozwój, regularnie naznaczony wielkimi odkryciami.
Jednak według Thomasa Kuhna, amerykańskiego fizyka zajmującego się historią nauki, obraz ten jest iluzją, co wyjaśnił w swojej książce Struktura rewolucji naukowych. JNauka nie jest gładkim przechodzeniem od błędu do prawdy, ale ciągiem kryzysów i rewolucji, objawiających się jako „zastępowanie paradygmatu”.
Przez „paradygmat” Kuhn rozumie zbiór założeń, metod i problemów modelowych, które wskazują społeczności naukowej, jakie pytania są ważne i w jaki sposób postępować, aby móc na nie odpowiedzieć. (Dobre przykłady stanowią Newtonowska optyka i Freudowska psychoanaliza). Badania Kuhna ujawniły dwie rzeczy: że paradygmaty są wytrzymałe i że jeden powoduje rozbicie drugiego jednym mocnym uderzeniem, a nie kilkoma słabszymi. Postęp naukowy nie tyle przypomina stopniowy organiczny rozwój, ile serię przemian - Eureka!
Wartością paradygmatu jest fakt, że ogniskuje on badania. Bez niego poszczególni badacze gromadzą sterty różnych, nieomal przypadkowych danych i są zbyt zajęci, próbując znaleźć sens tego chaosu i odeprzeć konkurujące teorie, aby systematycznie posuwać się naprzód. Problem z paradygmatami polega na tym, że z czasem stają się one sztywne. Nowe osiągnięcia stają się zrozumiale wyłącznie dla profesjonalistów. Naukowcy, którzy mają coś do zaoferowania, ale odrzucają paradygmaty, są zwykle odtrącani przez społeczność naukową jako dziwacy, ekscentrycy. Potencjalnie owocne kierunki badań są blokowane, ponieważ nie wynikają z ogólnie akceptowanych założeń. Każdy paradygmat z jednej strony umożliwia wgląd, z drugiej jednak powoduje rodzaj ślepoty: nastawia nas tak, że jedne rzeczy widzimy, a na inne zupełnie uchodzą naszej uwagi.
Niemniej paradygmaty muszą się zmienić, kiedy starym modelom przekonująco przeczą nowe dowody, tak jak np, kiedy odkrycie przez Galileusza księżyców Jowisza pomogło obalić astronomię Ptolemeusza. (Oczywiście wielu, włączając w to Kościół, trzymało się desperacko starego paradygmatu). Centralnym punktem teorii Kuhna jest fakt, że zmiany paradygmatów, nagłe i kłopotliwe, przeczą wyidealizowanemu obrazowi nauki jako stopniowego i stałego postępu w kierunku Prawdy. Jak długo paradygmat pozostaje w mocy - tak długo społeczność naukowa go akceptuje i dopóki pasuje
91