praktyczne obawy i wyrzuty sumienia także zagrożenie to wzmacniają, lecz jego podstawową siłą napędową jest strach przed byciem wtrąconym w zewnętrzną ciemność, która separuje od „normalnego” porządku ludzi. Innymi słowy, programy instytucjonalne obdarza się ontologicznym statusem do momentu, w którym ich odrzucenie jest odrzuceniem bycia sobą — istotą uniwersalnego porządku rzeczy i, w konsekwencji, odrzuceniem własnego bycia w tym porządku.
Zawsze, gdy społecznic ustalony nomos osiąga jakość przyjmowaną za oczywistość, dochodzi do połączenia jego znaczeń z — traktowanymi jako podstawowe — znaczeniami tkwiącymi w uniwersum. Nomos i kosmos okazują się być wzajemnie do siebie przystające. W społeczeństwach archaicznych nomos jawi się jako mikrokosmiczne odbicie, zaś świat ludzi jako wyrażający znaczenia tkwiące w uniwersum jako takim. W społeczeństwie współczesnym ta archaiczna kosmizacja świata społecznego może przybierać formę „naukowych” twierdzeń dotyczących raczej natury ludzi aniżeli natury uniwersum32. Znaczenia skonstruowanego przez człowieka porządku, bez względu na swoje historyczne odmiany, mają skłonność
do rzutowania w uniwersum jako takie33. Można z łatwością zauważyć,
jak to rzutowanie przyczynia się do utrwalenia ledwie co uporządkowanych konstrukcji, chociaż sposób tego utrwalenia musi być dodatkowo rozpatrzony. W każdym razie, gdy nomos jest przyjmowany za oczywistość jako odnoszący się do „natury rzeczy”, rozumianej w kategoriach kosmologicznych bądź antropologicznych, obdarzony jest on trwałością, pochodzącą ze źródeł o wiele potężniejszych niż historyczne dokonania istot ludzkich. W tym momencie religia w sposób znaczący wkracza do
32 Termin „kosmizacja” wzięto od Mirce i Eliadego. Por. jego Cosmos and History. Nowy Jork. Harper, 1959, ss. 10 i nast.
33 Pojęcie projekcji najpierw rozwinął Ludwik Feuerbach. Zarówno Marks, jak i Nietzsche zapożyczyli go od niego. Zapożyczenie Nietzschego stało się ważne dla Freuda.
naszego wy
Religia jest ludzkim przedsięwzięciem, które ustanawia święty kosmos’1 2. Mówiąc inaczej, religia jest kosmizacją w świętej formie. Przez świętośó (inaczej sacrum) rozumie się tutaj jakość tajemniczej i bu-dziiccj grozę siły, odmiennej od człowieka, a jednak związanej / nim, co do której jest się przekonanym, że tkwi w pewnych obiektach doświadczenia'"’. Cechę tę można przypisać naturalnym bądź sztucznym obiektom, zwierzętom bądź ludziom czy też obiektywizacjom ludzkiej kultury. Są święte skały, święte narzędzia, święte krowy. Święty może być zarówno wódz, jak i określony obyczaj czy instytucja. Tę samą cechę można przypisać przestrzeni i czasowi, jak to jest w przypadku świętych miejscowości czy świętych okresów. Cechę tę można wreszcie wcielać w święte istoty, począwszy od umieszczanych gdzieś wysoko duchów, aż do wielkich bóstw kosmicznych. Te ostatnie z kolei mogą się przekształcić w ostateczne siły bądź zasady rządzące kosmosem, nie przedstawiane już w kategoriacli osobowych, lecz wciąż obdarzane statusem świętości. Historyczne przejawy świętości znacznie różnią się między sobą, chociaż istnieją pewne, zaobserwowane uniformizacje o charakterze międzykulturowym (nie ma tutaj znaczenia, czy interpretuje się je jako rezultat dyfuzji kulturowej czy też rezultat wewnętrznej logiki religijnej wyobraźni człowieka). Świętość rozumie się jako „coś wystającego” z normalnych zwyczajów codziennego życia, jako coś nadzwyczajnego i potencjalnie niebezpiecznego,
57
34 Definicja ta pochodzi od Rudolfa Otto i Mircei Eliadego. Odnośnie do dyskusji na temat problemu definicji religii w kontekście socjologicznym, por. Dodatek I.
Religię definiuje się tutaj jako ludzkie przedsięwzięcie, ponieważ tak manifestuje się ona jako zjawisko empiryczne. W tej definicji pytanie, czy religia mogłaby być czymś
(więcej, pozostaje wzięte w nawias, jako że problem ten nic może oczywiście podlegać jakimkolwiek próbom naukowego zrozumienia.
•15 Odnośnie do wyjaśnienia pojęcia świętości, por. Rudolf Otto, Świętość, Warszawa, KiW, 1968; Gcrardus van der Leeuw, Keligion in Essence and Manifestation, Londyn, George Allen & Unwin, 1938; Mircca Eliade, Das Hcilige und das Profanc, Hamburg, Rowohlt, 1957, częściowo opublikowane w tegoż. Sacrum, mit, historia. Warszawa, PIW, 1974. Dychotomii świętość-świeekość użył Durkhcini w książce Elementarne formy życia religijnego, Warszawa, PWN, 1990.