innego lub takiemu czy innemu zjawisku meteorologicznemu. W następnych paragrafach rozważymy) w jakich warunkach i w jaki sposób te rozmaite prawdopodobieństwa można ujmować liczbowo. Należy jednak uwzględnić ponadto inne jeszcze prawdopodobieństwo, które ten, kto cieszy się dobrym zdrowiem, skłonny jest całkowicie pomijać, kiedy układa sobie plany na najbliższą przyszłość; „nie będę mógł wyjść, jeśli zapadnę na ciężką chorobę, ani też, ma się rozumieć, jeżeli umrę”. Dwie te hipotezy należy zawsze uwzględniać, gdy mowa o prawdopodobieństwach zdarzeń dotyczących istoty żywej.
Nie zapominając o powyższym zastrzeżeniu, można jednakże zgodzić się, że odcienie mej wypowiedzi o prawdopodobieństwie jutrzejszego wyjścia z domu nie są (przy założeniu, iż mówię szczerze) pozbawione znaczenia; mogę ocenić owo wyjście jako mało prawdopodobne, dosyć prawdopodobne, prawdopodobne, bardzo prawdopodobne, czy niezmiernie prawdopodobne. Rzeczą interesującą byłoby zbadać, jakie wartości liczbowe prawdopodobieństwa odpowiadają, dla określonej osoby, tym rozmaitym ocenom.
Temu, co prawdopodobne, przeciwstawia się to, co pewne. Nie powinienem nazbyt pochopnie twierdzić, iż napewno dokonam takiego a takiego czynu, choćby nawet chodziło o bliską przyszłość; mogą mi bowiem stanąć na przeszkodzie najrozmaitsze okoliczności niezależne od mojej woli, nie mówiąc już o stanie mego zdrowia czy o śmierci. Kiedy jednak chodzi o jakiś fakt negatywny, na przykład o to, że nie będę jutro uczestniczył w tej a tej uroczystości — to stwierdzenie takie uzna za praktycznie pewne każdy, kto zakłada, iż wypowiadam je w dobrej wierze, i wie, że zwykle trwam przy swych postanowieniach.
Podobnie ma się rzecz w przypadku wypowiedzi dotyczących postępowania innych osób, zwłaszcza gdy idzie o postępowanie większych zbiorowości 10
ludzkich. Na przykład, jeżeli jutro mają się odbyć wybory powszechne w jakimś wielkim kraju, wszyscy ci, którzy orientują się mniej więcej w sytuacji politycznej, zgodnie uznają za pewne, że ta a ta partia zdobędzie co najmniej 30 mandatów, a inna uzyska nie więcej niż 200. Pewność ta mogłaby nie znaleźć potwierdzenia w faktach tylko na skutek jakiegoś kataklizmu przyrody, który by uniemożliwił normalny przebieg wyborów, lub kataklizmu społecznego, jak zamach stanu, który by spowodował poważną zmianę warunków głosowania lub doprowadził do sfałszowania wyników.
Podobnie nikt nie będzie skłonny oponować, gdy stwierdzę, że na naszej szerokości geograficznej jutro na pewno wzejdzie słońce. Przepowiednia taka domaga się wszakże pewnego uściślenia. Jeśli wyrażam w ten sposób swoje przeświadczenie o tym, że jutro zobaczę wschód słońca, to lekceważę tu ewentualność, iż jutro, być może, nie będzie mnie już wśród żywych. Jeśli zaś przepowiadam to tylko, że będą we Francji ludzie, którzy zobaczą wschodzące słońce i, to fakty zadałyby kłam memu stwierdzeniu tylko w razie jakiejś katastrofy kosmicznej, która by zniszczyła pokaźną część naszego globu, jeśli już nie całą wręcz kulę ziemską.
Rozważmy wreszcie te przypadki, kiedy orzekamy o zdarzeniu mającym nastąpić za parę chwil; pewności, z jaką je przepowiadamy, nie ogranicza nic poza tym tylko zastrzeżeniem, że może mu zapobiec jakaś natychmiastowa katastrofa. Załóżmy dla przykładu, że znajdując się w parterowym pomieszczeniu upuszczam kamień z wysokości jednego metra i twierdzę, że spadnie on na ziemię w przeciągu ułamka sekundy; ryzykuję omyłkę o tyle tylko, że może się zdarzyć, iż w momencie, gdy upuszczę kamień, do pomieszczenia wtargnie, dajmy na to, rozpędzona ciężarówka.
Oto najbardziej bezpośrednie uwagi, jakie na-
i Oczywiście, chmury mogą przesłonić słońce, ale jasność dzienna będzie widoczna.
11