\
\
Argument na rzecz indeterminizmu
pierwszy za miesiąc, wówczas teoria ta przyszłaby nam do głowy w jakimś sensie już teraz, a nie za miesiąc; w konsekwencji nie przewidujemy nic, co dałoby się uznać za przyszły rozwój wiedzy.
Przeciwko temu argumentowi, który jest według mnie * poprawny, można podnieść następujące zastrzeżenie. Dzisiaj możemy przewidzieć, że komuś przyjdzie do głowy pewien pomysł i że dopiero wówczas idea ta stanie się znana i wpływowa; dzisiejsza predykcja zaś zostanie utrzymana w tajemnicy. Zastrzeżenie to jednak implikuje, że przewidzieliśmy przyszłość systemu raczej z zewnątrz aniżeli od wewnątrz, podjęliśmy bowiem kroki' (zachowanie tajemnicy), aby nań nie wpłynąć. A zatem nie było to przewidywanie dotyczące „nas”. Ponadto, nawet zakładając, że sami należymy do systemu, na którego temat dokonujemy przewidywań, możemy tylko postanowić, że zachowamy w tajemnicy nasze wyniki, i nie wolno nam naiwnie przyjmować, że potrafimy naukowo przewidywać, iż zdołamy zrealizować nasze postanowienie - zwłaszcza jeżeli okoliczności ulegają zmianie wskutek nieoczekiwanego rozwoju naszej wiedzy. Założenie, że potrafimy przewidywać takie rzeczy o sobie samych, zakwestionowałoby sensowność problemu wyjściowego
- a mianowicie: czy samoprzewidywanie jest możliwe.
Inne zastrzeżenie ma odmienną postać, ale ostatecznie
polega na tym samym. Zgodnie z nim możemy przewidywać rozwój wiedzy nie rozumiejąc, co przewidujemy. Możemy przewidzieć czarne plamki, które pisarz napisze na białym papierze, oraz ich wpływ na historię, zupełnie ich nie rozumiejąc ani nie rozumiejąc, o co mu właściwie chodzi. W takim przypadku można nawet powiedzieć, że antycypowalibyśmy teorie za pomocą ich przewidywania.
Odpowiedź na te zastrzeżenia polega ponownie na tym, że jeżeli potrafimy przewidywać, tj, opisać te plamki - my sami lub też ktoś inny, świadom treści naszych przewidywań
- możemy je zapisać teraz, a jeżeli ich powstanie ma wpłynąć na historię w przyszłości, nie ma powodu, dla którego nie miałyby one wywrzeć tego wpływu już teraz. Plamki te mogą mieć oczywiście różne skutki w różnych okolicznościach, ale nie musimy się tym teraz zajmować. Na razie interesuje nas
to, że wydaje się zupełnie pozbawione sensu twierdzenie, iż potrafimy przewidywać powstawanie nowych idei od wewnątrz systemu19.
Przechodzę teraz do bardziej istotnego zagadnienia, tj. do problemu przewidywania przyszłej akceptacji teorii pod wpływem nowych danych.
Aby uniknąć tych samych problemów co poprzednio, powinniśmy założyć, że nowe dane doświadczenia nie są nam teraz dostępne. Inaczej bowiem nasze przewidywanie sprowadzałoby się do wskazania, że obecnie istnieją dane na rzecz jeszcze nie w pełni zaakceptowanej teorii i że teoria ta powinna być zgodnie z prawidłami zaakceptowana już teraz. Innymi słowy, przewidywania po raz kolejny nie dotyczyłyby przyszłego rozwoju wiedzy ludzkiej, ale raczej byłyby stwierdzeniem tego, co wiemy już teraz.
Należałoby więc przyjąć założenie, że potrafimy przewidywać - na podstawie naszej obecnej wiedzy, tj. obecnie zaakceptowanych teorii - zdarzenia jeszcze nie zaobserwowane, które, jeżeli zostaną zaobserwowane, będą stanowiły świadectwo na rzecz pewnej, jeszcze nie zaakceptowanej teorii, a tym samym będą skłaniać do jej akceptacji.
Jest to jednak niemożliwe. Dane doświadczenia, których wystąpienie można przewidzieć na podstawie naszej obecnej wiedzy, nie mogą być danymi stanowiącymi uzasadnienie dla akceptacji nowej teorii. Dane doświadczenia bowiem, które można przewidzieć za pomocą obecnej wiedzy, nie byłyby nowatorskie, albo - gdyby miały charakter nowych informacji - stanowiłyby co najwyżej sprawdzian potwierdzający nasze obecne teorie (a nie skłaniałyby nas do akceptacji nowej teorii). Tego rodzaju dane doświadczenia, które uzasadniałyby
ll> Mój argument opiera się na fakcie, że każde przewidywanie dotyczące danego systemu dokonane od wewnątrz może oddziaływać na ten system; na przykład przewidywanie nowej idei zmienia charakter jej nowości. Aby określić oddziaływanie teorii (oczekiwania, przewidywania czy nawet informacji służącej do uzyskania przewidywania) na przewidywane wydarzenie, posłużyłem sie nazwą,,efekt Edypa”: pamiętajmy, że w pewnej mierze wpływ przewidywania wygłoszonego przez wyrocznię spowodował przewidywane wydarzenie. Por, mój artykuł Indeterminizm, op. cit., ss. 188 i nast.; Nędza historycyzmu, op. cit., § 5; oraz Philosophy of Science: A Persona! Report w: British Philosophy in the Mid-Century, 1957, przypis 2. [Ten ostatni esej został przedrukowany jako Science: Conjectures and Refutations, w: Conjectures and Refutations, ss. 33-65.]