CCF20150118028

CCF20150118028



właśnie na obszarze Prus Wschodnich w sierpniu 1914 roku1). Zasadnicze wydarzenia mają miejsce nad Jeziorem Nidzkim - akwenem, który inspiruje wyobraźnię poetów i pisarzy od dziesiątków lat. Nad Nidzkim leżała wioska Sowiróg, opisana w epopei Ernsta Wiecherta Dzieci Jero-minów, tu lalka lat po wojnie w leśniczówce Pranie przemieszkiwał Konstanty I. Gałczyński, w pobliskim Wiartlu zżył się z Mazurami Klemens Oleksik, niedaleko stąd, w Krzyżach spędzali czas znani przejezdni: Agnieszka Osiecka, Andrzej Drawicz, Kazimierz Dziewanowski i inni. W końcu lat dziewięćdziesiątych w tym krajobrazie Wojciech Kass stał się poetą jezior.

Tajemniczości Breitenheide, czyli Szerokiemu Borowi, ukrytemu w Puszczy Piskiej, dodaje fakt, że mieściło się tamj leprozorium (zamknięty szpital dla chorych na trąd; właśnie tej chorobie -uległ Stiebel). W tym miejscu za czasów hitlerowskich byłą zaplanowana tajna główna kwatera Luftwaffe — ostatecznie zbudowana bardziej na północ, w okolicach Gołdapi.

Przyjazd Chabota w ostępy wysuniętej najbardziej na wschód niemieckiej prowincji, ziemi egzotycznej - stanowi pretekst do pokazania jej dzikości, krajobrazów pogrążających w smutku i depresji czy wreszcie wykluwania się w Niemcach już na początku XX wieku narodowego fanatyzmu. Kowalewski z charakterystyczną dla siebie precyzją sensu-alisty i detalisty rekonstruuje i odmalowuje wschodniopruski, germań-sko-słowiański, północny i ponury koloryt, w którym schludność wyglądów i pejzaży miesza się z mrocznością, czarną, zniewalającą siłą. Dar narracyjny i klarowna kompozycja sprawiają, że tę wydobytą słowami Atlantydę2 czytelnik chłonie zmysłami i może czuć się w niej obecny.

Warto zwrócić uwagę na to, że na kartach Powrotu do Breitenheide, chyba po raz pierwszy w polskiej beletrystyce, pojawia się tak plastycz-no-symboliczny obraz dawnego Olsztyna, a właściwie miasta Allenstein z czasów kończącego się cesarstwa: „Dorożka minęła rozległy, ocieniony skwer przed jakimś pseudogotyckim budynkiem publicznym, sznur furmanek wjeżdżających z hałasem na wiadukt kolejowy i znalazła się w ładnej alei wysadzanej podwójnymi rzędami kasztanowców. Leniwe ciepło, stukot kopyt po bruku, przynosiły senność, lepkie rozmarzenie. Chabot patrzył na miasto spod półprzymkniętych powiek. Za szpalerami drzew płynęły do tyłu fasady dobrze utrzymanych willi i niewielkich kamienic w wypielęgnowanych ogródkach, »Kaiscrstrasse«3 - przeczytał nazwę /, tabliczki umocowanej na jednym z takich formowanych w roślinny wzór sztachet. Bezwiednie rejestrował nieznane perspektywy i obce napisy — tu wypolerowany zakład fryzjerski, tam wabiący ciemnym wnętrzem i stosami wonnych towarów sklep kolonialny, hotel »K6nigli-cher« z agawami w donicach wielkości beczek przed bramą, piwiarnia, wreszcie w narożnym domu jakiś »Joseph Hermann Geschaft«. Patrzył w górę, na kaskady blaszanych okapów, facjatek, oszklone wykusze, niby-to-wieże wyrastające ponad dach wymyślnym hełmem, za którymi z pewnością kryły się przestrzenie przytulne i miękkie, skomponowane wyłącznie z myślą o pomarańczowozłotych niedzielnych popołudniach, wypełnionych jedynie odległym tykaniem zegara ze stołowego pokoju”4. I znów, jak w „Rudych włosach nocą”, jądro opowiadania wysnuwa się z opisów urbanistycznych, widoków i wnętrz pomieszczeń, jak gdyby te pejzaże były genezą czy też organiczną charakterystyką losów i historii. Oto jak Allenstein Chabot odbierał: „W Paryżu, w Marsylii, w Monachium nawet architektura służy wyłącznie celom praktycznym albo wrasta w krajobraz, otwiera się na przestwór, na przyrodę, powietrze” — myślał sobie; „tu - jakby chroniła przed światem, stwarzała warunki oderwania, zamknięcia, żałosnego pogrążenia w oceanie własnej intymności. Może tu świat jest gorszy i nawet ta, z pewnością najelegantsza w mieście, »cesarska« ulica to uzmysławia?”5

Towarzyszką Chabota w podróży do Breitenheide jest zmanierowana Bernadettę, której przyzwyczajenie do zbytku i cywilizacyjnych wygód pozwalają dostrzec rozmaite zapóźnienia Wschodnich Prus. Mimo to Bernadettę po spotkaniu nad Jeziorem Nidzkim idzie za zewem krwi -wybiera zwolennika przemocy i hegemonii państwa — niemieckiego nacjonalizmu, malarza Hubera. Jego z kolei antagonistą jest Zachariasz Bohucieński - malarz z „Priwislanskiego Kraju”. Jeszcze jeden znajomy Stiebla - Graddock Anglik usiłuje w dyskusji nad rolą artysty być mediatorem. Rozmowa jest pretekstem do zasygnalizowania przyszłego układu sił, jaki zapanuje w Europie. Interlokutorów niewiele łączy, sztuka, która była niegdyś płaszczyzną porozumienia młodych ludzi, nie jest już wspólnym językiem czy treścią przyjaźni — tę rozwiał czas.

Powrót do Breitenheide ma kilka warstw. Jedną z nich jest dyskurs o sztuce, poświęcony jej służebności i autonomii zarazem (Huber np. twierdzi: „Sztuka powinna być walką [...]. Powinna zgadzać się z narodowym charakterem, niszczyć słabość i rozkład”6). Nie chodzi tu tylko

91

1

   yj przeddzień wybuchu I wojny światowej umieści! akcję swej powieści Testament Schlichtingera (napisanej w formie dziennika) Paweł Jaszczuk (zob. akapit poświęcony temu autorowi w rozdziale Olsztyn w części Mapa literacka Warmii i Mazur).

2

   Recenzenci podchwycili mit Atlantydy w opiniach o prozie W. Kowalewskiego, zob. M. Cichy, Melancholijna prowincja, „Gazeta Wyborcza” 1998, nr 120; Z. Łączkowski, W kręgu „Borussiii literatury regionalnej, „Borussia” 1998/1999, nr 17; M. Orski, W pruskiej ^Atlantydzie”, „Przegląd Powszechny” 1999, nr 1; P. Piaszczyński, Atlantyda i kapitalizm, „Tygodnik Powszechny” 1997, nr 32.

3

   Współcześnie jest to ulica Dąbrowszczaków.

4

   W. Kowalewski, Powrót do Breitenheide, k. 124-12G.

5

   Tamże.

6

   Tamże, s. 169.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
46598 P4140009 Transformacja a demokratyzacja na obszarze ; Europy Wschodniej Dr hab. Walenty B
GEOGRAFIA KULTUR Skąd wziął się homo sapiens sapiens? #120 - 150 tys. lal leniu na obszarze Afryki W
sanktuariasłowiań064 I Powróćmy na obszary wschodnie, a mianowicie na Mazowsze. Tu przynajmniej kilk
sanktuariasłowiań064 I Powróćmy na obszary wschodnie, a mianowicie na Mazowsze. Tu przynajmniej kilk
CCF20150312023 (2) Fagoterapia na Wschodzie Instytut. Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN we W
CCF20100422000 (4) Źródła zanieczyszczeń oraz ochrona wód na obszarach wiejskich__ Dr inż. Jerzy Ku
ZAKOŃCZENIE Na obszarze wschodniej części Wyżyny Miechowskiej istniały możliwości zachowania się
sanktuariasłowiań064 I Powróćmy na obszary wschodnie, a mianowicie na Mazowsze. Tu przynajmniej kilk
Lachur zarys jezykoznawstwa ogolnego)4 w wieku XVII. Zespół wschodni obejmuje języki litewski i łote
146 Recenzje kowych na pozostałym, ekstraglacjalnym obszarze południowo-wschodniej Anglii (s.
142 b. Prus Wschodnich (Gołdap, Olecko, Żytkiejmy, Banie), a na terenie należącym wówczas do Polski,
Magazyn69401 186 ARMENJA rosyjskich, toczonych na obszarze zamieszkałym przez Ormian (podczas Wo
TAJNE NAUCZANIE NA TERENACH WŁĄCZONYCH DO RZESZY I NA OBSZARACH WSCHODNICH •    Począ

więcej podobnych podstron