102
102
2
V. Drogi j
przybywał zaledwie na kilka tygodni! Nic więc dziwnego, źetakwuk' lęku w opisach Ziemi Świętej i innych posiadłości tureckich; IjSj* I giaurów (jeśli nie byli pod szczególną ochroną i nie towarzSS janczar) było zyskowne i rzadko ściągało karę na miejscowego urzę**!
W scentralizowanym systemie państwa moskiewskiego cudzozWy cy pozostawali pod ścisłym nadzorem straży. Obcy posłowie do**** I utrzymanie i wyżywienie, o co starał się specjalny prystaw, ale naug | łapówka w istotnej mierze nie zwiększała swobody ruchu. W tych I warunkach jednak nie groziło niebezpieczeństwo, jeśli cudzoziemcyr* 1 ściągnęli na siebie szczególnego gniewu cara.
W następnym stuleciu relacja angielskiego szlachcica, który towarzyszył ambasadorowi angielskiemu, hrabiemu Arundelowi, w drodze do cesarza, traktuje rozpowszechniony bandytyzm jako nieocttączny czynnik krajobrazu społecznego Niemiec i Niderlandów, objętych wojną trzydziestoletnią. Trudno się czasem zorientować, gdzie orszak neutralnego ambasadora zagrożony jest przez wojsko, gdzie zaś prze bandytów. Naprzeciw mniej lub więcej regularnych (według dzisiey szych kryteriów) oddziałów wysyłało się trębacza, który wyjaśniał, z kim mają do czynienia; z bandytami nie było rozmowy. Gdzieś we Frankom wszyscy chodzą z muszkietami w ręku, bo z lasu padają sGzafyJj budzi lęk. Zbłądzić w nim strasznie i nie ma w tym przesady, pod Norymbergą Anglicy stracili kilku ludzi z orszaku: jednego ze szlachty, pocztyliona-przewodnika oraz trębacza. Zamordowano ich okrutnie o strzał pistoletowy od drogi prowadzącej przez las; zmasakrowane zwłoki, ucięta głowa trębacza...
Najznakomitsi podróżni dostawali ochronną straż od zwierzchni kraju, przez który przejeżdżali"^Nakazywała to grzeczność i taki konwój stawał się darem, podobnie jak dzbany wina, kosze ryb i owoce ofiarowywane gościowi. Pod tym względem początek wieku XVI mato różni się od lat o wiek późniejszych. Nie bywała to, podkreślić trzeba, eskorta honorowa. Kardynał Luigl d'Aragon, który odwiedził w 1517 roku Augsburg, otrzymał od miasta eskortę wojskowy gdy doszła wieść że w pobliżu pojawiło się pięćdziesięciu konnych bandytów. W czasie wojny trzydziestoletniej oddziały eskortujące będą wzrastać; hrabiego Arundela nocą przez las w drodze do Wurzburga eskortuje stu zbrojnych, oświetlając drogę pochodniami.
Subtelne pogranicze wyrafinowanej dwomości i brutalnego wymuszenia poznali - dwanaście lat przed hrabią Arundelem, ale w warunkach tego samego wielkiego europejskiego konfliktu - towarzysze królewicza Władysława. Odwiedził go w Brukseli wysłannik księcia Maurycego Orońskiego, dowódcy wojsk Zjednoczonych Prowincji
■ SU
g|
jfe$a a | igEta
*
1
Wm
gjl I
)» na tie niebezpie Mtó Aż zaskakujące
iueęo Prawem i lewem H sądu grodzkie® maenata. była niema miejscowej szlachty j kinie tyko możneg także £bvtriqsttj terenach mógj tego roku 1612, | związki wojskowi
me otrzymawszy r m I
uzbrojonych todz Wtychwaruri posiadała Rzeasp* rozumować, że 1 finansowa, ale i nonsens ogółu poskramiał H Atmosfera c stopniu styl ty zębami, był I nione tajenie stroju, aby I protestancki czasem by* ■
ioarukcy*
v w