przede wszystkim droga, jaka go do tych wniosków doprowadziła i sposób argumentacji.
Główny tok wywodu Win cha poprzedzony jest rozważaniami na temat wzajemnego stosunku filozofii i socjologii, mającymi istotne znaczenie dla zrozumienia sensu poglądów autora. Nawiązuje on do pojęcia gry językowej, wykorzystując niejako „socjologizm” filozofii Wittgensteina, by udowodnić zbieżność celów filozofii i socjologii. Skoro bowiem zadaniem filozofii jest analiza języka potocznego, a sens pojęć jest ich użyciem w ludzkiej praktyce, więc wyjaśnienie sensu pojęć jest zarazem opisem społecznych interakcji, filozofia zaś analizą form życia społecznego. Filozofia jest zarazem nauką o formach rozumienia rzeczywistości, jak i nauką o formach społecznych stosunków. Tak rozumiana filozofia nie różni się więc w swej istocie od socjologii, a ta z kolei ma zupełnie inny status niż inne nauki.41 „Każde wartościowe badanie społeczeństwa musi mieć charakter filozoficzny, a każda wartościowa filozofia musi mieć do czynienia z naturą ludzkiego społeczeństwa.”42 Ostatecznie rzecz biorąc tożsamość filozofii i socjologii rozumianej jako ogólna teoria życia społecznego i jego podstawowych form wynika stąd, że język i rzeczywistość — nade wszystko rzeczywistość społeczna — nie dadzą się od siebie oddzielić. Pojęcia i zachowania człowieka w równej mierze tworzą społeczeństwo — dlatego jest ono rzeczywistością sensowną. Nasz język i nasze stosunki społeczne — pisze Winch — to tylko dwie strony tego samego medalu.1
O tym, że świat i język nie są od siebie niezależne pisał Wittgenstein już w Traktacie... Z chwilą, gdy odrzucił koncepcję języka jako obrazu świata, wyznaczonego przez logiczną formę tego języka, logika stała się konkretna i utożsamiła co do zakresu z socjologią rozumiejącą.44 „Kryteria logiki nie są bezpośrednim darem Boga, ale wyrastają z kontekstu stylów lub spo-
41 Por. J. Habermas, Zur Logik der Sozialwissenschalten, s. 231.
Ai P. Winch, The Idea oj Social Science...
« Tamże, s. 123.
** Por. K. O. Apel, Die Entfaltung..., s. 78.
sobów społecznego życia — i tylko w nim są zrozumiałe.”45 Wbrew twierdzeniom neopozytywistów, „logiku” i „rzeczywistość” nie są od siebie niezależne. Albowiem z jednej strony stosunki logiczne między zdaniami zależą od stosunków społecznych między ludźmi, a z drugiej działania ludzkie wiążą się ze sobą nie w sposób empiryczny, lecz logiczny.4® Pojęcia są apriorycznym warunkiem rozumienia świata, świat zaś ujawnia nam się w pojęciach, którymi się posługujemy. Są one wprawdzie historycznie zmienne, lecz każda ich zmiana — pisze Winch nieomal w duchu Gadamera — jest również zmianą rozumienia świata.47 Z jednej strony broni on apriorycznego charakteru dociekań filozoficznych przed krytyką empirystów, z drugiej zaś — podobnie jak Wittgenstein — czyni owo apnoń historycznym i konkretnym, w czym zbliża się do hermeneutyki. Rzeczywistość nie jest niezależna od sposobu, w jaki rozumieją ją ludzie; wiemy też, że istnieje wiele różnych i nie dających się nawzajem do siebie sprowadzić sposobów rozumienia rzeczywistości, sposobów' życia. Poszczególne dziedziny filozofii miałyby opisywać różne formy życia; filozofia religii — religię, filozofia nauki — naukę itd. Zarazem jednak rezerwuje on również miejsce dla filozofii „ogólnej” — metafizyki i epistemologii. Oczywiście nie może być ona jakimś specjalnie uprzywilejowanym sposobem rozumienia rzeczywistości, czymś prawdziwszym niż nauka czy religia. Nie może też dostarczać uniwersalnych kryteriów sensowności (intelligibility); jej „zadanie polega raczej na opisie warunków, które muszą być spełnione, żeby mogły istnieć jakiekolwiek kryteria rozumienia”48. To zaś oznacza rozjaśnienie sensu pojęcia „formy życia” w ogóle, a więc „natury zjawisk społecznych”49.
Trzeba dodać, że takie ujęcie filozofii jest polemiką z tymi, którzy chcieliby ją zredukować do roli „pomocnicy” nauki, pomagającej jej w usuwaniu rozmaitych 2 1
225
Tamże, s. 42.
13 — Rozumienie...
43 P. Winch, The Idea of Social Science..., s. 100.
Tamże, s. 169. r' Tamże, s. 15.
♦* Tamże, s. 20—21.