CIMG3118

CIMG3118



— - - ■ ■ — ■    -    IV. Sjiin, S

nadzieję, ze zobaczę Was niebawem w lina,. Mam u tobą ifcaJ HolUfM*. który rysuje i maluje akwarelą szybko i z dużym Vad«v Hollar rzeczywiście pracował szybko Miał lat 1 gdy wyruszył z Pra# w roku 1627 do Frankfurtu nad Menem.?,'I następne dziewięć, zmieniając miejsce pobytu, Hollar szkicujeV,^f] raz dorzecza Renu aż po Holandię, gdzie zapoznaje się z dwL|B Rembrartdta Uczy się dokładności, która ma me zatracić wita. II i nastroju Już w 1636 Franz Hogenberg wydaje 24 sztychy hioiUnwH nazwą Książeczka podróżna.    II

Nie miał to być jego ostatni szkicownik podróżny. Mecenat hrabi* | Arundela dawali możliwości i zachęcał do pracy. Z ośmiomiesięar* Ul podróży zachowały się sto cztery rysunki i akwarele, rysowane miejscu, niekiedy wykańczane w chwilach odpoczynku orszaku Oflfl spotkania z ambasadorem w Kolonii Hollar stał się ptzyboanjsffl rysownikiem. Charakterystyczne, że nie miał za zadanie uwieczniać ■ chwały hrabiego, a jedynie miejsca przez nich odwiedzane. Stąd tyk I I widoków miast, rzek, niewątpliwie z natury, o czym świadczą j» ■ wtaczające się motywy łodzi wiozącej poselstwo.

To spotkanie mecenasa z artystą w Kolonii okazało się szczęśliwe da ■ obu. a zwłaszcza dla Hołlara. Zaproszony do Anglii, spędzić tam ni H długie lara, gdy na Wyspie stronnikom króla zaczęło być ciężka ■ towarzyszył hrabiemu Arundełowi do Antwerpii. Miał już wyrobom ■ markę i o jego rysunki starali się liczni wówczas w Anglii kolekcjonerzy. ■ Niektóre nabył sławny pamiętnikarz, Samuel Pepys, inne jeden z na- ■ szych podróżnych - John Evełyn. Znacznie liczniejsze są jego miedzią ■ ryty, reprodukują! e dzieła dawnych i współczesnych mistrzów. Jego I dalsze osobiste losy nie są dla nas ważne, warto jednak zwrócić uwagę, I jak nabyte w podróży umiejętności potrafił wykorzystać w dojrzałych I larach Stworzył wiele widoków i planów Londynu, które po pożarze I tego miasta (w roku 1666) miały posłużyć projektom rekonstrukcji 1 Choć resztę życia spędził raczej w biedzie, wykonując mapy, nie 1 załirakło w jego życ iorysie jednej jeszcze przygody w podróży. Jako | .scenograf i rysownik widoków JKM* popłynął w roku 1668 pod rozkazami wnuka hrabiego Arundela do Tangem Ta nieudana wyprawa po posag księżniczki portugalskiej, poślubionej przez Karola I| angieł-skiego, nie przyniosła wiele poza starannymi planami I sztychem HnDara, przedstawiającym Z lotu ptaka starcie okrętu, na kt<Srvm powracał, z piratami algierskimi. Ostatni rysunek, jaki pozostał po k/ niezmordowanym artyścle-kartografie-podróźniku, nawiązuje do lat najwcześniejszych- przedstawia Pragę    '*

iBH

V. Drogi i bezdroża

DROGI w krajobrazie

» 2 relacji podróżnych o drogach niewiele możemy się dowiedńećj Sprawy techniczne nie interesowały podróżników, a ich wrażenia (prowadzają się zwykle do określeń: dobra, niedobra, najgorsza droga, jaką jechałem— Zmienia się to jednak natychmiast, gdy podróżny opowiada o miastach, ponieważ brukowana nawierzchnia uEc niezmiernie podnoś miasto w opinii przybysza.

Jakość drogi w decydującej mierze uwarunkowana była giebą kfimatem i pogodą. Najlepiej wyraził to kronikarz włoskiej podróży orszaku biskupa bamberskiego (16*12). Każdy dzień w swym diariuszu opatruje on nagłówkiem typu: .Trzydziesty dzień jazdy, ciemna sucha pogoda, równa ale błotnista droga, 4 mile (przejechaneL L-.J Pięć-dżesiąty dzień jazdy przy ładnej, nieco wietrznej pogodzie, ale dobrą drogą, 3 małe niemieckie mile". Jak dalece droga zależała od nieba, przekonać się możemy naocznie, studiując sztychy w znanym zbiorze Brauna i Hogenberga; jedynie koleiny i brak trawy wskazują, którędy wiedzie droga. Nie jest to kwestia niedbałości rysownika, bo widoki _J miast europejskich w tym wydawnictwie znane są z dużej dokładności, I a zabudowania wzniesione przy drogach bywają zazwyczaj odtworzone bez przesadnego schematyzmu.

{Charakterystyczna jest uwaga opata Ruceflal, który jechał przez Lombardię w roku 1642. Piękny i rozległy kraj — pisze ma „doskonałe drogi, które nie będąc z racji wojny ubijane przez przejezdnych, pełne są trawy i ledwie się wyróżniają".* Koła i kopyta jako narzędzia poprawiające drogę)

Jakość dróg zależała od typu nawierzchni i odprowadzeni* w$d systemem rowów z obu stron. Gdy brakło utwardzenia i spływu wody. deszcze i roztopy czyniły jazdę bardzo trudną. Jednakże wszystkie te uciążliwości były dla podróżnych oczywistą codziennością. Liczyli się z trudnościami, a zresztą bezpośrednio kłopoty te obciążały zawodowe-l    go woźnicę - przedsiębiorcę.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
13015475210053953813830a31137612779055978 n Michał Skoczeń To jest jeden z powodów dla których mam
34 Barbara Bieg, Beata Sobczyk Mamy nadzieję, że zainteresowaliśmy Was naszym wspaniałym i ciekawym
Cześć! Serdecznie witamy Was po feriach. Mamy nadzieję, że humory Wam dopisują po udanym odpoczynku.
skanowanie0083 Żegnam Was Kochane Przedszkolaki, mam nadzieję, że dobrze się bawiłyście i dużo
strona0 (2) UMKNĘLIŚCIE SPOT) KRZYŻA. ALE NIE TRACĘ NADZIEI. ŻE DOPROWADZĘ DO RZUCENIA WAS DZI
CIMG3111 IV. Saulu jesteśmy dzisiaj. Choć w porównaniu ze średniowieczem rola w życiu turysty renesa
DSCN2294 608 1. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA niepokoję o tak wczesnej porze, mam nadzieję, że was nie obudzi
immuny pytania Pytań kilka, miejmy nadzieję, że właściwe Częściowo są z odpowiedziami W kilku nie wi
IV. Trygonometria. 1. Wiedząc, że sin a = — i ce e —oblicz sin2a . Rozw: -4yp2 [MR / 3pkt] b =
WSPOMNIENIA Z WOJNY. 241 i mlekiem u. W obecnym niedostatku pocieszają się nadzieją, że korzystna wa
str21801 djvu NAUKA nań, które są pomiędzy niemi możliwe, teoretyk pokłada nadzieję, że potrafi zgł
Mamy wielką nadzieję, że pewnego dnia Lyndie będzie w stanie podzielić się z nami jej najgłębszymi m

więcej podobnych podstron