Sposób 29.
Jeżeli spostrzegamy, że zaczynamy przegrywać”0, to możemy zastosować dywersję, tzn. rozpoczynamy nagle mówić o czymś zupełnie innym, jak gdyby to należało do rzeczy i było argumentem przeciwnym. Można to zrobić w ramach przyzwoitości, o ile dywersja w ogóle jeszcze dotyczy thema quaestionis70), albo wręcz bezczelnie, jeżeli dotyczy to tylko przeciwnika, a ze sprawą nie ma zupełnie nic wspólnego.
Tak np. podkreśliłem z uznaniem, że w Chinach nie ma szlachty z urodzenia i że urzędy otrzymuje się jedynie na podstawie egzaminów. Mój przeciwnik twierdził, że uczoność tak samo nie uprawnia do sprawowania urzędów, jak szlachetne urodzenie (które zresztą wysoko ceni). Gdy następnie zauważył, że jego sprawa bierze zły obrót, natychmiast dokonał dywersji mówiąc, żc w Chinach wszystkie stany podlegają karze
ł) Patrz sposób 18.
przez bastonadę, co łączył znowu z częstym piciem herbaty i obie te rzeczy stawiał Chińczykom jako zarzut. Gdyby się ktoś chciał wdawać w to wszystko, pozwalając się odwieść od tematu, to wypuściłby z rąk wywalczone już zwycięstwo.
Dywersja staje się bezczelna, gdy opuszcza się całkowicie sprawę ąuaestionis i zaczyna mniej więcej tak: „A niedawno Pan również twierdził, że...”. Wówczas bowiem dywersja staje się poniekąd atakiem osobistym, o czym będzie jeszcze mowa przy roztrząsaniu ostatniego sposobu. Ściśle biorąc, jest ona stopniem pośrednim pomiędzy argumentum ad per-sonam71), które tam będzie omawiane, .1 argumentum ad hominem35).
Do jakiego stopnia sztuczka ta jest jakby wrodzona, przejawia każda kłótnia między pospolitymi ludźmi; gdy mianowicie jeden • /yni drugiemu zarzuty osobiste, to ten l»v najmniej nie stara się ich odeprzeć, lecz < swej strony stawia teraz przeciwnikowi /m /uty osobiste, pozostawiając na uboczu
91