CCF20101008006

CCF20101008006



li i


SN I



0    literaturze ludowej, a etnografią, jajco nauką o kulturze ludowej, nie rysują się dość wyraziście. Drugie, to fakt, że nie posiadamy dziejów etnografii polskiej, na której polu pracowali folkloryści nasi przez lat sto z okładem, tak że doniosłym źródłem do poznania jej dziejów jest nadal przestarzała i inne zadania spełniająca książka A. Pypina o etnografii rosyjskiej \ zarysy zaś ->-J. St. Bystronia poświęcone ludoznawstwu polskiemu folklorystyką naszą zajmują się w sposób niekoniecznie zadowalający®. Wskutek tego przedstawiony tu zarys z konieczności mieć musi charakter ujęcia próbnego i tymczasowego, gdy usiłuje cały, duży materiał zebrać

1    ukazać z lotu ptaka.

1. Pierwsi folkloryści-etnografowie, pracujący w atmosferze romantycznego entuzjazmu dla kultury ludowej i jej przejawów w dziedzinie słowa, zadanie swe podstawowe widzieli w zebraniu i udostępnieniu twórczości ustnej ogółowi czytelników. Entuzjazm ten pozwalał im przełamywać trudności stawiane przez naturę, warunki komunikacyjne i swoistą kulturę ludności wiejskiej. Biografie np. -*Z. Dołęgi Chodakowskiego czy nawet -^Kolberga świadczą, iż zbieracze wędrowali pieszo całymi tygodniami, o chłodzie i głodzie po kraju, n zdnrznlo się — I l.o nln nn Polesiu, lecz w Wielkopolsce — iż przez okno uciekać musieli przed atakiem przesądnych chłopów, usiłujących zniszczyć porobione zapisy i rysunki. Należeli do nich Z. Dołęga Chodakowski, którego zdobycze zbierackie przepadły dla nauki polskiej, dalej ->-Ż. Pauli i Wacław z Oleska, którzy zbiory pieśni ludowych, polskich i ruskich (ukraińskich) ogłosili drukiem, wreszcie -*R. Berwiński i -»R. Zmorski, obydwaj poeci, zbieracze bajek, częściowo drukowanych, i nauczyciel śląski, -> J. Lompa, który nikłą tylko część przygotowywanych przez siebie materiałów oglądał w druku. Rozległością zainteresowań wzbili się nad tę gromadkę żarliwych miłośników literatury tradycyjnej trzej inni zbieracze, -*L. Siemieński, ->K. Wl. Wójcicki i Kolberg. L. Siemieński tedy, człowiek o bardzo szerokich horyzontach, usiłujący literaturze polskiej przyswoić arcydzieła ludowe obce, poczynając od Odysei po utwory staroczeskie, w których autentyczność wierzył, i -*byliny rosyjskie, zbierał i ogłaszał podania polskie, a równocześnie usiłował uchwycić podstawowe pierwiastki folkloru góralskiego, podhalańskiego, do czego zachęcił go niewątpliwie przj'kład -vS. Goszczyńskiego, który w Dzienniku podróży do Tatrów (1853) pierwszy na odrębności i wartości folkloru tatrzańskiego umiał się poznać. Jeszcze szerzej zadania swe pojmował starożytnik warszawski, K. Wł. Wójcicki, rzucający na rynek księgarski tomy o dziwacznych tytułach i bardzo wątpliwej wartości, udostępniające pieśń ludową (Pieśni ludu Biało chrobatów, Mazurów i Rusi znad Bugu, 1836) bajkę ludową (Klechdy, 1837) i Przysłowia naro-dowe, z wyjaśnieniem żrzódła, początku oraz sposobu ich użycia (1830), którym towarzyszyły tomy dalsze, przynoszące mieszaninę materiałów autentycznych i dowolnych pomysłówa. Zdystansował ich wszystkich ogromem wysiłku O. Kolberg, który rozpocząwszy pracę nad Pieśniami ludu polskiego (1842), powrócił do niej w lat kilkanaście później, gdy wydał tom pod tym samym tytułem (1857), inaugurując nim monumentalne dzieło: Lud, jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce, Prncn nad tą olbrzymią encyklopedią, której całość, obejmująca również materiały pozostawione przez autora w rękopisie, sięgnie tomów ok. 70, a w której folklorystyka miała stanowczą przewagę nad etnografią, stała się słupem granicznym między zbieractwem romantycznym a wysiłkami naukowymi czasów późniejszych, opartymi na zasadach innych, nie lekceważących wprawdzie entuzjazmu i dobrych chęci, ale wymagających innej postawy poznawczej, postawy naukowej, zastępujących amatorstwo zawodową znajomością tego, co się robi, jak się robi i po co się robi.

Zmiany, które tu zachodziły, rychło znalazły sobie wyraz zewnętrzny w formach organizacyjnych wydawnictw folklorystycznych. Zamiast dawnjrch tomów i tomików, ukazują się obecnie czasopisma fachowe, redagowane przez antropologów, jak -s-I. Kopernicki lub E. Majewski i językoznawców, jak -»J. Karłowicz lub-



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
str 046 047 (3) 27. CZY TAKIE JEST PRAWIDŁOWE BRZMIENIE? Jedną z charakterystycznych cech literatury
402 JULIAN MAŚLANKA Zdobył się on w swych Studiach o literaturze ludowej na bezwzględną, niezwykle s
WSP J POLN254293 620 Andrzej Mam Lewicki, Językoznawstwo polskie w XX wieku wego i tekstów literatur
088 089 ROZDZIAŁ VIIIFORMY AKTYWNOŚCI ADMINISTRACJI Literatura — Knosilj E.. Zacharka L. Maran A.. N
CCF20130323007 / 56 ĆWICZENIA literaturę dla pielęgniarstwa. [...] W szpitalu Jenny spotykała więce
CCF20100823001 VI W KRĘGU LITERACKIEJ TRADYCJI twierdził Chodakowski, wiernymi synami tej drugiej,
CCF20100823002 VIII W KRĘGU LITERACKIEJ TRADYCJI jako ludzi, którzy dzięki swej pierwotności stoją
CCF20100823004 XII W KRĘGU LITERACKIEJ TRADYCJI Dygasiński, jako autor rozlicznych powieści i nowel
CCF20100823019 X LI I ŚWIAT PRZEDSTAWIONY de wszystkim na postaci typowego chłopa polskiego, Maciej
CCF20101012000 TERESA WALASHistoria literatury w perspektywie kulturowej - dawniej i dziś Początki
CCF20101220003 (2) I I LI yj_
CCF20110129058 li) W porównaniu / AAS obserwujemy o wiele mnlcjs/r minlerencje /wiązane < wpływe
CCF20110405035 438 Magia, nauka i religia Mit nie jest pierwotną formą spekulacji na temat pochodze

więcej podobnych podstron