słowa stanowi ekstensję organizmu, oznaczaną za pomocą znaków wizualnych, wokalnych lub zapachowych. Człowiek stworzył materialne ekstensje terytorialności, a także niewidzialne oznaczenia terytoriów. Ponieważ terytorialność jest zjawiskiem względnie niezmiennym, nazwałem ten typ przestrzeni na płaszczyźnie proksemicznej przestrzenią trwałą. Następne akapity poświęcone będą przestrzeni trwałej, przestrzeni na pół trwałej i przestrzeni nieformalnej.
PRZESTRZEŃ TRWAŁA
Tworzenie przestrzeni trwałej jest jednym z podstawowych sposobów organizowania działalności indywidualnej i grupowej. Obejmuje ono zarówno zmaterializowane, jak niewidoczne wzorce, które kierują zachowaniem człowieka. Budowle są jednym z przejawów wzorców przestrzeni trwałej; co więcej, są one również w charakterystyczny sposób grupowane i dzielone wewnętrznie zgodnie z kulturowo zdeterminowanymi modelami. Topografia wiosek, miasteczek i miast, a także przedzielającego je pejzażu nie jest przypadkowa, wynika z planu, który zmienia się w zależności od epoki i kultury.
Nawet wnętrze domu na Zachodzie jest zorganizowane przestrzennie. Znajdują się w nim pomieszczenia nie tylko dla spełniania określonych funkcji, jak np. przygotowywanie posiłków, jedzenia, prowadzenia życia towarzyskiego, odpoczynku, relaksu i prokreacji, ale również dla celów higienicznych. Jeżeli jak to się czasem zdarza, wytwory lub czynności związane z pewną przestrzenią zostaną przeniesione do innej przestrzeni, fakt ten jest natychmiast zauważalny. Ludzie żyjący „w bałaganie”, „w permanentnym zamieszaniu” to ci, którzy nie potrafią uporządkować czynności i wytworów wedle jednolitego, konsekwentnego, dającego się sformułować planu przestrzennego. Przeciwne miejsce na tej skali zajmuje taśma montażowa, precyzyjna organizacja przedmiotów w czasie i przestrzeni.
W rzeczywistości współczesna wewnętrzna topografia domu, traktowana przez Amerykanów i Europejczyków jako coś oczywistego, jest zupełnie świeżej daty. Aż do XVIII stulecia, jak wykazuje Philippe Aries w Centuries of Childhood, pomieszczenia w europejskich domach nie miały swych stałych funkcji. Członkom rodziny nie przysługiwała taka prywatność jak obecnie. Nie było przestrzeni przeznaczonych do określonego celu ani miejsc nienaruszalnych. Obcy wchodzili i wychodzili wedle własnego uznania, a łóżka i stoły były zestawiane i rozkładane w zależności od nastrojów i apetytów. Dzieci ubierano i traktowano tak jak małych dorosłych. Nic dziwnego, że pojęcie dzieciństwa i związane z nim pojęcie rodziny nuklearnej musiały czekać na specjalizację pomieszczeń wedle funkcji i na odseparowanie ich od siebie. W wieku XVIII dom zmienił swoją formę. We francuskim zaczęto odróżniać chambre od salle. W angielskim funkcję pokoju zaczęła wskazywać jego nazwa — bedroom, living room, dining room. Pokoje zaczęto planować tak, by otwierały się na korytarz lub hall, podobnie jak domy na ulicę. Mieszkańcy przestali przechodzić z jednego pokoju do drugiego. Uwolniony od atmosfery dworca czy zajazdu, chroniony przez nowe przestrzenie, wzorzec rodziny zaczął się stabilizować i wyrażać w formie domu.
Książka Presentation of Self in Everyday Life Goffmana jest drobiazgowym, precyzyjnym zapisem obserwacji dotyczących związku pomiędzy fasadą, jaką ludzie ukazują światu, oraz własnym ja, które za nią skrywają. Posłużenie się terminem „fasada” jest już samo w sobie znaczące.
153