CCF20090610114

CCF20090610114



I.ik więc teoria socjologiczna musi — za sprawą swojej własnej logiki — postrzegać religię jako ludzką projekcję i za sprawą tej samej logiki może nie mieć nic do powiedzenia w kwestii, czy projekcja ta może odnosić się do czegoś innego niż istnienie jej projektora. Innymi słowy, powiedzenie, iż religia jest ludzką projekcją, logicznie nie przesądza możliwości, iż projektowane znaczenia mogą mieć ostateczny status niezależny od człowieka. Co więcej, jeżeli założyć religijny światopogląd, to antropologiczna podstawa tych projekcji sama w sobie może być odzwierciedleniem rzeczywistości, która lak obejmuje świat, jak i człowieka, że ludzkie rzutowanie znaczeń w uniwersum skupia się ostatecznie we wszechobcjmującym znaczeniu, w którym tkwi on sam. Nie bez ciekawości można tu zauważyć, iż właśnie taka koncepcja była podstawą wczesnego etapu rozwoju idei dialcktyki u Hegla. Wdzięczność, jaką ktoś żywi dla Marksa jako socjolog — za przekształcenie dialektyki Hegla w zainteresowanie empirycznym rozumieniem ludzkich spraw, nic wyklucza możliwości, że — jako teolog — może jego poglądy kwestionować — dziać się to będzie tak długo, jak długo ktoś jest przekonany, iż te dwie konstrukcje dialektyczne zajmują miejsce w całkowicie sprzecznych układach odniesienia. Mówiąc po prostu, zakłada to, że człowiek rzutuje ostateczne znaczenia w rzeczywistość, ponieważ rzeczywistość ta faktycznie jest ostatecznie znacząca i ponieważ istnienie samego człowieka (empiryczna podstawa tej projekcji) dąży do tych samych ostatecznych znaczeń i je zawiera. Takie teologiczne dowodzenie, o ile możliwe do przeprowadzenia, byłoby interesującym zajęciem, gdyby odnieść je do Feuerbacha — redukcja teologii do antropologii prowadziłaby do rekonstrukcji antropologii w teologicznej formie. Przyznaję z ubolewaniem, iż nie jestem w stanie zaproponować tutaj takiej intelektualnej przewrotnej sztuczki, lecz chcę przynajmniej zasugerować taką możliwość teologowi.

W związku z tym przykład matematyki jest dość pouczający. Niewątpliwie matematyka jest projekcją na rzeczywistość pewnych struktur ludzkiej świadomości. Wciąż najbardziej zdumiewającym faktem związanym z nowożytną nauką jest to, że struktury te okazywały się korespondować z czymś „tam na zewnątrz” (by zacytować zacnego biskupa Robinsona). Matematycy, fizycy i filozofowie nauki ciągle usilnie próbują zrozumieć.

jak to właściwie jest możliwe. Co więcej, można pokazać socjologicznie, że rozwój tych projekcji w historii nowożytnej myśli posiada źródła w bardzo specyficznych infrastrukturach, bez których rozwój ten prawdopodobnie nigdy by nie nastąpił. Dotychczas nikt nie sugerował, że z tego właśnie powodu nowożytną naukę należy traktować jako wielką iluzję. Porównanie z religią nic jest oczywiście doskonałe, lecz warto się nad nim zastanowić.

Wszystko to prowadzi do banalnego spostrzeżenia, często spotykanego na początkowych stronacli prac z dziedziny socjologii, że teolog jako teolog nie powinien przesadnie obawiać się tego wszystkiego, co socjolog może mieć do powiedzenia na temat religii. Byłoby zarazem niepoważne utrzymywać, iż wszystkie teologiczne stanowiska są w równym stopniu odporne na oddziaływanie ze strony socjologii. Z logicznego punktu widzenia teolog będzie musiał się obawiać, ilekroć jego stanowisko obejmie twierdzenia podlegające empirycznemu potwierdzeniu. Na przykład, może budzić nieco obaw twierdzenie, podlegające socjologicznemu i społeczno-psychologiczncmu oglądowi, że religia sama w sobie jest istotnym czynnikiem dobrego psychologicznego samopoczucia. Logika jest tutaj podobna do tej, jaką zawierają studia religii podejmowane przez historyka. Niewątpliwie można utrzymywać, że historyczne i teologiczne twierdzenia mają miejsce w odmiennych, nie przystających do siebie układach odniesienia. Lecz jeżeli teolog twierdzi coś, co — jak można wykazać — nie dokonało się historycznie bądź też dokonało się w całkiem inny sposób niż on twierdzi, i jeżeli to twierdzenie jest zasadnicze dla jego stanowiska, to nie można go zapewnić; iż nic powinien niczego się obawiać ze strony pracy historyka. Historyczne badania Biblii podsuwają tu mnóstwo przykładów.

Socjologia stawia zatem teologowi problemy w stopniu, w jakim jego stanowisko zależy od pewnych społeczno-historycznych założeń. Na dobre i na złe założenia takie są szczególnie charakterystyczne dla teologicznej myśli wyrastającej z obszaru judaistyczno-chrześcijańskiego, z powodów, które są dobrze znane i muszą mieć związek z zasadniczo historyczną orientacją tradycji biblijnej. Dlatego też teolog chrześcijański jest nieostrożny, jeżeli postrzega socjologię jako dyscyplinę pomocniczą, która pomoże

229


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090831095 166 Świadomość rowanie ku sobie przedmiotów od swojej własnej refleksji, którą kieru
TEORIA ANOMII W socjologii kategoria anomii pojawiła się za sprawa E. Durkheima i odnoszona jest do
Czym jlm więc psychologia osobowości? Definicja 1: Psyciiologia i teoria osobowości musi być ogólną
CCF20090605054 3. Rewolta natury Skoro rozum uchodzi za niezdolny do wyznaczania najwyższych celów
CCF20090702100 200 Idea Boga / wprawdzie łatwo powiedzieć, ale co za sprawą naszych / zwykłych zaso
CCF20090303045 Argument na rzecz indeterminizmu pierwszy za miesiąc, wówczas teoria ta przyszłaby
CCF20090321007 czyjegoś podstępu bądź to za sprawą innych nieprzewidzianych i niewiadomych okoliczn
CCF20090610068 (rolę. Nie może być także najmniejszej wątpliwości, iż dokonuje się to za sprawą ali
Nowoczesne zastosowanie choroby jako metafory ugruntowało się za sprawą Wielkiej rewolucji Francuski
s 5 niałej fundacji królewskiej powstała więc za sprawą samego Berrecciego jej zredukowana wersja,
Czym jest więc psychologia osobowości? Definicja 1: Psychologia i teoria osobowości musi być ogólną
CCF20090129032 M. Weber (1864-1920) Socjolog, historyk i ekonomista niemiecki. Uważał socjologię za

więcej podobnych podstron